Poród w pociągu. Kinga urodziła się na stacji. Konduktor: co pani wyprawia?

Malwina Gadawa
- Co pani wyprawia - krzyczał konduktor do wychodzącej z pociągu, zakrwawionej pasażerki pociągu z Wrocławia do Lublina. - Nic. Po prostu urodziłam dziecko - odpowiedziała Maria Kuś. W poniedziałek wczesnym rankiem w pociągu "Bolko" urodziła się Kinga. Waży 2300 gramów i czuje się świetnie. Jest pod troskliwą opieką lekarzy ze szpitala w Oławie. Przewozy Regionalne obiecują: do 26. roku życia może wszystkimi naszymi pociągami jeździć za darmo.

- Rano bolał mnie brzuch, ale zupełnie nie spodziewałam się, że tak to się skończy. Nie sądziłam, że mogą to być bóle zapowiadające poród, były bardzo łagodne - opowiada portalowi GazetaWroclawska.pl młoda mama, Maria Kuś ze Skarżyska-Kamiennej.

Termin porodu miała wyznaczony na koniec listopada. W poniedziałek rano jechała pociągiem REGIOekspres „Bolko” Wrocław - Lublin. Gdy chwilę po 6 rano ruszyli z dworca we Wrocławiu, wszystko potoczyło się błyskawicznie. Kobieta nie zdążyła nawet dobrze usiąść. Poczuła, że coś jest nie tak. Poszła do łazienki. Zobaczyła główkę, wychodzącego dziecka. - Nie miałam już wyboru. Wiedziałam, że muszę je urodzić sama. Nie miałam już nawet jak zawołać kogoś do pomocy. Wiedziałam, że jedyne czego nie mogę zrobić, to stracić zimnej krwi - relacjonuje przebieg wydarzeń pani Maria.

Po chwili w rękach miała już swoją córeczkę. Jako godzinę porodu wpisano 6.25. Pociąg akurat dojeżdżał do Oławy.
- Nic mnie nie bolało. To była kwestia sekund. Pewnie dlatego, że Kinga jest bardzo mała, bez problemu udało mi się ją urodzić - mówi Maria Kuś.

Kinga waży 2300 gramów i mierzy 52 centymetry. Zaraz po porodzie mama musiała rękami rozerwać pępowinę. Dziewczynkę owinęła w bluzę, którą miała na sobie i wyszła z toalety.

Na korytarzu zobaczył ją konduktor. - Był przerażony. Nie wiedział co się dzieje. Widział mnie zakrwawioną i zaczął krzyczeć: Co pani robi?! Ja mu odpowiedziałam: Nic. Po prostu urodziłam dziecko - mówi Maria Kuś.

Gdy konduktor doszedł do siebie, zaprowadził pasażerkę do osobnego przedziału. Wielu pasażerów jej nie widziało, ale wiadomość po pociągu bardzo szybko się rozniosła. Nie wszyscy wierzyli, że kilka metrów od nich, kobieta sama w toalecie urodziła dziecko. Byli przekonani, że ktoś sobie robi żarty.

- Moja mama, która też jechała pociągiem, gdy mnie zobaczyła, prawie zemdlała. Do tej pory jest w szoku - mówi pani Maria.

Kobieta musiała wspólnie z nową pasażerką skończyć swoją podróż w Oławie. Karetka zabrała je do miejscowego szpitala. Tam mama z córką zostały przebadane. Obie mają się bardzo dobrze.
- Malutka jest bardzo grzeczna, nie sprawia żadnych kłopotów. Cały dzień śpi - mówi pani Maria.

Lekarze i położne potwierdzają, że to najbardziej nietypowy poród, z jakim miały w ostatnim czasie do czynienia.

Przedstawiciel Przewozów Regionalnych zadzwonił już do mamy i pogratulował córeczki. Spółka zapowiedziała, że Kinga otrzyma bezpłatny bilet na wszystkie pociągi Przewozów Regionalnych, z którym będzie mogła podróżować do 26. roku życia.

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Dołącz do nas na X!

Codziennie informujemy o ciekawostkach i aktualnych wydarzeniach.

Obserwuj nas na X!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!

Komentarze 85

Komentowanie artykułów jest możliwe wyłącznie dla zalogowanych Użytkowników. Cenimy wolność słowa i nieskrępowane dyskusje, ale serdecznie prosimy o przestrzeganie kultury osobistej, dobrych obyczajów i reguł prawa. Wszelkie wpisy, które nie są zgodne ze standardami, proszę zgłaszać do moderacji. Zaloguj się lub załóż konto

Nie hejtuj, pisz kulturalne i zgodne z prawem komentarze! Jeśli widzisz niestosowny wpis - kliknij „zgłoś nadużycie”.

Podaj powód zgłoszenia

S
S
Ja tez się urodziłam w pociągu na podłodze , mama się spieszyła żeby dojechać do naszego miasta ale nie udało się :) koło słupska wyskoczyłam :)
a
ala
Tak optymistyczny artykuł a tyle marudnych komętarzy ! Urodziła się zdrowa dziewczynka. Mama dobrze się czuje. Z czego tu się śmiać ?
m
marta
Ja rodziłam w pociągu na podłodze. Nie bylo tam lekarza więc konduktor odebrał poród!!! Jestem mu bardzo wdzięczna :)
a
amelia
Ja też urodziłam w pociągu. Wiedziałam że jestem w ciąży ale to dopiero 7 miesiąc.Pół godziny puźniej okropnie bolał mnie brzuch. Chciałam iść do łazienki ale Było już za puzno. Zobaczyłam głòwkę dziecka.
Na. szczęście był tam jeden lekarz. Gabrysia ma już roczek i czuje się świetnie :)
V
V
zazdroszczę suce
V
V
a po huj jej darmowy bilet? Co ona, jakaś specjalna?
M
Majka
o tym położną, że już zaczyna się poród...spojrzała tylko na mnie, na zegarek i powiedziała- jeszcze godzina nie minęła a pani chcę rodzic?...(dostałam zastrzyk przyspieszający poród, lekarz wychodząc poinformował położną, że za godzinę zacznie się poród i ma po niego zadzwonić, minęło 10minut gdy zaczęłam rodzić) Wtedy w myślach - o nie fra*co urodzę sama, a mąż -co Ty robisz? ja- co, rodzę. I zaczęłam sama rodzić, lekarz wpadł w ostatniej chwili, na świat przyszła śliczna córeczka. Mina położnej bezcenna. Kobieta zawsze jest silna nie ważne w jakiej sytuacji, a radość przeogromna gdy pojawia się malutki skarb. Podziwiam ją za rozerwanie pępowiny ja przy tym chyba bym zemdlała :)
J
Jacek Kochanek
Sprawdzajmy toalety pociągowe! Niech kobiety, rodzą w pociągu, autobusach i tramwajach- będzie to hitem wszech czasów! Gratuluje, także córeczki! Ciekawy jestem tylko co będzie pisała jako miejsce (miejscowość urodzin)? Miejscowość nieznana- pociąg! :-D
a
anioleczeque
Gratulacje! dzielna Pani jest!! ja sobie,nie wyobrażam rodzić bez wpsarcia tabunu położnych i męża...ale w sumie jak się już zacznie rodzić to nie ma odwrotu, trzeba urodzić i tyle. Pozdrawiam MEGA dzielną mamę
p
podatnik
platfuśny minister zdrówka byłby zachwycony - parę złotych za poród zaoszczędzone
G
Gość
"Kinga urodziła się na stacji". No to miała szczęście, że nie na Brochowie, bo może już by jej nie było.
Pozdrowienia oraz wyrazy podziwu dla mamy i córci.
o
obieżyświat
pod tak optymistycznym artykułem może być tak wysoki odsetek komentarzy marudersko-zrzędzących na cały świat. Urodziła się zdrowa dziewczynka, mama czuje się dobrze, przewoźnik zachował się jak na europejskie standardy przystało, a internetowi maruderzy szukają dziury w całym. Weźcie przykład z normalnej części komentujących i napiszcie coś POZYTYWNEGO!

Gratulacje Pani Mario!
Szacunek dla PR za miły gest!
@Zapraszamy
Patrzcie - kolejna HIENA której nie stać na reklamę! Omijajcie ten punkt z daleka!
:)
od REGIO :P
P
PR
w przeważającej liczbie to chłopy są ginekologami więc dlaczego mają się nie wypowiadać ?!
Wróć na i.pl Portal i.pl