Nasza Loteria SR - pasek na kartach artykułów

Policjant łódzkiej drogówki udawał kryminalnego i brutalnie pobił mężczyznę

Karolina Wojna
Powodem ataku policjanta z łódzkiej drogówki na kierowcę opla były sprawy prywatne
Powodem ataku policjanta z łódzkiej drogówki na kierowcę opla były sprawy prywatne Dziennik Łódzki/archiwum
Radosław K. swojej ofierze mówił, że jest policjantem wydziału kryminalnego i kazał zapamiętać numer legitymacji. Teraz jest zawieszony i czeka na proces.

Był wieczór 23 lipca 2013 r., gdy na gminnej drodze w Gościmowicach (pow. piotrkowski) rozegrały się sceny jak z filmu sensacyjnego. Renault megane najpierw wyprzedziło jadącego spokojnie opla, następnie zajechało mu drogę, zmuszając do hamowania. Z samochodu wysiadł młody mężczyzna, który wymachując legitymacją policyjną wyciągnął kierowcę opla i razem z pasażerem renault zaczął go kopać i bić. Jak ustaliła Prokuratura Rejonowa w Piotrkowie, agresorzy zawlekli mężczyznę do rowu, gdzie kopali go w głowę i twarz.

Ofiara się zasłaniała, bitego mężczyzny broniła młoda kobieta, pasażerka opla. Ona dostała pięścią w twarz od pasażera trzeciego samochodu, peugeota, który jechał za renault.

Jak zeznał pobity mężczyzna, napastnik, który pokazał mu legitymację policyjną, przedstawił się jako funkcjonariusz pionu kryminalnego, a nawet kazał zapamiętać mu numer tej legitymacji. Nie podał jednak powodu "interwencji".

Cała "akcja", jak się później wyjaśniło, inspirowana była prywatnymi powodami. Pobity mężczyzna na policję zgłosił się następnego dnia. Miał stłuczony nos, twarz, bark, ramię, biodra. Jak się okazało, "kryminalny" to funkcjonariusz łódzkiej drogówki z 4-letnim stażem w policji.

Prokuratura natychmiast wszczęła śledztwo i postawiła Radosławowi K. zarzut udziału w pobiciu oraz przekroczenia uprawnień. Zarzut pobicia usłyszał również pasażer megane, a pasażer peugeota odpowie za atak na kobietę.

Policjant od początku nie przyznawał się do winy, później wyraził chęć zadośćuczynienia ofierze. Ku zaskoczeniu prokuratury, w trakcie śledztwa pokrzywdzeni wycofali się ze swoich zeznań. Prokurator nie dał im jednak wiary, tym bardziej że pierwotny przebieg wypadków potwierdził - nie zmieniając zeznań - trzeci oskarżony, pasażer peugeota. Z końcem roku akt oskarżenia w tej sprawie trafił do sądu w Piotrkowie.

Oskarżony funkcjonariusz jest zawieszony w czynnościach służbowych. - Oczekujemy na prawomocny wyrok w sprawie, po którym zostaną podjęte dalsze decyzje kadrowe - informuje wydział prasowy Komendy Wojewódzkiej Policji w Łodzi.

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!
Wróć na dzienniklodzki.pl Dziennik Łódzki