Policjant przypiął mężczyznę kajdankami do słupa i... zgubił kluczyk! [FILMY, ZDJĘCIA]

Malwina Gadawa
fot. Internauta Paweł
We Wrocławiu policjant, podczas interwencji, przypiął mężczyznę kajdankami do słupa. Po chwili okazało się, że...zgubił kluczyk i nie mógł go uwolnić. Niecodzienna sytuacja miała miejsce w niedzielę, tuż przed południem, na skrzyżowaniu ulicy Zielińskiego i Swobodnej. Policjanci zadzwonili po pomoc na straż pożarną. Strażacy stanęli na wysokości zadania i przecięli kajdanki nożycami.

W niedzielę przed południem przechodnie nie mogli się nadziwić oglądając nietrzeźwego mężczyznę przypiętego kajdankami do słupka od znaku drogowego. Stał on na rogu ulic Swobodnej i Zielińskiego. Policjanci, którzy chwilę wcześniej interweniowali i przypięli go do słupa, nie mogli znaleźć kluczyka od kajdanek, by go uwolnić. Policja poprosiła w końcu o pomoc strażaków, a straż pożarna rozcięła kajdanki. Rzecznik dolnośląskiej policji przyznaje, że to "niestandardowa decyzja"...

- Policjanci widząc mężczyznę, który idzie ulicą i pije alkohol postanowili zareagować - opisuje sytuację Paweł Petrykowski. - Mężczyzna dostał "białej gorączki", zaczął się szarpać z funkcjonariuszami, wyzywał ich i chciał uciec. Jego zachowanie powodowało zagrożenie, dla innych, ale tez przede wszystkim dla siebie samego. W związku z tym policjanci, żeby uniemożliwić mu ucieczkę, postanowili przypiąć go do słupa, żeby wezwać posiłki - dodaje policjant.

Jednak Paweł Petrykowski przyznaje, że podczas szarpaniny, policjantowi wypadł kluczyk, dlatego była potrzebna interwencja straży pożarnej. Ostatecznie mężczyznę przewieziono karetką do szpitala psychiatrycznego na badania. Jak się okazało w niedzielę po południu, mężczyzna pozostał w szpitalu psychiatrycznym, co więcej, okazało się, że dopiero wczoraj z niego wyszedł...

CZYTAJ TAKŻE: KOBIET W POLICJI JEST ZA DUŻO. PRZESZKADZAJĄ, SĄ NIEUDOLNE (LIST)
A oto jak to zdarzenie opisuje nasz Internauta - świadek zdarzenia, w liście do redakcji:

Patrol Policji przykuł do słupa mężczyznę co jest niezgodne z przepisami i Ustawą o Policji. Następnie nie mogli otworzyć kajdanek, bo nie pasowały kluczyki.
Słychać to było bo krótkofalówka policjantki którą zestresowała ta sytuacja ryczała na cały regulator. Komicznie wyglądało jak przyjeżdżały patrole oznakowane i nieoznakowane a kluczyk nadal nie pasował.
Sytuacja została rozwiązana przez straż pożarna po telefonach do KWP Policji. Dyżurny pod numerem 997 po prostu temat "olał" i zostałem zbyty gdy zapytałem dlaczego mężczyzna jest przykuty do słupa.
Po telefonie policjanci ubrali się regulaminowo, bo było słychać ze stacji że dyżurny ich informuje, że sprawa będzie "medialna". W efekcie przyjechała straż pożarna z ulicy Borowskiej i pogotowie ratunkowe. Na końcu policjant zakrył mężczyźnie głowę bluzą, żeby nie widział co się dzieje. Sytuacja moim zdaniem żenująca.
Pozdrawiam Paweł

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Dołącz do nas na X!

Codziennie informujemy o ciekawostkach i aktualnych wydarzeniach.

Obserwuj nas na X!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!
Wideo
Wróć na i.pl Portal i.pl