Nasza Loteria SR - pasek na kartach artykułów

Pomnik Armii Krajowej ostatecznie powstanie u stóp Wawelu. Urzędnicy ogłosili przetarg

Bartosz Dybała
Bartosz Dybała
Zarząd Infrastruktury Komunalnej i Transportu ogłosił przetarg na budowę pomnika Armii Krajowej na Bulwarze Czerwieńskim. Taki krok spotkał się z krytyką części miejskich aktywistów. Urzędnicy tłumaczą, że postępują zgodnie z uchwałą radnych.

Od grudnia ubiegłego roku do stycznia mieszkańcy wypełniali ankiety, w których urzędnicy zadali proste pytanie: czy pod Wawelem powinien stanąć pomnik, upamiętniający Armię Krajową? Łącznie do magistratu wpłynęło 6141 ankiet, po weryfikacji odrzucono 4183 z nich. Ostatecznie zwyciężyły głosy na „nie”, których było 1133. Za ustawieniem pomnika AK na Bulwarze Czerwieńskim głosowało z kolei 825 mieszkańców. Aby pomóc krakowianom w podjęciu decyzji, władze miasta ustawiły u stóp Wawelu makietę monumentu.

Po tym, jak ogłoszono wyniki głosowania za pomocą ankiet, temat pomnika kolejny raz wrócił na sesję rady miasta. Grupa radnych chciała, by prezydent wziął pod uwagę wyniki ostatnich konsultacji, czyli wspomnianego głosowania. Zgodnie z nimi powinien zmienić lokalizację pomnika AK, bo przecież zwyciężyły głosy na „nie”.

Rada odrzuciła jednak projekt tej uchwały. - Więc ZIKiT rozpoczął przygotowania do budowy pomnika w pierwotnej lokalizacji - twierdzi Michał Pyclik z biura prasowego Zarządu Infrastruktury Komunalnej i Transportu. W podobnym tonie wypowiadają się urzędnicy magistratu. - Nieprzyjęcie przez radnych uchwały, powołującej się na wyniki konsultacji, oznacza, że obowiązująca jest uchwała rady, lokalizująca pomnik pod Wawelem, i zgodnie z tą uchwałą zostanie on zrealizowany - mówi Kamil Popiela z biura prasowego.

Natalia Nazim, miejska aktywistka, nie kryje oburzenia. - Tak liczy się dla władz miasta głos mieszkańców Krakowa. I po co wydawano ponad 50 tys. na makietę pomnika AK? Po co były konsultacje społeczne? Skoro prezydent i radni wiedzą lepiej? - pyta Nazim. Głosy krytyki posypały się na Bogusława Kośmidera, przewodniczącego RMK. Podczas głosowania nad projektem uchwały, wstrzymał się od głosu. Tych na „nie” i „tak” było po 19. Więc to właśnie głos Kośmidera był kluczowy. Do krytyki odniósł się w sieci.

„Sprawa pomnika AK ciągnie się już w Krakowie od ponad 10 lat, odbyły się onegdaj konsultacje ws. samego pomnika, potem ws. lokalizacji, odbył się konkurs. Osobiście nie głosowałem za wygranym projektem, ale wiem, że pokolenie żołnierzy AK odchodzi na wieczną wartę i naszym obowiązkiem jest uczcić ich pamięć, w szczególności tak, jak to oni sobie wyobrażają.

Dlatego po pierwsze głosowałem za odbyciem dyskusji w tej sprawie na ostatniej sesji, po drugie, ponieważ nie padły żadne strategiczne argumenty za zmianą, uznałem, ze nie mogę takiej zmiany, nawet potencjalnie, popierać” - napisał Kośmider.

Najlepszą ofertę, zgłoszoną w przetargu, ZIKiT ma wybrać 26 lipca o godz. 14. Żeby do niego przystąpić, trzeba wpłacić wadium: 23 tys. zł. Koszt pomnika szacowany jest na 1,6 mln zł.

ZOBACZ KONIECZNIE:

WIDEO: Poważny program

Źródło: Gazeta Krakowska, Dziennik Polski, Nasze Miasto

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Dołącz do nas na X!

Codziennie informujemy o ciekawostkach i aktualnych wydarzeniach.

Obserwuj nas na X!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!
Wideo
Wróć na gazetakrakowska.pl Gazeta Krakowska