Nasza Loteria SR - pasek na kartach artykułów

Politolog dr Łukasz Wyszyński z Akademii Marynarki Wojennej w Gdyni: Konieczna będzie dyskusja na temat naszej roli wobec Afganistanu

Agnieszka Kamińska
Agnieszka Kamińska
– Na pewno Afganistan stanie się państwem zhierarchizowanym, bardzo mocno opartym na islamie. Choć talibowie zapowiedzieli, że nie będą stosować represji, to jednak trzeba spodziewać się zwrotu w kierunku rządów autorytarnych – mówi dr Łukasz Wyszyński, politolog zajmujący się bezpieczeństwem międzynarodowym z Akademii Marynarki Wojennej w Gdyni
– Na pewno Afganistan stanie się państwem zhierarchizowanym, bardzo mocno opartym na islamie. Choć talibowie zapowiedzieli, że nie będą stosować represji, to jednak trzeba spodziewać się zwrotu w kierunku rządów autorytarnych – mówi dr Łukasz Wyszyński, politolog zajmujący się bezpieczeństwem międzynarodowym z Akademii Marynarki Wojennej w Gdyni AP/Associated Press/East News
Z pewnością polski rząd ma plan, co zrobić z tymi osobami, które zdecyduje się przetransportować z Afganistanu do Polski. Prawdziwym wyzwaniem będą jednak nielegalni uchodźcy – mówi dr Łukasz Wyszyński, politolog zajmujący się bezpieczeństwem międzynarodowym z Akademii Marynarki Wojennej w Gdyni.

Światową opinię publiczną przeraziło przejęcie władzy w Afganistanie przez talibów, którzy są islamskimi fundamentalistami i kojarzą się z terroryzmem. Jak do tego doszło i jakich reperkusji należy się teraz spodziewać?

Talibowie 20 lat temu oddali władzę pod wpływem operacji wojskowej Stanów Zjednoczonych i ich sojuszników z Paktu Północnoatlantyckiego. Kiedy Amerykanie wraz z sojusznikami opanowali sytuację w Afganistanie, zaczęli wspierać tworzenie lokalnej władzy. Miała ona być niezależna od talibów i być zbudowana na wartościach bliższych naszemu kręgowi cywilizacyjnemu. Trzeba jednak pamiętać, że Afgańczycy nie mieli doświadczenia w tworzeniu państwa na zachodni wzór. Dlatego ta nowa władza nigdy nie uzyskała pełnej legitymizacji społecznej.

Poza tym, talibowie nie do końca władzę w państwie oddali. Pozostawała spora cześć Afganistanu, w której talibowie mieli bardzo mocne wpływy.

Można nawet stwierdzić, że talibowie tworzyli ukrytą, równoległą do oficjalnej, strukturę państwa.

Stany Zjednoczone w pewnym momencie stwierdziły, że lokalna władza w Afganistanie nie jest w stanie przejąć całkowitej kontroli nad państwem, a koszty finansowe operacji wojskowej są wysokie. Amerykanie, którzy mają wiele wyzwań w środowisku międzynarodowym, nie mogli już sobie pozwolić na utrzymywanie kontyngent wojskowego w Afganistanie. Administracja amerykańska już od lat zapowiadała zakończenie tej operacji. Za czasów prezydentury Donalda Trupa zostało zawarte porozumienie mówiące o tym, że Amerykanie będą się wycofywać. Co ciekawe, również partycypowali w nim talibowie.

W tej chwili obecność Amerykanów w Afganistanie się kończy. Talibowie niespodziewanie szybko przejęli cały kraj, z Kabulem włączenie. Po przejęciu władzy, zapowiedzieli, że będą budować państwo zbliżone np. do Arabii Saudyjskiej. Ale to są tylko zapowiedzi.

Na pewno Afganistan stanie się państwem zhierarchizowanym, bardzo mocno opartym na islamie. Choć talibowie zapowiedzieli, że nie będą stosować represji, to jednak trzeba spodziewać się zwrotu w kierunku rządów autorytarnych.

Możemy również spodziewać się większej aktywności terrorystycznej?

Talibowie mówią, że Afganistan nie będzie miał żadnych wrogich zamiarów wobec innych państw. Ale musimy brać pod uwagę wiele scenariuszy i bacznie obserwować sytuację.

Musimy też pamiętać, że obecni talibowie to nie są ci sami talibowie co 20 lat temu. Oni ewoluowali i wyciągnęli wnioski z przeszłości. Świadczy o tym fakt, że prowadzą politykę informacyjną. Kiedyś byli dużo bardziej zamknięci.

Gdyby talibowie doprowadzili do tego, że Afganistan stanie się przestrzenią, z której będą dokonywane zamachy terrorystyczne, to pojawi się pytanie o ich intencje. Talibowie mogą ogłosić, że pokonali Amerykę. Wobec tego, z kim będą walczyć i dlaczego? Każde poważne zagrożenie w regionie może się spotkać z reakcją również innych państw, np. Chin, Rosji. Bardziej bym się skupił na tym, jak Afganistan ukształtuje się pod rządami talibów i jak realnie będzie budował stosunki z innymi państwami. Położenie geopolityczne i surowce, które to państwo posiada, sprawiają, że Afganistan jest bardzo atrakcyjny. A dla Chin – również pod względem tranzytowym. Wydaje się też, że większą reperkusją będzie to, co teraz stanie się z pozycją USA niż to, czy Afganistan stanie się bazą terrorystyczną i fizycznym zagrożeniem dla innych państw.

Donald Trump mówi, że Ameryka w Afganistanie została upokorzona i obwinia za to prezydenta Joe Bidena. Za chaos w Afganistanie odpowiada Ameryka, może tylko administracja Bidena? A może ten problem jest dużo bardziej złożony?

Zdecydowanie jest bardziej złożony. Pomimo różnic w polityce prowadzonej przez Trumpa, jak i Bidena, to jednak administracja amerykańska kontynuuje wcześniej przyjętą strategię. Amerykanie od lat mówili, że z Afganistanu muszą zrezygnować i dawali sojusznikom takie sygnały. Zdawali sobie też sprawę z tego, że to będzie PR-owa i polityczna porażka. Dziś obserwujemy tragiczne zdjęcia z lotniska w Kabulu, widzimy talibów przejmujących kolejne budynki, a nawet bawiących się na placu zabaw.

Widzimy chaos, zamieszanie, ucieczkę Amerykanów i ich współpracowników. Joe Bidenb w tej chwili ponosi odpowiedzialność za amerykańskie działania. Na pewno obecna sytuacja wizerunkowo i politycznie go obciąża. Ale obecny obraz Afganistanu nie jest wynikiem błędów z ostatnich dni czy tygodni. Na tę sytuację złożyło się całe pasmo decyzji z wielu lat. Amerykanie przedłużali misję, szukając lepszego wyjścia, ale go nie znaleźli. Biden stwierdził kilka dni temu, że władza, która w Afganistanie upadła, nie miała woli walki. Amerykanie byli zaskoczeni, jak szybko talibom udało się przejąć władzę.

Ale, jak ta afgańska władza mogła chcieć stawiać opór, jeśli wiedziała, że Amerykanie nawet z talibami się porozumiewali i ogłosili opuszczenie kraju. Przecież przez tyle lat z pomocą Amerykanów nie była w stanie talibów wyeliminować, tym bardziej teraz – bez Amerykanów – byłoby to niemożliwe. Myślę też, że Amerykanie będą teraz sprawę afgańską rozgrywać wewnętrznie. Zostaną odtajnione dokumenty i być może dowiemy się, że zostało popełnionych wiele błędów.

Prezydent Afganistanu, który oddał władzę talibom bez walki, właściwie nie miał innego wyjścia?

Opór prawdopodobnie opóźniłby nieco zajęcie Kabulu przez talibów, którzy i tak już kontrolowali państwo. Amerykanie w tym czasie już się ewakuowali, prezydent i jego administracja musiałby radzić sobie sam. Pytanie, na ile administracja i siły wojskowe byłyby wierne prezydentowi. Sądzę, że te osoby nie miały woli walki, bo obawiały się represji wobec nich i ich rodzin. Gdyby prezydent zdecydował się walczyć, to zaostrzyłoby sytuację i mogłoby dojść do kryzysu humanitarnego.

Nie było takiej możliwości, żeby talibowie uznali istniejącą władzę?

Nie, bo władza w Afganistanie była uznawana przez Amerykanów i ich sojuszników. A ich z kolei talibowie uznawali za okupantów. Amerykanie przez całe te 20 lat nie byli w stanie opanować w stu procentach kraju i zawsze prowadzili walkę z talibami, ale też z nimi negocjowali.

Talibowie, którzy teraz przejęli kraj, wysyłają jednak sygnały, że będą tworzyć nowy rząd, zapraszając do niego przedstawicieli byłych władz. Trudno powiedzieć, na ile te deklaracje są wiarygodne i wykonalne.

Ucisku ze strony talibów obawiają się przede wszystkim afgańskie kobiety. Boją się, że nie będą mogły się uczyć, pracować, że staną się poddanymi mężczyzn. Mówił pan, że talibowie są dziś inni niż 20 lat temu. Może jednak zaprezentują bardziej miękką postawę?

W tej kwestii nie jestem optymistą. W komunikacji ze światem pojawiają się symptomy, że talibowie przeszli pewną ewolucję, ale sytuacja kobiet prawdopodobnie jednak się pogorszy. Będziemy mieli do czynienia z państwem muzułmańskim, w którym kobiety mają bardzo ograniczoną rolę, jeśli chodzi o edukację czy dostęp do funkcji publicznych. Pytanie, na ile będzie to opresyjne, na ile ewolucyjne i na ile talibowie pewne elementy otwartości zaakceptują. Oni mają w tej chwili otwartą kartę. Ale problem w tym, że radykalizm ich legitymizuje. Gdyby zaprzeczyli kwestiom fundamentalnym dla islamu czy modelu państwa, to mogliby stracić władzę.

Kim są osoby uciekające z Afganistanu i czy możemy spodziewać się fali uchodźców?

Państwa obecne w Afganistanie starają się wydostać z tego kraju swoich przedstawicieli. To są m.in. osoby, które pracowały w placówkach dyplomatycznych i w urzędach. Talibowie zapewniają, że nie będą stosować wobec nich represji, ale wiemy z historii, że różnie z tym może być. Nic więc dziwnego, że te osoby chcą się z Afganistanu wydostać. Ale, patrząc szerzej na afgańskie społeczeństwo, mamy w nim osoby czujące się zagrożone politycznie, religijnie i ideologicznie przez nowe władze. Gdy most powietrzny zostanie zamknięty, to te osoby być może będą chciały uciekać z kraju nielegalnie.

Z pewnością polski rząd ma plan, co zrobić z tymi osobami, które zdecyduje się przetransportować do Polski. Prawdziwym wyzwaniem będą jednak nielegalni uchodźcy. Ich ucieczka do Europy będzie utrudniona. Gdy sytuacja w Afganistanie się ukształtuje, powinniśmy rozpocząć dyskusję o tym, jaka powinna być nasza rola wobec tego państwa i jego mieszkańców. Nie możemy zapominać, że w operacji w Afganistanie od początku braliśmy udział, jako sojusznicy Amerykanów i państwo członkowskie NATO.

Dr Łukasz Wyszyński, politolog zajmujący się bezpieczeństwem międzynarodowym z Akademii Marynarki Wojennej w Gdyni
Dr Łukasz Wyszyński, politolog zajmujący się bezpieczeństwem międzynarodowym z Akademii Marynarki Wojennej w Gdyni fot. Krzysztof Miłosz
emisja bez ograniczeń wiekowych
Wideo

Krokusy w Tatrach. W tym roku bardzo szybko

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Dołącz do nas na X!

Codziennie informujemy o ciekawostkach i aktualnych wydarzeniach.

Obserwuj nas na X!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!

Polecane oferty

Materiały promocyjne partnera
Wróć na dziennikbaltycki.pl Dziennik Bałtycki