Policjant, który zastrzelił Adama z Konina zostanie przesłuchany i usłyszy zarzuty. Konieczna jest dodatkowa opinia biegłego

Z jednej strony jest to ogromna tragedia, z drugiej zaś strony policjant, który w drodze Ustawy Prawo o Policji i rozporządzeń dokonuje próby zatrzymania a następnie postanawia użyć broni. Nie znam akt sprawy, ani szczegółów, jednakże obawiam się, że oskarżanie policjanta będzie złym sygnałem dla innych policjantów, którzy nadzwyczajniej w świecie będą bali się tej broni użyć. Trudno mi uwierzyć, że policjant bezrefleksyjnie użył broni w stosunku do całkowicie niewinnego człowieka. Użycie broni zawsze jest ostatecznością, ale nikt z nas nie był w jego skórze i nie widział co się stało. Jakbym pracował w policji to bym zrezygnował ze służby- niby mam użyć broni dopiero jak ktoś mnie zastrzeli? Albo potnie nożem? Albo wyraźnie zrobi komuś krzywdę i dopiero mam użyć broni? Jakby policjant został zaatakowany (nie daj Boże) a sprawca ukradł broń służbową z której by zastrzelił kilku przechodniów to już wyobrażam sobie wielki lament i krzyk, że policjant powinien niezwłocznie przy próbie odebrania broni jej użyć i sprawcę poprostu zastrzelić???? A co to jest próba odebrania broni?? Czy wystarczy że zatrzymany/legitymowany dotknie ręką kabury z bronią? Czy dopiero jak ją wyjmie? Ludzie! Moim zdaniem ta sprawa jest złożona i tragiczna, ale czy napewno można winić policjanta, że użył broni (zapewne oceniając sytuację, że to konieczne)????