Polskie autostrady jak tory wyścigowe. Kierowcy potrafią jechać z prędkością nawet 300 km/h!

Piotr Guzik
Piotr Guzik
Około 20 procent – a więc co piąty pojazd – o masie do 3,5 tony przekracza dopuszczalną prędkość na autostradzie - 140 km/h.
Około 20 procent – a więc co piąty pojazd – o masie do 3,5 tony przekracza dopuszczalną prędkość na autostradzie - 140 km/h. Pixabay - zdjęcie ilustracyjne
Około 10 tysięcy – tyle pojazdów przekroczyło w 2019 roku prędkość 200 km/h na odcinku autostrady A4 pomiędzy Krapkowicami a Kędzierzynem-Koźlem. Z raportu Generalnej Dyrekcji Dróg Krajowych wynika, że kierowcy traktują autostrady jak tory wyścigowe. Zaradzić temu mają odcinkowe pomiary prędkości.

W raporcie GDDKiA czytamy, że obecnie w Polsce mamy łącznie ponad 4200 kilometrów autostrad i dróg ekspresowych. Drogowcy wskazują, że rośnie liczba bezkolizyjnych rozwiązań komunikacyjnych i przybywa nowoczesnej infrastruktury drogowej, dzięki czemu maleje ogólna liczba wypadków.

Potwierdzają to statystyki.

„W 2019 roku na drogach krajowych doszło do 5600 wypadków, w których zginęło blisko 1000 osób, a 7110 zostało rannych. Dla porównania, 10 lat temu na sieci dróg administrowanych przez GDDKiA było 8589 wypadków, w których zginęło blisko 1500 osób, a około 12 000 zostało rannych" - wskazuje GDDKiA.

„Teoretycznie na tej nowoczesnej sieci drogowej nie powinno dochodzić do tragicznych w skutkach zdarzeń, bo bezpieczna droga nie powinna być czynnikiem ryzyka. W praktyce dochodzi do niebezpiecznych zdarzeń i to wyjątkowo tragicznych w skutkach. Ich przyczyną są zachowania kierowców - głównie przekroczenia dopuszczalnej prędkości i bardzo często są to przekroczenia ekstremalne” - czytamy w raporcie GDDKiA.

Informacje na ten temat pochodzą z nowoczesnych urządzeń pomiarowych stale monitorujących ruch na autostradach, drogach ekspresowych, a także 73 punktach dróg krajowych. Autorzy raportu podkreślają, że skala rejestrowanych przez nie przekroczeń dopuszczalnych prędkości wzrasta lawinowo. I podają konkretne przykłady. Szczegóły w galerii.

GDDKiA podkreśla, że autostrada to nie jest zamknięty tor wyścigowy, ale droga publiczna.

„Współpracujemy z Głównym Inspektoratem Transportu Drogowego, aby odcinkowy pomiar prędkości pojawił się m.in. na S2 i S8 w Warszawie i oraz na A1 między Tuszynem i Częstochową. Zdaniem specjalistów od bezpieczeństwa ruchu drogowego odcinkowy pomiar prędkości jest najskuteczniejszym narzędziem zapobiegającym przekraczaniu prędkości” – kwitują autorzy raportu.

Stacja pomiarowa w Prądach na autostradzie A4 (woj. podkarpackie) zarejestrowała w sierpniu 2019 roku 557 pojazdów, które jechały z prędkością ponad 200 km/h.

emisja bez ograniczeń wiekowych
Wideo

Droga księżycowa w Gdyni, czyli Marszewska Góra

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Dołącz do nas na X!

Codziennie informujemy o ciekawostkach i aktualnych wydarzeniach.

Obserwuj nas na X!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!

Polecane oferty

Materiały promocyjne partnera

Materiał oryginalny: Polskie autostrady jak tory wyścigowe. Kierowcy potrafią jechać z prędkością nawet 300 km/h! - Nowa Trybuna Opolska

Wróć na i.pl Portal i.pl