Ponad 120 prób nielegalnego przekroczenia granicy i pościg ulicami Białegostoku za przemytnikiem

Kilkuset cudzoziemców może wrócić niebawem do krajów swojego pochodzenia. W najbliższych dniach do Polski przyjeżdżają przedstawiciele Iraku oraz Republiki Konga, którzy wspólnie ze Strażą Graniczną i Frontexem będą próbowali ustalić dane osób przebywających w zamkniętych ośrodkach dla cudzoziemców. Chodzi głównie o mężczyzn przebywających w ośrodku w Wędrzynie, gdzie niedawno doszło do zamieszek. Tam spora część migrantów, którzy do Polski dostali się nielegalnie z terytorium Białorusi, nie posiada dokumentów i postępowania identyfikacyjne mają pomóc w ustaleniu ich danych i umożliwienie im powrotu do ich krajów.

Nieco mniej niż połowa cudzoziemców przebywających w Wędrzynie nie chciała ubiegać się o ochronę międzynarodową w Polsce. I te osoby będą po identyfikacji odsyłani do krajów swojego pochodzenia, ponieważ nie mogą i nie chcą przebywać w naszym kraju. W stosunku do innych już zostały wydane, albo za chwilę będą wydane postanowienia zobowiązujące do opuszczenia terytorium Polski.

Jeśli chodzi o dane z granicy polsko–białoruskiej z minionej doby, to Straż Graniczna musiała interweniować ponad 120 razy. Po raz pierwszy od dawna nie doszło jednak do żadnego dużego ataku na polskich żołnierzy i funkcjonariuszy. Była jedynie podjęta próba rozcięcia concertiny na odcinku granicy ochranianym przez placówkę Straży Granicznej w Narewce. Ale nie doszła ona do skutku, bo cudzoziemcy widząc polskie patrole oddaliły się w głąb Białorusi.

„Minionej doby tj. 09.12 granicę Polski i Białorusi próbowało przekroczyć 121 osób. #Funkcjonariusze wydali 8 postanowień o opuszczeniu terytorium RP. Na odcinku ochranianym przez placówkę w Narewce kilkuosobowa grupa próbowała przedostać się na teren RP przez uszkodzoną wcześniej concertinę” – przekazała w komunikacie Straż Graniczna.

Z kolei w Białymstoku policjanci z białostockiej drogówki zatrzymali kierowcę Volvo, który przekroczył prędkość. Okazało się, że za kierownicą siedział obywatel Białorusi, który nie tylko przekroczył prędkość na Trasie Generalskiej, ale dodatkowo przewoził obywatela Syrii, który nielegalnie przebywał na terytorium naszego kraju. Mężczyzna ukryty był w bagażniku auta.

- Mężczyzna jechał z prędkością 93 kilometrów na godzinę na "siedemdziesiątce". Za kierownicą pojazdu siedział 28-letni obywatel Białorusi. W trakcie prowadzonej kontroli okazało się, że w bagażniku przewożony jest mężczyzna – obywatel Syrii. Chwilę później wyszło na jaw, że przebywa on nielegalnie na terytorium Polski. 28-letni kierowca Volvo trafił do policyjnego aresztu. Teraz odpowie za pomoc w nielegalnym przekroczeniu granicy. Za to przestępstwo grozi kara do 8 lat pozbawienia wolności. Syryjczyk natomiast został przekazany funkcjonariuszom Straży Granicznej – przekazało biuro prasowe podlaskiej policji.

Straż Graniczna przekazała ponadto, że aktualnie w Polsce przebywa ponad 1800 cudzoziemców, którzy są umieszczeni w zamkniętych ośrodkach dla cudzoziemców, w tym także na blokach rodzinnych. Jak przekazała Straż Graniczna, miesięczne utrzymanie tych osób kosztuje ponad 3 miliony złotych.