Nasza Loteria SR - pasek na kartach artykułów

"Polsko, nie zostawiaj nas samych! - list Polki mieszkającej na Białorusi trafił do Bydgoszczy

Małgorzata Pieczyńska
Małgorzata Pieczyńska
Gesty solidarności z Białorusią płyną z wielu zakątków Polski.
Gesty solidarności z Białorusią płyną z wielu zakątków Polski. Karolina Misztal
- Rzucali w nas granatami ogłuszającymi, wypuszczali gaz łzawiący, bili i wrzucali do wagonów policyjnych! - dramatyczny list tej treści trafił do Bydgoszczy od Polki, mieszkającej na Białorusi.

Kobieta nie chce ujawniać miasta, w którym mieszka, ani swojego imienia, bo boi się o życie swojej rodziny i dzieci. List wysłała do bydgoskiego radnego klubu PiS Krystiana Frelichowskiego z prośbą o jego upublicznienie.

Nasi Czytelnicy dostarczają nam swoje relacje z białoruskich ulic:

Prośba o nagłośnienie listu

- Utrzymujemy kontakty z Polakami mieszkającymi na Białorusi - mówi radny Krystian Frelichowski. - Od 11 lat organizujemy wyprawy z darami na święta, czy kolonie dla dzieci ze wschodniej Białorusi. Córka tej pani też w nich uczestniczyła, stąd list wysłała do mnie.

W liście kobieta, m.in. napisała: - Polsko, pomóż nam, nie zostawiaj nas samych! Błagamy! Jesteśmy w takiej rozpaczy i przerażeniu, że nie da się tego wyrazić słowami.
 
Jak twierdzi, ona i grupa 50 osób z jej otoczenia, nie mają wątpliwości, że wybory na Białorusi zostały sfałszowane.

- Ani jedna osoba, którą znam, nie głosowała na Łukaszenkę - pisze. - Ani jeden z moich znajomych nie zagłosował na niego. Żaden z moich sąsiadów nie głosował na niego. Nikt z dużego zespołu w pracy nie głosował na niego. W dniu wyborów do lokali wyborczych przybyły setki tysięcy ludzi z białymi wstążkami i bransoletkami. Na obszarach, w których nie bali się ogłosić prawdziwych wyników, Swiatłana Cichanouska wygrała z wynikiem 70-80 proc. To, co dzieje się w naszym mieście w ostatnich dniach, to po prostu horror! To powrót komunistycznego terroru, a niektórzy porównują go nawet do faszyzmu.

Zbiórka dla Polaków z Białorusi

Kobieta twierdzi też, że 9 i 10 sierpnia br. ona i jej znajomi byli świadkami bicia zwykłych ludzi przez popleczników Łukaszenki, którzy wyszli na ulice, aby pokojowo zaprotestować przeciwko oszustwom wyborczym.

- Rzucali w nas granatami ogłuszającymi, wypuszczali gaz łzawiący, bili i wrzucali do wagonów policyjnych - pisze.

Radny Krystian Frelichowski nie kryje, że jest wstrząśnięty treścią listu, który przesłał, m.in., do posłów PiS z Bydgoszczy.

- Na razie nagłaśniamy jego treść zgodnie z prośbą autorki - mówi. - Organizujemy też zbiórkę pieniędzy na wypadek, gdyby Polacy mieszkający na Białorusi szukali w Polsce schronienia i ratunku. Pieniądze można wysyłać na konto Fundacji Prawa, Nauki i Przedsiębiorczości, nr konta: 46 2490 0005 0000 4530 2892 6303, tytułem: "Pomoc Polakom z Białorusi". Darów na razie nie wysyłamy z uwagi na sytuację epidemiologiczną, bo z tego, co wiem, granice są zamknięte.

emisja bez ograniczeń wiekowych
Wideo

Dziennik Zachodni / Wielki Piątek

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Dołącz do nas na X!

Codziennie informujemy o ciekawostkach i aktualnych wydarzeniach.

Obserwuj nas na X!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!

Polecane oferty

Materiały promocyjne partnera