Polska Agencja Antydopingowa prosi Spartę o wyjaśnienia. Chodzi o występ Łaguty i Woffindena

Artiom Łaguta i Tai Woffinden wystąpili w rewanżowym finale PGE Ekstraligi (Betard Sparta przegrała 35:55 z Platinum Motorem Lublin) z niewyleczonymi urazami. Ten pierwszy podczas wtorkowego treningu na torze motocrossowym doznał złamania kości łódeczkowatej lewej dłoni i uszkodził prawy bark. Brytyjczyk z kolei trzy tygodnie wcześniej złamał kość śródręcza. - Mój stan zdrowia jest jaki jest. Mam siłę tylko w trzech palcach, aby puszczać dźwignię sprzęgła. Trenowałem przed tym meczem i ręka boli mocniej niż wcześniej - stwierdził Woffinden w rozmowie z Canal+ Sport.

Po zakończeniu finału prezes Sparty Andrzej Rusko przyznał, że obaj żużlowcy jechali z tzw. „blokadą”. To potoczne określenie glikokortykosteroidów - substancji, które znajdują się na liście substancji zabronionych podczas zawodów sportowych.

W poniedziałek wrocławski klub otrzymał pismo od Polskiej Agencji Antydopingowej. Sparta w ciągu siedmiu dni ma przesłać dokumentację medyczną Łaguty i Woffindena. - Oczywiście wszystkie niezbędne dokumenty przekażemy we wskazanym terminie i wierzę, że dzięki temu sprawa zostanie bardzo szybko zakończona. Podchodzimy do tematu z dużym spokojem - mówi Adrian Skubis. Koordynator ds. komunikacji Sparty dodaje również, że gdy prezes Rusko mówił o „blokadzie”, miał na myśli znieczulenie miejscowe - a to nie jest działaniem zabronionym. We Wrocławiu mogą więc raczej spać spokojnie.

Drabik poniósł konsekwencje
Przypomnijmy, że nie jest to pierwszy raz, gdy Sparta musi tłumaczyć się przed POLADĄ. W 2019 roku Maksym Drabik wystąpił w finale PGE Ekstraligi w Lesznie po przyjęciu przekraczającej dozwolony limit wlewki witaminowej. Klub z Wrocławia wyjaśniał wówczas, że „działanie to zostało zaordynowane przez klubowego lekarza i było podyktowane stanem zdrowia żużlowca”. - Straciłem wszystkie dobre emocje, które kierowałem do tej dyscypliny - pisał 25-latek w mediach społecznościowych.

Drabik od 30 października 2020 roku został zawieszony na 12 miesięcy. W sezonie 2021 nie mógł wystąpić w żadnych zawodach. W 2022 roku występował w Platinum Motorze Lublin, z którym zdobył drużynowe mistrzostwo Polski, po czym przeniósł się do swojego macierzystego klubu, czyli Tauronu Włókniarza Częstochowa.

Dyrektor POLADA, Michał Rynkowski, na razie nie chce spekulować, czy Łaguta i Woffinden także zostaną zawieszeni.

Sparta liże rany
Los w tym sezonie nie oszczędzał żużlowców Betardu Sparty. W trakcie rundy zasadniczej z kontuzjami zmagali się Mateusz Panicz, Kacper Andrzejewski i Mateusz Panicz. Ich nieobecność w składzie WTS-u na poszczególne mecze nie miała jednak dużego wpływu na ostateczne rozstrzygnięcia w PGE Ekstralidze.

Wrocławski zespół spotkał największy pech w fazie play-off. Najpierw Tai Woffinden podczas Grand Prix Wielkiej Brytanii złamał kość śródręcza. Następnie w drugim półfinale Maciej Janowski uszkodził staw skokowy, a Charles Wright doznał złamania kręgów szyjnych i obojczyka oraz uszkodził płuca. Z kolei Artiom Łaguta przed rewanżowym finałem miał groźny upadek podczas treningu na motocrossie.

Wszyscy czterej zawodnicy dochodzą do zdrowia. Prawdopodobnie najwięcej czasu zajmie to Wrightowi. Lekarze pozwolili Brytyjczykowi opuścić szpital, ale jednocześnie zalecili, aby z powodu poważnych obrażeń i odmy płucnej na razie nie wracał samolotem do ojczyzny.