Policyjny pościg przez dwa województwa. W powiecie mieleckim samochód stanął w ogniu. Kierowca nie żyje (ZDJĘCIA, WIDEO)

Marcin Radzimowski
Marcin Radzimowski
Dramatyczny finał pościgu przez dwa województwa: świętokrzyskie i podkarpackie. W piątkowy wieczór w rejonie miejscowości Jaślany i Pierzchne (gmina Padew Narodowa) w powiecie mieleckim zakończył się policyjny pościg za volkswagenem golfem. Na blokadzie po zderzeniu z policyjnym radiowozem volkswagen stanął w płomieniach. Reanimacja kierowcy tego auta nie powiodła się, 43-letni mężczyzna nie żyje.

Ten pościg rozpoczął się na ulicy Krakowskiej w Sandomierzu. Kierowca volkswagena golfa z tablicami rejestracyjnymi powiatu kolbuszowskiego nie zatrzymał się do kontroli drogowej. Zaczął uciekać przed policją drogą wojewódzką numer 723 w kierunku Tarnobrzega. Na terenie województwa podkarpackiego w pogoń za uciekinierem włączyły się radiowozy z Tarnobrzega, próbując zatrzymać golfa, ale z uwagi na spory ruch drogowy, ze względów bezpieczeństwa blokady w Tarnobrzegu nie zorganizowano. Kierowca golfa uciekał dalej drogą wojewódzką numer 985 w kierunku Mielca. Funkcjonariusze z sandomierskiej komendy kontynuowali pościg.

Do akcji zadysponowano policjantów z komendy w Mielcu. Jeden z oznakowanych radiowozów z komisariatu w Tuszowie Narodowym na drodze wojewódzkiej numer 723 na wysokości miejscowości Jaślany i Pierzchne, przy granicy gmin Padew Narodowa i Tuszów Narodowy, zablokował drogę, stając w poprzek jezdni. Radiowóz miał włączone sygnały świetlne i dźwiękowe.

- Policjanci widząc nadjeżdżający w ich kierunku z dużą prędkością samochód, zorientowali się, że kierujący nie reaguje na próbę zatrzymania i wybiegli z radiowozu. W tym momencie rozpędzony volkswagen uderzył w policyjny pojazd. Siła uderzenia była tak duża, że radiowóz przemieścił się i uderzył w stojący na prawym pasie samochód ciężarowy, którego kierowca zatrzymał się w bezpiecznej odległości, by nie przeszkadzać w policyjnej akcji

- informuje policja.

Radiowóz wbił się bokiem w ciężarówkę, natomiast uszkodzony golf chwilę potem stanął w płomieniach. Zanim ogień objął całe auto, policjanci i przypadkowi świadkowie zdołali wyciągnąć z golfa ciężko rannego, nieprzytomnego kierowcę. Przystąpili do działań reanimacyjnych. Jednym z pierwszych na miejscu był też Krzysztof Radoń, strażak z OSP Borki Nizińskie.

- Poszkodowany został odciągnięty w bezpieczne miejsce i tam prowadziliśmy reanimację

- relacjonuje Krzysztof Radoń.
Działania kontynuowali też inni ratownicy. Niestety, pomimo ich wysiłków po kilkudziesięciu minutach stwierdzono zgon mężczyzny. Ustalono, że to 43-letni mieszkaniec powiatu kolbuszowskiego.

Droga była przez kilka godzin zablokowana. Na miejscu pracowali policjanci, którzy pod nadzorem prokuratora dokonali oględzin i zabezpieczyli ślady. Na razie nie wiadomo jaka była przyczyna ucieczki kierowcy volkswagena, która miała tak dramatyczny finał.

emisja bez ograniczeń wiekowych
Wideo

Dziennik Zachodni / Wybory Losowanie kandydatów

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Dołącz do nas na X!

Codziennie informujemy o ciekawostkach i aktualnych wydarzeniach.

Obserwuj nas na X!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!

Polecane oferty

Materiały promocyjne partnera

Materiał oryginalny: Policyjny pościg przez dwa województwa. W powiecie mieleckim samochód stanął w ogniu. Kierowca nie żyje (ZDJĘCIA, WIDEO) - Echo Dnia Podkarpackie

Wróć na i.pl Portal i.pl