Polska nie przekaże Rosji Ihora Mazura. Rok temu Ukraińca zatrzymano na polskiej granicy

Piotr Nowak
Piotr Nowak
Łukasz Kaczanowski
Polska nie przekaże Rosji Ihora Mazura. Rok temu Ukraińca zatrzymano na polskiej granicy. Ekstradycji domagała się Federacja Rosyjska. Sąd stwierdził, że to niedopuszczalne.

Ihor Mazur, współpracownik ukraińskiego rzecznika praw obywatelskich, został zatrzymany w listopadzie ubiegłego roku podczas przekraczania granicy ukraińsko – polskiej. Dowiedział się, że został przez Rosję wpisany na listę poszukiwanych Interpolu. Rosjanie zarzucają mu przestępstwa popełnione w Czeczenii.

Zatrzymanie wywołało sprzeciw przedstawicieli Ukrainy i polskiego MSZ. Kilka dni później został zwolniony z aresztu za poręczeniem konsula generalnego Ukrainy w Lublinie. Kilka dni spędził w konsulacie przy ul. 3-go Maja. Później wrócił na Ukrainę. Dwa dni temu Sąd Okręgowy w Lublinie stwierdził niedopuszczalność wydania Ihora Mazura do Federacji Rosyjskiej.

- Zgodnie z obowiązującymi przepisami wydanie obywatela do innego kraju jest niedopuszczalne, jeżeli istnieje uzasadniona obawa, że w państwie żądającym może dojść do naruszenia wolności i praw osoby wydanej. Wprawdzie ustawodawca nie określił katalogu wspomnianych praw i wolności, których naruszenie powinno skutkować niedopuszczalnością wydania, ale bez wątpienia do tego katalogu zaliczyć należy zarówno wolności i prawa gwarantowane w Konstytucji RP, jak i w aktach prawa międzynarodowego, przede wszystkim w Europejskiej Konwencji Praw Człowieka – informuje sędzia Barbara Markowska, rzecznik SO w Lublinie.

Zdaniem sądu, wszelkie dokumenty zgromadzone w sprawie potwierdzają, że Ihor Mazur brał udział po stronie państwa ukraińskiego w działaniach obronnych w Donbasie. Decyzję o ściganiu Ihora Mazura przez Rosję podjęto w 2014 r. Natomiast zarzucana mu działalność przestępcza przypada na drugą połowę lat 90-tych. W międzyczasie Interpol usuną jego dane z rejestrów poszukiwanych uznając, że jego dane znalazły się tam niesłusznie.

- Występują uzasadnione wątpliwości, co do rzetelności ewentualnego procesu karnego, jaki miałby się odbyć w Federacji Rosyjskiej - przyznaje Markowska. Zdaniem sądy, wydanie Ihora Mazura Rosji rodziłoby ryzyko traktowania sprzecznego z artykułem trzecim EKPC.

O decyzji lubelskiego sądu jako pierwszy napisał Paweł Bobołowicz z Radia Wnet.

- Sprawa Mazura od początku była traktowana przez wielu polskich i ukraińskich polityków, ekspertów jako rosyjska prowokacja. Rosja wykorzystuje bowiem międzynarodowe narzędzia służące walce z przestępczością do swoich politycznych celów. W tym Interpol. Dobrze, że tym razem jej się to nie udało – napisał na swoim Facebooku.

Ihor Mazur jest członkiem skrajnie prawicowej organizacji UNA-UNSO i porucznikiem ukraińskiej armii. Przypisuje mu się udział w walkach z Rosjanami w Donbasie, Gruzji i Czeczenii. Za te zarzuty w Rosji grozi mu wieloletnie więzienie lub obóz karny.

od 7 lat
Wideo

Pismak przeciwko oszustom, uwaga na Instagram

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Dołącz do nas na X!

Codziennie informujemy o ciekawostkach i aktualnych wydarzeniach.

Obserwuj nas na X!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!

Polecane oferty

Materiały promocyjne partnera
Wróć na i.pl Portal i.pl