Plusy i minut Polaków w Tokio
Wreszcie doczekaliśmy się medalu igrzysk w Tokio. Jednak na razie wiele wskazuje na to, że impreza w Japonii będzie dla nas najgorszą od 1956 r.! Zobacz nasze plusy i minusy po kolejnym dniu olimpijskich zmagań.
Uruchom i przeglądaj galerię klikając ikonę "NASTĘPNE >", strzałką w prawo na klawiaturze lub gestem na ekranie smartfonu
PLUS: Srebrne dziewczyny. Wreszcie mamy medal
W Rio de Janeiro popłynęły na brązowy medal, w Tokio wskoczyły na drugi stopień podium, przełamując polską niemoc medalową. Czwórka podwójna wioślarek (Sajdak, Kobus-Zawojska, Wieliczko, Zillmann) pokazała piorunujący finisz i wspaniałą radość z medalu. Szczególne brawa dla Małgorzaty Dłużewskiej, która sama zdobyła w Moskwie srebro olimpijskie w wioślarstwie i urodziła Martę Wieliczko.
MINUS: Polscy wioślarze zatopieni w Tokio
W beczce miodu (medal wioślarek), łyżka dziegciu dla naszych wioślarzy. Kilka osad seryjnie zdobywało medale mistrzostw świata i Europy, w Tokio mieli bić się o złoto, a zostali z niczym. Jedna polska czwórka wygrała finał, ale... B i zajęła 7. miejsce. Kolejna przegrała brązowy medal o jedno pociągnięcie wioseł, a srebrny o dwa. Załamani, długo nie wychodzili z łodzi na brzeg.
PLUS: Łukasz Kubot ciągnie Igę Świątek na podium?
Po przegranym meczu z Hiszpanką Badosą był dramat i długi płacz Igi na korcie. Łzy Świątek osuszyła wygrana z francuskim mikstem. W dużej mierze dzięki świetnej grze jej partnera, Łukasza Kubota. Nasi mieli grać z Hiszpanami, ale Badosa w singlu doznała udaru słonecznego i wycofała się. Od strefy medalowej Świątek i Kubota dzieli już tylko jedno zwycięstwo. Będzie happy end?
