Nasza Loteria SR - pasek na kartach artykułów

Polscy siatkarze zawiedli w Final Six, ale na igrzyska pojadą po medal

Artur Bogacki
Rafał Buszek (z lewej), libero Paweł Zatorski i Mateusz Mika pojadą na igrzyska do Rio
Rafał Buszek (z lewej), libero Paweł Zatorski i Mateusz Mika pojadą na igrzyska do Rio Fot. Anna Kaczmarz
Siatkówka. W sobotę trener Stephane Antiga ogłosił kadrę na igrzyska. Z grona 14 zawodników zgłoszonych do Final Six miał skreślić dwa nazwiska.

Niemal pewne było, że jednym z nich będzie Damian Wojtaszek (tak też się stało), bowiem na pozycji libero niepodzielnie rządzi Paweł Zatorski. Dużą niewiadomą było, który z czterech środkowych odpadnie. Jeszcze przed pierwszym meczem Polsat Sport podał, że będzie to Marcin Możdżonek. Antiga zaprzeczył, że już podjął decyzję. Ostatecznie jednak zrezygnował właśnie z Możdżonka.

Turniej w Krakowie miał być dla polskiej reprezentacji sprawdzianem przez rozpoczynającymi się za trzy tygodnie igrzyskami w Rio de Janeiro. Patrząc na wyniki i postawę naszych zawodników - odpadli już po fazie grupowej Final Six Ligi Światowej - nie można być zadowolonym. Z drugiej strony, jeśli sztab szkoleniowy wyciągnie odpowiednie wnioski i w Brazylii uda się osiągnąć sukces, to nikt nie będzie pamiętał o tej porażce. Dla porównania - w 2012 r. Polacy wygrali Ligę Światową, ale na igrzyskach w Londynie nie mieli takiej formy i skończyli poza podium.

- Trudno jest zaakceptować porażki, reprezentacja Polski do tego nie przywykła - podkreślał trener Antiga w rozmowie z Polsatem Sport. - Próbowaliśmy, ale nie byliśmy teraz w optymalnej formie. Najważniejsze to było dobrze zagrać w Tokio (w decydującym turnieju kwalifikacyjnym do igrzysk - przyp.), aby awansować do Rio de Janeiro. Pojedziemy tam po medal, choć oczywiście będzie ciężko. Brazylia, Francja Wochy, Rosja - grają bardzo dobrze. Ale to nasz cel, pracowaliśmy na to ciężko.

Przed turniejem polscy siatkarze podkreślali, że po ciężkich treningach nie można oczekiwać wysokiej formy, ale zawodów przed własną publicznością nie zamierzają potraktować sparingowo. Nie licząc Serbii, która nie jedzie na IO, pozostałe ekipy też są na podobnym etapie przygotowań. - Oceńcie nas po igrzyskach - to zdanie w Krakowie usłyszeć można było od wielu zawodników.

- Dla nas wszystkich ważne jest, aby kolekcjonować zwycięstwa z mocnymi zespołami, żeby lepiej czuć się przed igrzyskami, nie jechać tam jako drużyna, która ze wszystkimi przegrała. Pierwszy krok zrobiliśmy - mówił Mateusz Mika po zwycięskim, pierwszym meczu z broniącą trofeum LŚ sprzed roku Francją. - Trudno ocenić, w jakiej formie będziemy na igrzyskach. Liczę, że w jak najwyższej, bo po to się przygotowujemy cały sezon reprezentacyjny. Ile teraz to jest procent? Nie wiem. Mam nadzieję, że pięć.

Polacy w Krakowie wygrali z Francją 3:2 (choć przegrywali 0:2), później ulegli Serbii 1:3, a w wyrównanej grupie (wszystkie zespoły miały po jednym zwycięstwie) zajęli ostatnie miejsce i odpadli.

- Cały czas idziemy do przodu, staramy się robić kroczek po kroczku, w każdym elemencie prezentować się lepiej - mówił po zwycięskim meczu z Francją Konarski. - Z Francją nie zagraliśmy jakoś wybitnie, ale lepiej niż przez większość rundy kontynentalnej. - Ta optymalna forma ma przyjść, przede wszystkim mamy grać trochę równiej, bo seriami tracimy punkty i to jest nasza zmora już od dłuższego czasu - mówi z kolei po meczu z Serbią Karol Kłos.

W naszej drużynie było przyjęcie na odpowiednim poziomie, brakowało dobrej zagrywki - bez tego trudno wygrać mecz. Ponadto nadal nie ma lidera, który - tak jak kiedyś Mariusz Wlazły - potrafiłby w pojedynkę przechylić szalę na naszą stronę. W starciu z Francją takie przebłyski mieli Konarski (co ważne - nie tylko w ataku, ale także w bloku) i Mateusz Mika, ale dzień później obaj już nie mieli się czym pochwalić. Niemniej Polacy nie rozdzierali szat.

- Analizujemy nasze mecze, wiemy, nad czym pracować - mówił Antiga Polsatowi Sport. - Było kilka ciekawych elementów, jak blok, pierwsze tempo. Graliśmy dużo lepiej niż w Lidze Światowej (w fazie eliminacyjnej, w której Polacy wygrali tylko 3 z 9 meczów - przyp). Mamy czas, żeby poprawić grę.

Pozytywy? Duży potencjał w grze środkiem, który bardzo często wykorzystujemy. Do tego po kontuzjach już niemal w pełni sił (choć jeszcze nie formy) są Fabian Drzyzga, Mateusz Mika i Piotr Nowakowski. Mogą nadrabiać stracony czas. - Kolano jeszcze mnie trochę boli, ale jest coraz lepiej. Cieszę się, że mogę znów spróbować swoich sił na boisku. Jest mi potrzebne przed igrzyskami, żeby poczuć poważną grę - mówił Mika.

Kadra Polski na igrzyska

Rozgrywający: Fabian Drzyzga, Grzegorz Łomacz.
Atakujący: Dawid Konarski, Bartosz Kurek.
Przyjmujący: Bartosz Bednorz, Rafał Buszek, Michał Kubiak, Mateusz Mika.
Środkowi: Mateusz Bieniek, Karol Kłos, Piotr Nowakowski. Libero: Paweł Zatorski.

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Dołącz do nas na X!

Codziennie informujemy o ciekawostkach i aktualnych wydarzeniach.

Obserwuj nas na X!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!
Wróć na dziennikpolski24.pl Dziennik Polski