Polityczny kryzys we Włoszech. Może go odczuć Unia Europejska

Kazimierz Sikorski
Zdaniem analityków Carlo Cottarelli nie ma szans na stworzenie gabinetu technicznego
Zdaniem analityków Carlo Cottarelli nie ma szans na stworzenie gabinetu technicznego AFP PHOTO / Tiziana FABI / EAST NEWS
Bruksela w strachu, Włochy od marcowych wyborów nie stworzyły rządu. Przymiarki mówiły o włączeniu do gabinetu ministra, który był za wyprowadzeniem kraju ze wspólnej waluty. Dla UE oznaczałoby to katastrofę.

Strach przed możliwym trzęsieniem ziemi w Italii znalazło odbicie na Wall Street i europejskich rynkach. Spadki, spadki, spadki. A może być jeszcze gorzej, bo przedterminowe wybory mogą bardziej wzmocnić pozycję populistów i antysystemowców. Z ust liderów tych ugrupowań oficjalnie padają zapowiedzi wyprowadzenia kraju ze strefy euro. A to by oznaczało trzęsienie ziemi na kontynencie, przy którym Brexit byłby jedynie mało zauważalnym problemem, ostrzegają analitycy.

Prezydent Sergio Mattarella zablokował próbę utworzenia rządu przez koalicję populistycznego Ruchu Pięciu Gwiazd i skrajnie prawicowej Ligi. Jeśli nie powiedzie się misję stworzenia rządu technicznego przez Carlo Cottarelliego, co zapowiadają szefowie Ruchu Pięciu Gwiazd i Ligi, którzy chcą wesprzeć ugrupowanie byłego premiera Włoch Silvio Berlusconiego, wybory mogłyby się odbyć już na początku września tego roku.

A do tego czasu kursy wielu walut będą szalały, giełdy przeżyją kolejne zawirowania i głosy tych, którzy radzą zachować w tej sytuacji spokój i uszanować decyzję wyborczą Włochów nie skutkują. Italia przypomina dziś groźny wulkan, który już doprowadził do finansowych turbulencji na Starym Kontynencie.

Szybko rośnie stopa zwrotu oferowana inwestorom przy zakupie włoskich aktywów, ale to nie wystarcza, by zrekompensować ryzyko inwestowania w gospodarkę Italii. To opinia Andrew Ballsa z największego światowego inwestora na rynku obligacji.

Balls jest dyrektorem inwestycyjnym działu obrotu papierami wartościowymi o stałym dochodzie w Pacific Investment Management Company (PIMCO). Uważa on, że Włochom grozi kryzys gospodarczy. Jego zdaniem nawet wysoka rentowność wykupu włoskiego długu publicznego nie wystarcza dla usprawiedliwienia podjęcia takiego ryzyka.

Coraz silniejszy kryzys polityczny, który obejmuje trzecią niebawem ( po wyjściu Wysp ze wspólnoty) największą gospodarkę strefy euro grozi coraz bardziej nieprzewidywalnymi konsekwencjami.

Włochy próbują utworzyć rząd od marcowych wyborów , które nie przyniosły rozstrzygających wyników. Rynki wystraszyły się upadkiem populistycznej koalicji. Stało się to po tym, gdy Mattarella zawetował kandydaturę na ministra gospodarki znanego z erosceptycyzmu kandydata. Możliwość przesilenia politycznego spowodowała wyprzedaż włoskich aktywów. Błyskawicznie wzrosła rentowność obligacji rządowych. We wtorek koszt obsługi długu zwiększył się skokowo. Takiego ruchu nie notowano od dawna. Rentowność 2-letnich obligacji wzrosła z 0,27 proc do 2,72 proc. Natomiast obligacji 10-letnich podskoczyła z 2.4 proc do 3.39 proc.

Panika na rynku nieznacznie zelżała, gdy Mattarella odbył nieformalne spotkania z przywódcami antyestablishmentowego Ruchu Pięciu Gwiazd i skrajnie prawicowej Ligi Północnej. Dzięki temu w środę Rzym sprzedał obligacje na sumę 5.6 miliarda euro. Obligacje pięcioletnie osiągnęły rentowność 2.32 proc, a 10-letnie - 3 proc.

Jednak Balls twierdzi, że choć ryzyko opuszczenia przez Włochy strefę euro jest niskie, potrzebna jest jeszcze wyższa rentowność obligacji tego kraju. - Prawdopodobieństwo, że Włochy pozostaną w strefie euro jest wysokie. Ryzyko niewywiązania się z płatności - niskie. Jednak [inwestor] musi mieć pewność [otrzymania] rekompensaty. Nie jestem pewien czy ma takie poczucie przy 3-procentowej stopie wzrostu - mówi Balls.

W środę wieczorem agencja ratingowa Moody’s ostrzegła 12 włoskich grup bankowych o możliwym obniżeniu oceny ich zdolności kredytowych. Europejski Bank Centralny (EBC) „pilnie przygląda się rozwojowi wydarzeń”, ale jak dotąd nie widzi powodu do interwencji. Zapewne dlatego, że nie ma oznak napiętej sytuacji na samym rynku bankowym Poza tym EBC nie ma narzędzi ani mandatu do rozwiązywania czegoś, co w zasadzie stanowi kryzys czysto polityczny.

Ostra wyprzedaż włoskiego długu na nowo wywołała obawy o wpływ, jaki na płynność rynków finansowych - np. rynku obligacji - mają regulacje wprowadzone [po ostatnim] kryzysie finansowym. Londyńscy analitycy bankowi twierdzą, że gwałtowny spadek cen włoskich papierów wartościowych jest częściowo spowodowany brakiem płynności. -

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Dołącz do nas na X!

Codziennie informujemy o ciekawostkach i aktualnych wydarzeniach.

Obserwuj nas na X!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!
Wideo

Komentarze

Komentowanie artykułów jest możliwe wyłącznie dla zalogowanych Użytkowników. Cenimy wolność słowa i nieskrępowane dyskusje, ale serdecznie prosimy o przestrzeganie kultury osobistej, dobrych obyczajów i reguł prawa. Wszelkie wpisy, które nie są zgodne ze standardami, proszę zgłaszać do moderacji. Zaloguj się lub załóż konto

Nie hejtuj, pisz kulturalne i zgodne z prawem komentarze! Jeśli widzisz niestosowny wpis - kliknij „zgłoś nadużycie”.

Podaj powód zgłoszenia

Nikt jeszcze nie skomentował tego artykułu.
Wróć na i.pl Portal i.pl