Nasza Loteria SR - pasek na kartach artykułów

Polska - Grecja na PGE Arenie. Arkadiusz Milik: Wymagajcie od nas więcej [ROZMOWA]

Paweł Stankiewicz
fot. Szymon Starnawski / Polskapresse
Arkadiusz Milik był najbliżej strzelenia gola dla Polski z Grecją, ale trafił tylko w poprzeczkę. Poza tym był mało widoczny na boisku.

Z Grecją nie udało się wygrać, ale mieliście mecz pod pełną kontrolą?
Można tak powiedzieć, ale co z tego skoro sytuacji bramkowych stworzyliśmy sobie mało. Trzeba od nas trochę więcej wymagać. Było trochę zmian w składzie, ale powinniśmy bardziej zagrozić bramce rywali. Z defensywy jesteśmy zadowoleni, bo nie dopuściliśmy do żadnej groźnej sytuacji pod naszą bramką. Widać było dobrą współpracę na boisku. Za wcześnie jednak na oceny. Mam nadzieję, że awansujemy do mistrzostw Europy, zrealizujemy nasz cel i wtedy będzie na to odpowiedni moment.

Widać, że jesteś zły, że nie udało się wygrać z Grecją?
Jestem zły, to prawda. Nie zagrałem jakiegoś wielkiego meczu, ale miałem swoją szansę bramkową.

Dużo pracy was to kosztowało, żeby po wygranej z Gruzją i tuż przed wakacjami zmobilizować się na mecz towarzyski z Grecją?
Nie miałem z tym żadnych problemów. Pół składu było nowego, więc wszyscy chcieliśmy pokazać się z dobrej strony i zakończyć ten sezon zwycięstwem. Szkoda, że nie wygraliśmy.

Oddałeś kiedyś strzał, po którym piłka dwa razy odbiła się od poprzeczki, bo tak było w tym meczu?
To mi się dotąd nie zdarzyło. Szczerze mówiąc, to nawet nie wiedziałem, że tak było. Wydawało mi się, że piłka odbiła się od poprzeczki, od linii bramkowej i wróciła do gry. Szkoda, że nie było gola, bo na pewno bym się ucieszył. Trener dał szansę wielu zawodnikom i będzie miał co analizować. Ten mecz z Grecją pokazał, że czeka nas dużo pracy. Zwłaszcza młodych zawodników jak ja.

Zdenerwowałeś się, że sędzia nie uznał gola. Ty widziałeś piłkę w bramce?
Szczerze to nie wiem. Wydawało mi się, że piłka gdzieś tam linii dotknęła. W meczu reaguje się impulsywnie i chyba jednak sędzia widział dobrze, że bramki nie było.

Zgadza się, nie było.
To dobrze, bo jakbym się dowiedział, że była, to wtedy bym się zdenerwował. (śmiech)

Co zadecydowało o tym, że nie udało wam się strzelić chociaż jednego gola?
Wiele rzeczy nie funkcjonowało tak, jak powinno i sporo jest do poprawienia. Było kilka sytuacji i gdybyśmy w pierwszej połowie strzelili bramkę, to w drugiej grałoby się łatwiej. Szkoda, że okazji nie wykorzystał Kuba Błaszczykowski, a potem ja. W końcówce próbowaliśmy szarpnąć, żeby strzelić gola, ale się nie udało wygrać. Dobrze, że to nie był mecz eliminacyjny.

Tych okazji bramkowych mogło być więcej, ale brakowało wam dokładności?
Zgadzam się z tym. Brakowało nam dokładności, ruchu, zmian pozycji i zrozumienia.

Trener Nawałka odesłał do domu kilku podstawowych piłkarzy, a Ciebie zostawił. To próba wariantu na wypadek braku Roberta Lewandowskiego?
Jeśli Robert będzie miał kontuzję, czego mu nie życzę, to mogę zagrać jako napastnik. To zresztą moja nominalna pozycja, ale wszystko będzie zależało od trenera.

Jak współpracowało Ci się z zawodnikami nowymi, którzy nie grali w eliminacjach?
Wszyscy na pewno zasłużyli na to, żeby tu być. W kadrze nigdy nie było przypadkowych osób i nie będzie. Ciężko mi z boiska oceniać każdego po kolei. Mogę ocenić siebie i wiem, że to nie był mój najlepszy mecz. Miałem trochę strat i złych podań. Mogłem strzelić gola, ale nie ma co na to patrzeć, bo zagrałem średnie spotkanie i tyle.

Wynik lepszy dla Greków?
Dla obu stron taki sam, bo jednak padł remis. Na pewno jest rozczarowanie, że nie wygraliśmy i trzeba wziąć to na klatę.

Nie jest trochę tak, że na wyobraźnię kibiców wpłynęły przegrane Greków z Wyspami Owczymi i liczyli na to, że odniesiecie łatwe zwycięstwo?
Wynik Greków poszedł w świat. Analizowaliśmy mecz naszych rywali z Wyspami Owczymi i mieli bardzo dużo sytuacji bramkowych i powinni wygrać. Nie strzelali jednak bramek i dlatego przegrali, ale Grecy pokazali w Gdańsku, że potrafią grać w piłkę i to jest solidny zespół.

Jaki to był dla Ciebie rok?
Ja jestem z niego bardzo zadowolony. Wciąż jestem młodym zawodnikiem i się uczę, ale cieszę się z tego, jaki zrobiłem postęp i mam nadzieję, że w następnym roku rozwinę się jeszcze bardziej.

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Dołącz do nas na X!

Codziennie informujemy o ciekawostkach i aktualnych wydarzeniach.

Obserwuj nas na X!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!
Wróć na dziennikbaltycki.pl Dziennik Bałtycki