Polskie aktorki na celowniku oszustów metodą "na policjanta". Są pierwsze zarzuty

OPRAC.:
Damian Kelman
Damian Kelman
Wideo
od 16 lat
W 2021 roku doszło do głośnej akcji sprytnych złodziei. Oszuści kontaktowali się ze znanymi aktorkami i, podając się za policjantów, zmuszali je do przekazania pieniędzy lub dostępu do konta bankowego. W ten sposób siedem gwiazd kina zostało okradzionych z około miliona złotych. Na jakim etapie jest sprawa po ponad dwóch latach?

Spis treści

Aktorki oszukane "na policjanta"

Polskie aktorki straciły około milion złotych pod koniec lutego 2021 roku, gdy zostały oszukane znaną metodą "na policjanta". Celebrytkom wmówiono, że biorą udział w policyjnej zasadzce wymierzonej w przestępczość bankową.

W jednostkach warszawskich prokuratur były prowadzone cztery takie sprawy.

- Jedno postępowanie dotyczy usiłowania wyłudzenia kwoty blisko 70 tys. euro. W pozostałych trzech sprawach doszło do niekorzystnego rozporządzenia mieniem, w dwóch wysokość szkody przekracza wartość mienia w znacznej wartości, tj. kwotę 200 tys. złotych. Dwa postępowania dotyczą również kierowania gróźb karalnych – przekazała prokurator Aleksandra Skrzyniarz, rzecznik Prokuratury Okręgowej w Warszawie.

Śledztwa toczyły się niezależnie, ale z ustaleń PAP wynikało wówczas, że śledczy rozważają połączenie ich w jedno postępowanie.

Złodzieje wmówili walkę z cyberprzestępczością

24 lutego 2021 do 33-letniej aktorki teatralnej zadzwonił mężczyzna, podający się za Arkadiusza Nowickiego, funkcjonariusza policji. Rozmówca przekonał kobietę, że fundusze zgromadzone przez nią i jej rodziców na rachunkach bankowych są zagrożone atakiem hakerskim. Jego wiarygodność miała potwierdzić wybierając na klawiaturze telefonu "#112", bez rozłączania połączenia. Aktorka miała usłyszeć sygnał sugerujący, że nawiązała nową rozmowę i wierzyła, że zweryfikowała przekazane przez "policjanta" dane.

Rozmówca zmanipulował kobietę i nakłonił, by przelała 152 tysiące złotych na wskazany rachunek bankowy. Aktorka podała mężczyźnie dane do logowania w systemie bankowości elektronicznej, a następnie skontaktowała się z bankiem, by ten przelew autoryzować.

Gdy przekazała rozmówcy, że zamiast 152 tysięcy przesłano 15 200 zł, on tłumaczył, że to z powodu ataku hakerskiego. Ten zabieg miał uwiarygodnić oszusta i przekonać kobietę do dalszej współpracy. 33-latka zorientowała się, że padła ofiarą oszustwa i złożyła zawiadomienie. Z jej relacji wynika, że dostęp do numerów telefonów znanych osób mógł mieć związek wyciekiem danych z jednego z portali, do którego doszło jesienią 2020 roku.

Pod koniec lutego podobne propozycje "współpracy" z "policją" otrzymały młoda aktorka występująca w filmach Patryka Vegi i jej menedżerka. Fałszywy funkcjonariusz przekonał kobiety do przelania funduszy w dwóch transzach na wskazany rachunek bankowy. Z ustaleń PAP wynikało, że chodzi o prawie 100 tysięcy euro, czyli blisko 450 tysięcy złotych. Śledztwo prowadzone było przez prokuraturę na Żoliborzu i dotyczyło nie tylko oszustwa, ale także kierowania gróźb karalnych pod adresem pokrzywdzonych.

Groźby i próba wyłudzenia 70 tysięcy euro były także przedmiotem śledztwa prowadzonego w Prokuraturze Rejonowej Warszawa-Wola. 41-letnia aktorka została wciągnięta przez działających metodą "na policjanta" oszustów w grę, ale uniknęła utraty środków. Przestępcy grozili kobiecie i jej najbliższym, w tym dzieciom.

Oszuści kontaktowali się z ofiarami z telefonu o numerze kierunkowym "+44", czyli z terenu Wielkiej Brytanii. Tam również – według ustaleń PAP - środki miały być wypłacane.

Gwiazdy same mówiły o oszustwach

O oszustwach gwiazdy zaczęły informować same. Pod koniec lutego za pośrednictwem Instagramu znane osoby ostrzegały swoich obserwatorów o przestępstwie, którego mogły paść ofiarą.

- Próbowano mnie oszukać przez telefon. Pan się podał za policjanta, legitymował się, mówił, że jeśli mu nie wierzę, mogę wcisnąć +gwiazdkę+, a później 112 i się połączę z policją (…) mówił, że jest z komendy przy Wilczej (w Warszawie - PAP), ja mu powiedziałam, że akurat jestem obok i mogę wpaść. Pan absolutnie się nie dawał przekonać, mówił, że to trzeba w tej chwili, bo mam telefon na podsłuchu, ludzie mnie obserwują i próbują mi się włamać na konto. Ja się nie dałam nabrać – powiedziała Lara Gessler.

O podobnej sytuacji poinformowała za pośrednictwem mediów społecznościowych Anna Lewandowska.

"Odebrałam dzisiaj telefon od oszustów próbujących wyłudzić dane i pieniądze. Podobna sytuacja dotknęła moich znajomych, dlatego proszę, bądźcie ostrożni. Nie podawajcie żadnych danych osobom podającym się za policję czy prokuraturę przez telefon – przestrzegała żona słynnego piłkarza.

O próbach oszustwa metodą "na policjanta" informowały w swoich mediach społecznościowych m.in. Anna Lewandowska, Agnieszka Hyży i Lara
O próbach oszustwa metodą "na policjanta" informowały w swoich mediach społecznościowych m.in. Anna Lewandowska, Agnieszka Hyży i Lara Gessler. One jednak nie dały się nabrać. Niektóre gwiazdy miały mniej szczęścia. fot. Sylwia Dąbrowa / Krzysztof Szymczak

Prezenterka telewizyjna Agnieszka Hyży powiedziała PAP, że oszuści skontaktowali się z nią 23 lutego.

- Byłam akurat na spotkaniu zawodowym, gdy na mój telefon zadzwonił ktoś z numeru zastrzeżonego. Odebrałam, bo często z takich numerów dzwonią dziennikarze. Mężczyzna, który się ze mną połączył, poinformował, że jest policjantem, ale nie podał żadnych konkretów. Pytał, czy są ze mną jakieś osoby, które mogą słyszeć tę rozmowę. Twierdził, że sprawa jest poufna, dlatego dzwoni z ukrytego numeru - powiedziała PAP Hyży.

Prezenterka poprosiła rozmówcę o imię i nazwisko, które podał, uprzednio informując kobietę, że jest "bezczelna".

- Zaczęłam nagrywać tę rozmowę, czułam, że coś jest nie tak. Mężczyzna mówił, że ma zgłoszenie, że ktoś próbuje wykraść pieniądze z mojego prywatnego konta, że mam się natychmiast stawić na komendę albo wyśle po mnie patrol. Ja powiedziałam wprost, że wiem, że to jest jakiś wkręt, albo podpucha, to się dowiedziałam, że jestem pierd... celebrytką, i "wielką damą, która nie chce współpracować" - dodała Agnieszka Hyży.

Oszuści zrezygnowali z dalszej rozmowy z prezenterką, rozłączyli się.

Jesteśmy na Google News. Dołącz do nas i śledź Portal i.pl codziennie. Obserwuj i.pl!

Perfidna metoda zadziałała na celebrytki

Jeden z kryminalnych, do którego udało się dotrzeć Polskiej Agencji Prasowej, nazywa nową metodę oszustw "wyjątkowo perfidną".

- Oszust dzwoni, podaje się za policjanta. Mówi, że pieniądze na koncie osoby, z którą się kontaktuje, są zagrożone i w wyniku ataku hakerskiego mogą zostać skradzione. Ofiara jest instruowana, że ma przelać pieniądze na wskazany numer konta, a jako odbiorcę wpisać własne dane. Ma to być rodzaj depozytu, chroniący oszczędności przed złodziejami – wyjaśnia nasz rozmówca.

W trakcie trwania rozmowy telefonicznej policjant-oszust wmawia rozmówcy, że hakerom udało się wykraść książkę kontaktową ofiary i zostanie ona sprzedana w darknecie.

- Oszust prosi, żeby ofiara podała mu kilkanaście wybranych kontaktów ze swojego telefonu, by zweryfikować, czy to te same dane, które wykradli +hakerzy+. I co się dzieje później? Te osoby otrzymują podobne telefony, a oszuści powołują się na znajomość z poprzednim pokrzywdzonym – słyszymy.

Kryminalny dodaje, że oszuści do tej pory nie kontaktowali się z pokrzywdzonymi za pośrednictwem telefonów komórkowych i nie wybierali ofiar z grupy wiekowej 20-40 lat.

Podkom. Rafał Retmaniak z wydziału prasowego Komendy Stołecznej Policji powiedział PAP pod koniec lutego 2021, że zmiana grupy docelowej wybranej przez oszustów może mieć związek ze skuteczną akcją profilaktyczną wśród seniorów.

- Przez długi okres przestrzegaliśmy seniorów, dlatego zauważalnie spadła liczba przestępstw dokonany w podobny sposób na osobach starszych w garnizonie stołecznym - podał.

KSP apeluje, by nigdy nie przekazywać pieniędzy ani danych osobom, które podają się za funkcjonariuszy policji. Funkcjonariusze nie informują także o prowadzonych działaniach przez telefon.

- Zachęcamy do nagrywania takich rozmów i zgłaszanie zawiadomień na policję nie tylko w przypadku dokonania przestępstwa, ale także usiłowania – mówił PAP Retmaniak.

Śledztwo wciąż w toku

Po ponad dwóch latach od głośnych oszustw, portal TVN Warszawa postanowił sprawdzić, na jakim etapie obecnie jest śledztwo. Cały czas śledczy zbierają materiały dowodowe w sprawie.

- Postępowanie przygotowawcze w tej sprawie jest kontynuowane, sukcesywnie jest gromadzony materiał dowodowy - przekazał portalowi Szymon Banna z Prokuratury Okręgowej w Warszawie.

Dotychczas postawiono zarzuty trzem mężczyznom. Grzegorz L., Rafał Ł. i Marcin M. zostali oskarżeni za "udzielenie pomocy do dokonania oszustwa". Mężczyźni mieli udostępnić swoje numery telefonów oraz rachunki bankowe i adresy e-mail, które później zostały wykorzystane przez złodziei.

- W toku śledztwa prokuratura Okręgowa w Warszawie ustaliła, iż w procederze wyłudzeń brali udział wyżej wymienieni mężczyźni, którzy za zaoferowane im pieniądze założyli rachunki bankowe, a także zarejestrowali karty SIM oraz założyli adresy skrzynek e-mail, które następnie za ich wiedzą zostały użyte w przestępczym procederze. Wykonane w sprawie czynności skutkowały złożeniem w dniu 22 czerwca 2023 roku w Sądzie Rejonowym dla Warszawy - Mokotowa aktu oskarżenia w tej sprawie - objaśnił Banna.

Za zarzucone czyny grozi osiem lat więzienia.

źródło: PAP / TVN Warszawa

lena

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Dołącz do nas na X!

Codziennie informujemy o ciekawostkach i aktualnych wydarzeniach.

Obserwuj nas na X!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!

Polecane oferty

Materiały promocyjne partnera

Komentarze 1

Komentowanie artykułów jest możliwe wyłącznie dla zalogowanych Użytkowników. Cenimy wolność słowa i nieskrępowane dyskusje, ale serdecznie prosimy o przestrzeganie kultury osobistej, dobrych obyczajów i reguł prawa. Wszelkie wpisy, które nie są zgodne ze standardami, proszę zgłaszać do moderacji. Zaloguj się lub załóż konto

Nie hejtuj, pisz kulturalne i zgodne z prawem komentarze! Jeśli widzisz niestosowny wpis - kliknij „zgłoś nadużycie”.

Podaj powód zgłoszenia

Z
Zenek
Czy któraś z celebrytek zechciałaby wspomóc mnie finansowo? Nie zagrażam nikomu, nie chcę przejąć konta, ani opędzlować szaf z gotówki. Chcę po prostu jakąś drobną kwotę 10 000PLN. To niewiele dla was, a ja za to będę balował z pół roku! Dejta coś, dejta, nie bądźta skąpe. W zamian mogę wam Helmuta polizać.
Wróć na i.pl Portal i.pl