Polscy uczniowie liderami w odrabianiu prac domowych. Szkoły zadają za dużo

Agnieszka Kamińska
Ministerstwo Edukacji Narodowej stwierdziło, że czas, który uczniowie spędzają na prace domowe, nie wydaje się przesadny.
Ministerstwo Edukacji Narodowej stwierdziło, że czas, który uczniowie spędzają na prace domowe, nie wydaje się przesadny. 123rf
Rzecznik praw obywatelskich uważa, że uczniowie mają za dużo zadań domowych. Są nimi nadmiernie obciążeni. RPO rozpoczął dyskusję na ten temat. Z kolei Ministerstwo Edukacji Narodowej stwierdziło, że czas, który uczniowie spędzają na prace domowe, nie wydaje się przesadny.

Polscy uczniowie, w skali Europy, należą do najbardziej obciążonych pracami domowymi. Niektórzy ślęczą nad zadaniami po kilka godzin dziennie.

Problem zauważył rzecznik praw obywatelskich, który rozpoczął dyskusję na ten temat. Twierdzi, że prace domowe należy ograniczyć i zadawać je z głową.

Ministerstwo Edukacji Narodowej stwierdziło już kilka miesięcy temu, że czas, jaki uczniowie poświęcają na prace domowe, nie wydaje się przesadny. A to, ile mają zadań, zależy tylko od nauczycieli. RPO wraz z organizacjami społecznymi opracował więc poradnik „dobrego zadawania zadań domowych”.

RPO rozpoczął dyskusję społeczną

Rzecznik Praw Obywatelskich uważa, że uczniowie są nadmiernie obciążeni pracami domowymi. Twierdzi, że nauczyciele zadają ich za dużo. A do tego, są one nieciekawe i nie uczą myślenia.

RPO rozpoczął dyskusję społeczną na ten temat. O problemie już na początku roku alarmował ministerstwo edukacji. Z MEN otrzymał odpowiedź, w której czytamy: „(...) Czas, jaki polscy uczniowie poświęcają na prace domowe, nie wydaje się być przesadny”. Ministerstwo wyjaśniło też, że o zadaniach domowych decydują nauczyciele. Nie ma prawa, które obliguje ich do zadawania bądź nie zadawania prac. A więc dobra organizacja w tym względzie - według ministerstwa - powinna być wypracowana na poziomie szkoły.

W związku z tym, kilka dni temu, RPO wraz z organizacjami społecznymi opublikował poradnik „#zadaNIEdomowe”. Umieszczono w nim wskazania dla szkół, jak mogą one zoptymalizować organizację prac domowych.

Polski nastolatek na odrabianiu lekcji spędza prawie 7 godzin w tygodniu

O tym, że problem jest palący, mówią m.in. dane OECD sprzed kilku lat. W Europie to polscy uczniowie należą do jednych z najbardziej obciążonych pracami domowymi. Przeciętny polski nastolatek na odrabianiu lekcji spędza prawie 7 godzin w tygodniu. A np. Finom zajmuje to 3 godziny. Mówimy tu o danych uśrednionych. W praktyce wielu uczniów nad książkami siedzi dłużej.

Tegoroczny pierwszoklasista z gdańskiego liceum powiedział nam, że sporą część materiału musi przerabiać samodzielnie. - Nauczycielka na lekcji matematyki tylko „liźnie” temat. Bardzo dużo nam zadaje. Czasem to jest nawet kilkadziesiąt zadań. Założyliśmy grupę na Facebooku, dzielimy się zadaniami, każdy robi kilka i wysyła rozwiązania reszcie - mówi uczeń.

Wskutek prac domowych, cierpią też rodzice

- Te zadania domowe to horror. Siedzę z córką codziennie bite 3-4 godziny. Sprawdzam, jak rozwiązała zadania z matematyki albo napisała wypracowanie, potem muszę ją przepytać ze słówek na angielski. I zawsze jest jeszcze coś dodatkowego np. karmnik do zbudowania. Przecież wiadomo, że dziewczynka nie zrobi karmnika. Ale to jeszcze nic. Kazali dzieciom zrobić statki kosmiczne. Kilkoro przyniosło udekorowane drony. Moja Ania miała statek z plastikowej butelki i bardzo płakała, że to był najgorszy statek - mówi ojciec uczennicy szkoły podstawowej z powiatu tczewskego.

Tymczasem w Polsce są już szkoły, w których nie zadaje się do domu. Taki pilotażowy program ruszył w Warszawie i przystąpiło do niego 17 szkół. Wielu pedagogów jest jednak przeciwko całkowitej rezygnacji z zadań domowych. Mówią, że to nie rozwiązuje problemu, który jest głębszy i wymaga zmian systemowych.

- Tak, dzieci mają za dużo zajęć w szkole i mają za dużo zadane. Prace domowe zdecydowanie należy ograniczyć, ale nie należy ich likwidować. To byłoby bardzo niemądre. Bo jak dziecko ma nauczyć się piosenki albo wiersza? Przecież musi kilka razy powtórzyć tekst. Jeśli nie mamy zadawać tego do domu, to uczniowie powinni siedzieć dłużej w szkole. Ale czy tego chcemy? - pyta Marek Pleśniar, dyrektor Ogólnopolskiego Stowarzyszenia Kadry Kierowniczej Oświaty.

I dodaje: - Zmęczeni są uczniowie, rodzice, ale też nauczyciele. Szkoły są zaszczute egzaminami zewnętrznymi. Są oceniane przez pryzmat tego, które miejsce zajęły w którymś z rankingów. Podstawa programowa jest przeładowana, nauczyciele pędzą z materiałem do przodu, dużo zadają, bo boją się, że wszystkiego nie przerobią na lekcjach. Na pracę wychowawczą brakuje im czasu. Tu potrzebne są zmiany systemowe, ale poprzedzone rzetelnymi konsultacjami z nauczycielami - mówi Pleśniar.

Problem przeciążenia uczniów zauważalny szczególnie w tym roku

W klasach pierwszych szkół średnich naukę rozpoczął tzw. podwójny rocznik - ostatni rocznik absolwentów gimnazjów i pierwszy rocznik absolwentów ośmioletnich szkół podstawowych. Do tego, obok uczniów, którzy rozpoczęli naukę w wieku lat siedmiu, znaleźli się uczniowie, którzy poszli do szkoły w wieku lat sześciu.

- W pierwszych klasach liceów znaleźli się w tym roku szkolnym młodsi uczniowie, niektórzy z nich nawet o dwa lata - jeśli poszli wcześniej do szkół. To jest też efekt likwidacji gimnazjów. Tymczasem nowa podstawa programowa dla tego poziomu kształcenia jest bardziej rozbudowana, szczegółowa i trudniejsza. I to jest istotny powód przeciążenia uczniów - mówi Barbara Strycharczyk, nauczycielka licealna, ekspertka ds. edukacji w Centrum Analiz Klubu Jagiellońskiego. - Poza tym, w wielu klasach pierwszych uczy się 30-35 uczniów. Nauczyciele nie są w stanie, przy obecnej organizacji pracy szkoły, zrealizować programu, który przewiduje podstawa - może jest to możliwe w 60 proc. Nauczyciele w pracy z małymi grupami mieliby większe możliwości indywidualizowania toku nauczania i wspierania uczniów z różnymi potrzebami edukacyjnymi. Jeśli więc nie chcemy prac domowych, to należałoby całkowicie zmienić pracę szkoły, co przy obecnym obciążeniu organizacyjnym oraz braku nauczycieli, nie jest możliwe - uważa Strycharczyk.

emisja bez ograniczeń wiekowych
Wideo

Wielki Piątek u Ewangelików. Opowiada bp Marcin Hintz

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Dołącz do nas na X!

Codziennie informujemy o ciekawostkach i aktualnych wydarzeniach.

Obserwuj nas na X!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!

Polecane oferty

Materiały promocyjne partnera

Materiał oryginalny: Polscy uczniowie liderami w odrabianiu prac domowych. Szkoły zadają za dużo - Plus Dziennik Bałtycki

Wróć na i.pl Portal i.pl