Politycy PiS przeciwko przymusowej relokacji nielegalnych imigrantów. „Tusk = Lampedusa”

Obecni parlamentarzyści i kandydaci PiS do Sejmu zapewniają, że nie zmienią swojego stanowiska w sprawie przyjmowania nielegalnych imigrantów z Afryki i Bliskiego Wschodu. Zarówno jeśli chodzi o imigrantów, których chce do Polski z innych krajów Unii wysłać Komisja Europejska, jak i przybyszów na granicy polsko-białoruskiej.

- My mówimy stanowcze „nie” i to jest stanowisko naszego rządu i Prawa i Sprawiedliwości – mówił poseł Andrzej Szlachta, który przypomniał o dramatycznej sytuacji na włoskiej wyspie Lampedusa, dokąd przybyły tysiące nielegalnych imigrantów, powodując kryzys humanitarny.

- Stanowisko rządu Prawa i Sprawiedliwości jest niezmienne od co najmniej 2014 roku, kiedy mieliśmy pierwszy kryzys migracyjny. Hordy nielegalnych imigrantów napierały wtedy na południowe granice Unii Europejskiej – dodał poseł Sobolewski.

Sekretarz generalny PiS przekonywał też, że zupełnie inne stanowisko ws. nielegalnej imigracji ma obecna opozycja, w tym Platforma Obywatelska. Jako dowód wskazał nie tylko na niektóre wypowiedzi jej posłów, ale także na głosowanie jej europosłów w sprawie paktu migracyjnego, w ramach którego Bruksela forsuje przymusową relokację imigrantów. Poparli go m.in. Bartosz Arłukowicz, Róża Thun, Włodzimierz Cimoszewicz, Robert Biedroń czy Leszek Miller. Inni europosłowie PO, Lewicy czy PSL wstrzymali się od głosu bądź nie wzięli w nim udziału.

– Elżbieta Łukacijewska też nie sprzeciwiała się temu, aby Polska była objęta procedurą przymusowej relokacji tych „biednych ludzi”, o których mówił Donald Tusk – stwierdził Krzysztof Sobolewski, zapowiadając przekazanie informacji o tym głosowaniu do lokalnego biura PO.

Chcieliśmy zapytać o to europosłankę Platformy Obywatelskiej, ale Łukacijewska nie odbierała od nas telefonu, ani nie odpisała na sms-a.

O niebezpieczeństwie dla kobiet związanym z nielegalną imigracją mówiły kandydatki PiS Krystyna Wróblewska i Anetta Makarska.

– Polityka multi-kulti się nie sprawdziła. Gdy pojedziemy do Włoch, Niemiec czy Francji, to praktycznie po godzinie 18 kobiety czy uczniowie boją się wychodzić z domu. Powszechne gwałty, bijatyki, palone samochody – to nie sprzyja bezpieczeństwu. A Polska jest bezpiecznym krajem – przekonywała Wróblewska.

Z kolei wójt gminy Przeworsk Daniel Krawiec przypomniał, że Polska, w tym na szczeblu samorządowym, przyjęła ogromną liczbę uchodźców z Ukrainy.

– Jednak patrząc na wydarzenia, które mają miejsce teraz na zachodzie Europy, wyrażamy swój stanowczy sprzeciw wobec takiej formie presji na nasze małe ojczyzny. (…) Chcemy, żeby Polska była bezpieczna – mówił kandydat PiS.

Kwestii nielegalnej imigracji będzie dotyczyło jedno z czterech pytań w referendum 15 października.

– Polacy będą mogli wyrazić w nim swoje zdanie. Zachęcamy do udziału – mówił poseł Sobolewski.