Policjantka z Poznania skazana za składanie fałszywych zeznań

Joanna Labuda
Joanna Labuda
Marta Cichocka została skazana na pół roku więzienia w zawieszeniu i 3-letni zakaz wykonywania zawodu
Marta Cichocka została skazana na pół roku więzienia w zawieszeniu i 3-letni zakaz wykonywania zawodu Łukasz Gdak
Poznański Sąd Okręgowy utrzymał w mocy wyrok sądu I instancji i uznał winę policjantki z Poznania oskarżonej o składanie fałszywych zeznań. Marta Cichocka została skazana na pół roku więzienia w zawieszeniu i 3-letni zakaz wykonywania zawodu. Wyrok jest prawomocny, ale policjantka zapowiada, że będzie nadal walczyć

Sąd Okręgowy w Poznaniu utrzymał w mocy wyrok sądu I instancji i skazał policjantkę Martę Cichocką na pół roku więzienia w zawieszeniu oraz 3-letni zakaz wykonywania zawodu. Kobieta odpowiadała za składanie fałszywych zeznań. W uzasadnieniu sąd podkreślił, że policjanci popełniają błędy w pogoni za wynikami i statystykami.

- Wina oskarżonej nie budzi wątpliwości. Marta Cichocka wykonuje zawód zaufania publicznego, dlatego społeczna szkodliwość czynu jest wysoka. Nie bez powodu policjantów nazywa się stróżami prawa i wszyscy jako członkowie społeczeństwa chcemy, aby właśnie tak traktowali swój zawód. Często to właśnie funkcjonariusze policji są jedynymi świadkami przestępstwa. Wszyscy powinniśmy sobie życzyć, żeby osoby wykonujące ten zawód były więc uczciwe, a wszystkie przejawy nieuczciwości powinny być napiętnowane - uzasadniła sędzia Agata Adamczewska.

I dodała: Przy okazji tej sprawy trzeba zasygnalizować niepokój związany z systemem pracy policjantów. Być może rozliczanie funkcjonariuszy z liczby wykrytych przez nich przestępstw i wykroczeń powoduje, że dochodzi do patologii, jaką jest zdobycie za wszelką cenę uznania przełożonych.

ZOBACZ TAKŻE: Tłum policjantów w poznańskim sądzie. Chcieli wesprzeć koleżankę

Z decyzją sądu nie zgadza się oskarżona policjantka, która zapowiedziała, że zamierza nadal walczyć. - Myślę, że w tej sprawie zadziałały znajomości. Kobieta, którą zatrzymałam, powoływała się na liczne znajomości w sądzie i prokuraturze. Mówiłam o tym od samego początku. Ten wyrok oznacza dla mnie nie tylko koniec pracy w policji, ale też to, że teraz każdy policjant, kiedy zatrzyma kogoś do kontroli, a kierowca odmówi przyjęcia mandatu, może również stanąć przed sądem. Policjanci są oburzeni, nie wiem, czy będą chcieli dalej pisać mandaty - mówi Marta Cichocka. I dodaje: Będę się odwoływać, bo jeszcze mam cień nadziei i wierzę w sprawiedliwość.

ZOBACZ TAKŻE
Uzasadnienie wyroku:

Skazana policjantka odniosła się także do opinii sądu, co do pogoni za wynikami. - Pracuję w wydziale prewencji i u nas nie ma statystyk. Jesteśmy m.in. od zabezpieczania meczów i imprez masowych. To, że wyjeżdżamy na ulice i reagujemy na wykroczenia, jest naszym obowiązkiem. I to zrobiliśmy w tym przypadku. Drugi raz gdybym miała taką sytuację, zrobiłabym to samo. Kobieta jechała przed nami, korzystała z telefonu komórkowego i gwałtowanie zahamowała. To było wykroczenie - dodaje policjantka z Poznania.
Przypomnijmy, że sprawa sięga sierpnia 2014 roku. Wówczas Marta Cichocka podczas służby zatrzymała do kontroli samochód. Powodem było to, że według policjantki kobieta, która go prowadziła, korzystała w czasie jazdy z telefonu komórkowego, a następnie, zawracając w niedozwolonym miejscu, zmusiła radiowóz do gwałtownego hamowania. Kontrolowana najpierw zgodziła się przyjąć mandat, jednak po chwili zmieniła zdanie, a sprawa trafiła do sądu.

Sąd rozpatrzył sprawę trzy miesiące po tym zdarzeniu. Najpierw uznał, że kobieta jest winna wykroczenia i nałożył na nią 1000 złotych kary, jednak po odwołaniu – uniewinnił ją, a zarzuty usłyszała policjantka. Prokuratura oskarżyła ją o składanie fałszywych zeznań, uznając, że to prawie niemożliwe, by z mercedesa sprintera, którym jechała Marta Cichocka, przez tylną szybę pojazdu kierowcy można było zobaczyć, że kobieta trzyma w ręce telefon.

Sąd ostatecznie skazał poznańską policjantkę na pół roku więzienia w zawieszeniu i 3-letni zakaz wykonywania zawodu, co zamyka jej drzwi do kariery w policji.

Podczas rozprawy odwoławczej, która odbyła się 11 kwietnia w Poznaniu, w sądzie pojawiły się tłumy policjantów z całej Polski. Twierdzili, że przyjechali wesprzeć koleżankę z pracy, bo każdy z nich może znaleźć się wkrótce na jej miejscu. Już teraz coraz częściej spotykają kierowców, którzy nie przyjmują mandatów i to funkcjonariuszom grożą sądem.

Dziś w sądzie ponownie pojawili się przedstawiciele policji. - Oczekiwałem umorzenia postępowania sądowego. Z informacji, które miałem od obrońcy policjantki wynikało, że dowody na jej winę są wątpliwe. Muszę się zgodzić z tym wyrokiem, choć jest on dla nas trochę druzgocący - przyznaje Andrzej Szary, szef związku zawodowego policjantów w Wielkopolsce. Jak mówi, ważne dla policjantów jest uzasadnienie sądu. - Faktycznie jest ten element pogoni przez funkcjonariuszy za wynikami i mogą popełniać błędy, ale w tym wypadku uważam, że wyrok jest zbyt surowy, a sąd nie uwzględnił wszystkich okoliczności na korzyść oskarżonej - dodaje.

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Dołącz do nas na X!

Codziennie informujemy o ciekawostkach i aktualnych wydarzeniach.

Obserwuj nas na X!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!

Materiał oryginalny: Policjantka z Poznania skazana za składanie fałszywych zeznań - Głos Wielkopolski

Komentarze 78

Komentowanie artykułów jest możliwe wyłącznie dla zalogowanych Użytkowników. Cenimy wolność słowa i nieskrępowane dyskusje, ale serdecznie prosimy o przestrzeganie kultury osobistej, dobrych obyczajów i reguł prawa. Wszelkie wpisy, które nie są zgodne ze standardami, proszę zgłaszać do moderacji. Zaloguj się lub załóż konto

Nie hejtuj, pisz kulturalne i zgodne z prawem komentarze! Jeśli widzisz niestosowny wpis - kliknij „zgłoś nadużycie”.

Podaj powód zgłoszenia

v
venom
tłuste babsko
G
Gonzo
Uwalanie Polucjantów, którzy nagminnie kłamią przed sądami jak z nut to coś wspaniałego. Kamery w tym pomagają, każdy polucjant powinien taką mieć i za wyłączenie czy zasłonięcie natychmiastowy wylot z roboty. Powinni lądować bezwzględnie w pierdlu plus bezwarunkowo grzywna ściągana z majątku psa i jego rodziny.
J
John Lenon
Jakie bzdury jest raport więc nie pitol macie krew na rękach i tragedię wielu rodzin ot taka jest prawda , a jeszcze wszystko przed nami
X
Xcz
Kontrolowany nie moze sam z wlasnej woli wysiasc z pojazdu. Jesli policjant wyda takie polecenie, to zupelnie inna sprawa. I to policjant nie moze wsiadac do kontrolowanego auta, a nie odwrotnie.
D
Dobler
I to jest KASTA ktÓrej pozbędzie sie ZIOBRO GIT
s
sopran
Niepotrzebny komentarz.
T
TTT
Dziękuję za komplement.Pokazałeś swoje prawdziwe oblicze.
31 węzłowy Burke
Głupcze! Na oczy nie widziałem tej rzekomej okulistki! Zrozum i nie bredź więcej...31
T
TTT
Bredzisz cały czas unikając odpowiedzi na proste pytanie.
31 węzłowy Burke
, kosa zardzewiała. Kto bredzi ten bredzi...31
x
xymox
Pochmurny jesienny dzień, pada deszcz. Dwupasmowa ulica w północnej części miasta - parę lat temu.
Warunki słabe więc nie szarżuję jadąc autem ale jadę po żonę do pracy , więc nie ociągam się.
Zostaję zatrzymany przez patrol Wydziału Ruchu Drogowego. Zatrzymuje mnie funkcjonariuszka trzymająca w ręku mobliny aparat ISKRA.
Upuszczam szybę i słyszę : " Panie Kierowco to się trochę poszalało, zapraszam do radiowozu".
Odpowiadam : " Pani Aspirant bardzo dziękuję ale nie mogę".
Ona : "Jak to Pan nie może???? Zapraszam do radiowozu".
Odpowiadam : " Zgodnie z rozporządzeniem szefa MSWiA , generała Rapackiego nie wolno mi wysiadać z pojazdu kontrolowanego a załodze radiowozu nie wolno nakłaniać kierowcę do zajmowania miejsca w pojeździe służbowym o ile nie jest wyposażony w wideorejestrator"
Mówię dalej ; " To ja zapraszam Panią Aspirant do swojego pojazdu bo deszcz leje".
Popatrzyła na mnie i mówi : " Jechać i nie grzeszyć".
Jak Wam to się podoba?
Media oraz rzecznicy prasowi służb prefencyjnych prześcigają się w recytowaniu co wolno funkcjonariuszowi tychże służb a czego nam - kierowcom nie wolno.
NIKT nie informuje, że w/w służby posiadają coś takiego jak regulaminy wewnętrzne, które wprost określają jakie warunki muszą zostać spełnione aby interwencja była zgodna z literą prawa a co najważniejsze , sankcje udzielone przez funkcjonariuszy miały umocowanie prawne.
Szanujmy pracę tych ludzi - Oni naprawdę na codzień spotykają się tragediami ludzkimi czy wręcz z makabrycznymi przypadkami losowymi.
Pilnujmy jednakże tego aby w natłoku tych spraw nie zapominali o jakości swojej służby.
Nie przesądzam o winie funkcjonariuszki jednakże daleki jestem od deprecjonowania Sądu.
Coś tam nie poszło tak jak powinno a kierująca po prostu inteligentnie to wykorzystała.
E
Emil Rau
Co za bzdury / jaki wpływ na BRD ma FAKT, że policja biega z patykami, ale z legalizacją i niewinne osoby są okradane z PJ
Najpierw uczciwi i przeszkoleni oraz świadomi praw policjanci z urządzeniami spełniającym wymogi ustawa / potem BRD
T
TTT
Ale bredzisz,ale bredzisz. Kim ten kamień tak ważnym był że kosę zniszczył
b
były
Czekamy.
J
John Lenon
Podziekujmy Stowarzyszeniu Prawo na drodze za takie wyroki -Dziekujemy za zabranie fotoradarów Dziękujemy Za nie mierzenie radarami przez policje Dziekujemy . Niech podziękuja w szczególności bliscy wszystkich co zginęli na drogach od nadmiernej prędkości dzięki mozolnej pracy członków Stowarzyszenia Prawa na drodze Dziękujemy . A ty Lenonkiewicz jak masz tyle czasu to zacznij zbierać takie właśnie statystyki ile ludzi przez takich jak ty stracili zdrowie lub życie .? Być może się mylę? Policz policz i wtedy znowu podziękujemy
Wróć na i.pl Portal i.pl