Polski kierowca rajdowy, Aleks Zawada, dostał od Hyundaia ofertę nie do odrzucenia. "Nie będę jechał, żeby być drugi"

Tomasz Biliński
Tomasz Biliński
Aleks Zawada i Grzegorz Dachowski w poprzednim sezonie zajęli czwarte miejsce w kategorii ERC do lat 27.
Aleks Zawada i Grzegorz Dachowski w poprzednim sezonie zajęli czwarte miejsce w kategorii ERC do lat 27. materiał prasowy
Nie jestem jeszcze fabrycznym kierowcą Hyundaia, ale mamy wsparcie Hyundai Motorsport Customer Racing i rozpoczynamy właśnie program bliskiej współpracy – mówi kierowca rajdowy MSZ Racing Aleks Zawada, który w sezonie 2018 weźmie udział w Rajdowych Mistrzostwach Europy (ERC) najnowszym i20 R5 koreańskiego producenta. Prezentacja auta w czwartek podczas targów motoryzacyjnych Poznań Motor Show.

Poprzedni sezon zakończył Pan pechowo. W mistrzostwach Europy zajął Pan czwarte miejsce. Jakie plany ma Pan w 2018 r.?
Tak, w sezonie 2017 do ostatniego rajdu były szanse na tytuł, ostatecznie znaleźliśmy się tuż za podium, a to zawsze rozczarowuje. A nasze plany bardzo się zmieniły, co najważniejsze – na lepsze. Pierwotnie mieliśmy startować w mistrzostwach Europy do lat 27. Jednak pojawiła się szansa w postaci nawiązania współpracy z Hyundaiem. Dlatego będziemy jeździć ich nowym autem, modelem i20 R5. Weźmiemy udział w cyklu do lat 28. To była, jak w „Ojcu Chrzestnym”, oferta nie do odrzucenia. To skok na głęboką wodę, ale wierzę, że dobrze się do tego przygotujemy. Tym bardziej, że będziemy mieli wsparcie inżynierów Hyundaia. To powinno nam pomóc szybciej zajmować wysokie lokaty.

To Hyundai dostrzegł coś w Panu, czy trzeba się było do niego dobijać?
Bliżej opcji numer dwa (śmiech). Choć zespół Hyundai Motorsport ma swój program w WRC-2, gdzie skupia grupę wybranych przez siebie talentów. Mogłem w niej być, ale przegapiłem ten moment. W obecnym przypadku chodzi o wypromowanie nowego auta i ja dobrymi wynikami mam ten plan wesprzeć. Nie jestem jeszcze fabrycznym kierowcą Hyundaia, ale mamy wsparcie Hyundai Motorsport Customer Racing i rozpoczynamy właśnie program bliskiej współpracy, który w perspektywie 2-3 sezonów ma mnie zaprowadzić jak najwyżej.

Nadzorców?
Trochę tak (śmiech). Mamy swój zespół, w którym działamy od lat i zajmujemy się nowym samochodem, którego pozyskaliśmy dzięki naszemu partnerowi iPlanet. Mam go od tygodnia, nikt mi go nie odbierze, cokolwiek się wydarzy. Jest już pomalowany, więc czekamy na starty. Natomiast ludzie z Hyundaia z nami współpracują i pomagają nam wyciągnąć z ich auta jeszcze więcej, będą nas szkolić itd.

Hyundai i20 R5 dużo różni się od Pana dotychczasowego Opla Adam?
Przede wszystkim jest napęd na cztery koła i 150 koni mechanicznych więcej (śmiech). Różnica więc spora, wszystko będzie się dziać szybciej, ale koniec końców to też samochód. Gaz, hamulec, kierownica i tyle. Oczywiście trzeba poznać auto, ale to nie jest coś, co zajmie mi mnóstwo czasu. Choć o czołowe lokaty na początku będzie trudno. Zresztą wspólnie z Hyundaiem postanowiliśmy, że ten sezon dzielimy na dwa etapy – nauki i testów. Do tego trzeba pamiętać, że samochód jest jeden, a rajdy rozrzucone po całej Europie. Na co dzień więc bardzo rzadko będę miał okazję się nim pobawić. Ale i tak najważniejsze testy są te bezpośrednio przed rajdami.

Pierwszy, w którym weźmie Pan udział, to Rajd Wysp Kanaryjskich (3-4 maja).
Dokładnie, po kolejnych dwóch, Rajdzie Akropolu i Rajdzie Cypru, usiądziemy z Hyundaiem i dokonamy pierwszej analizy, na co będziemy stawiać. Celem w tym roku nie jest wygranie klasyfikacji generalnej, chociaż chcę to zrobić, ale mój rozwój. Może być tak, że nie pojadę w którejś rundzie, a wystartuje gdzieś indziej pod kątem testów na przykład na innej nawierzchni. Ale to hipoteza. Wszystko będziemy ustalać na bieżąco. Będą wyniki, to ciśniemy do końca (śmiech).

Rajdowe Mistrzostwa Europy w tym sezonie są tym bardziej wyjątkowe, bo jest w nich Rajd Polski (21-23 września).
Zależy mi, żeby tam wystartować, mimo że lepiej czuję się na nawierzchni asfaltowej, a nie szutrowej. Jednak rajd jest ekstra, kiedyś w nim startowałem, pełno kibiców, biało-czerwone flagi, rodzina, znajomi… To działa na wyobraźnię...

Czemu nie startuje Pan w kategorii seniorskiej?
Tak czy siak z nimi rywalizuje, ale korzystam z okazji bycia w U-28, bo jeśli wygram klasyfikację, dostanę dodatkową nagrodę. Może to być start w WRC, ale też dodatkowe przejazdy R5 albo pieniądze na rozwój posiadanego auta.

W ERC biorą też udział Hubert Ptaszek, Tomasz Kasperczyk i Łukasz Habaj.
Ciekawy jestem, jak wypadnę na ich tle. Poziom naszych zawodników rośnie. Do tej pory kibice mogli się emocjonować w zasadzie tylko Kajetana Kajetanowicza. Tym razem go nie ma, ale kibice nie będą mieli na co narzekać. Osobiście nie będę jechał, żeby być drugim...

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Dołącz do nas na X!

Codziennie informujemy o ciekawostkach i aktualnych wydarzeniach.

Obserwuj nas na X!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!
Wróć na i.pl Portal i.pl