Policjanci z łódzkiej drogówki zatrzymani za korupcję. Funkcjonariusze zostali zatrzymani przez policjantów z Biura Spraw Wewnętrznych

Jaroslaw Kosmatka
Jaroslaw Kosmatka
Siedmiu funkcjonariuszy Wydziału Ruchu Drogowego Komendy Miejskiej Policji w Łodzi zostało zatrzymanych pod zarzutem przyjmowania korzyści majątkowych.

Z informacji, do których dotarliśmy wynika, że w środę (28 lutego) funkcjonariusze Biura Spraw Wewnętrznych Policji na polecenie Prokuratury okręgowej w Łodzi zatrzymali siedmiu policjantów z Wydziału Ruchu Drogowego Komendy Miejskiej Policji w Łodzi.

Trwają przesłuchania. Policjanci zostali zatrzymani w związku z podejrzewaniem przyjmowania przez nich korzyści majątkowych oraz odstępowania od czynności służbowych w związku z obietnicą korzyści majątkowej.

Zatrzymania mają związek z sytuacją opisywaną przez nas w styczniu. Wtedy zatrzymano dwóch pierwszych policjantów z referatu Kontroli Transportu Drogowego. Mieli oni przyjmować korzyści majątkowe w zamian za niepodejmowanie czynności służbowych względem osób zatrudnionych w pabianickiej firmie transportowej, w której jeden z funkcjonariuszy pracował dodatkowo.

CZYTAJ TEŻ: Korumpował policjantów. Właściciel firmy transportowej wręczał łapówki funkcjonariuszom drogówki

Zatrzymania policjantów odbyły się w dość nietypowy sposób. Wczesnym rankiem w środę dostali wezwanie alarmowe do stawienia się w jednostce macierzystej. Stąd zostali przewiezieni do siedziby łódzkiej delegatury Biura Spraw Wewnętrznych Policji przy ulicy Lutomierskiej w Łodzi.

Zatrzymani policjanci w eskorcie funkcjonariuszy Biura Spraw Wewnętrznych zostali przewiezieni do Prokuratury Rejonowej w Pabianicach. Tutaj usłyszeli zarzuty. Zarzuca się im m.in. niedopełnienie obowiązków służbowych w związku z uzyskaniem obietnicy wręczenia korzyści majątkowej.

- Komendant Miejski Policji w Łodzi zawiesił wszystkich siedmiu policjantów i podjął decyzję o wszczęciu postępowań dyscyplinarnych względem podejrzanych funkcjonariuszy drogówki. Jeśli zarzuty stawiane przez prokuraturę potwierdzą się, policjanci zostaną wydaleni ze służby - mówi podkom. Marcin Fiedukowicz, rzecznik Komendanta Miejskiego Policji w Łodzi.

Prokuratura względem 5 policjantów zastosowała środki zapobiegawcze w postaci dozoru policyjnego i zawieszenia w czynnościach służbowych na okres trzech miesięcy. W ramach dozoru policyjnego podejrzani funkcjonariusze drogówki dwa razy w tygodniu muszą stawiać się na komisariacie.

- Dwóch z doprowadzonych policjantów pozostaje w dyspozycji prokuratury. Oprócz niedopełnienia obowiązków zarzucamy im przyjęcie korzyści majątkowej. Jeszcze w czwartek skierujemy do sądu wnioski o areszt dla obu funkcjonariuszy - mówi Krzysztof Kopania, rzecznik Prokuratora Okręgowego w Łodzi.

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Dołącz do nas na X!

Codziennie informujemy o ciekawostkach i aktualnych wydarzeniach.

Obserwuj nas na X!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!

Komentarze 76

Komentowanie artykułów jest możliwe wyłącznie dla zalogowanych Użytkowników. Cenimy wolność słowa i nieskrępowane dyskusje, ale serdecznie prosimy o przestrzeganie kultury osobistej, dobrych obyczajów i reguł prawa. Wszelkie wpisy, które nie są zgodne ze standardami, proszę zgłaszać do moderacji. Zaloguj się lub załóż konto

Nie hejtuj, pisz kulturalne i zgodne z prawem komentarze! Jeśli widzisz niestosowny wpis - kliknij „zgłoś nadużycie”.

Podaj powód zgłoszenia

G
Gość
Całą drogówkę należało by zlikwidować, a zostawić tylko inne wydziały policji, zresztą policjanci z innych wydziałów uważają się za kryształowo uczciwych, a drogówkę za szambo pełne korupcji, ale zanim się drogówkę zlikwiduje, to należy już teraz natychmiastowo ograniczyć drogówce ilość radiowozów oraz ograniczyć ilość paliwa do radiowozów, w drogówce oprócz korupcji trafia się dużo częściej przestępstwo kradzieży paliwa z radiowozów do własnych prywatnych samochodów należących do policjantów z drogówki. Czas najwyższy by było policjantom z drogówki drastycznie ograniczyć te ich "korupcyjne delegacje" radiowozami, ŻEBY MOGLI WYJEŻDŻAĆ RADIOWOZEM W TEREN TYLKO WYŁĄCZNIE NA WEZWANIE OTRZYMANE Z TELEFONU 112!!!!
h
hitman811
Prawda jest taka.ze frajer został zatrzymany bo nie dostosował się do przepisów!! Zapłacił ,a następnie zajebał z d***..za to kablowanie każdy dla przykładu powinien być ścięty....jebać konfidentów..!!!!
g
glina
Policjanci nie utożsamiają się z policją,bo trudno utożsamiać się z nepotyzmem i korupcją.To nie wina policjantów,że nie ma jasnej ścieżki kariery. A ci którzy biorą 100zł łapówki,to pokłosie tej sytuacji. Tylko,że prawdziwi winowajcy są gdzie indziej. To nie sztuka ukarać zwykłego policjanta,który wziął łapówkę i spalić go na stosie.Oczywiście nic nie tłumaczy takiego policjanta,ale wszyscy wiemy dlaczego tak się dzieje:"mnie okradają to ja też mogę" Nie będzie zmian,będzie łapownictwo. Synuś komendanta albo jego kochanka,która jest pchana na oficerkę to nie korupcja?No właśnie nie,oficjalnie nie.
r
resortowy staruch
....... a i "synkowie" oraz "córusie" miały by znacznie utrudnioną karierę w policji, a tak drabinka prowadząca do kariery ma znacznie mniej szczebli w porównaniu z tymi którzy nie mają "resortowego tatusia lub mamusi". Bajzel w kwestii ściezki kariery zawodowej jest w interesie decydentów bo to pozwala im na ustawianie swoich protegowanych dlatego nigdy to nie ulegnie żadnej zmianie, bo żaden komendant mający moc sprawczą na to nigdy nie pozwoli.
r
resortowy staruch
No też prawda. Jak się tyra jak durny osioł latami i widzi się "synusia tatusia" którego rok temu uczyło się akta układać w okładce a dziś ów "synuś tatusia" jest Twoim naczelnikiem i przełożonym to faktycznie człowieka krew zalewa, chce się rzygać na ta firmę i poszukuje się innych możliwości realizacji. Często realizacji poprzez łatwiejsze pieniądze i zlewanie firmy chlebodawcy. To też jest czynnik mocno frustrujący. Bo przestępczość w policji bierze się z frustracji skłaniającej do zbaczania ze ścieżki jaką wytycza firma.
g
glina
W niemieckiej policji nie trzeba mieć plerów żeby pojechać na oficerkę.Po prostu pisesz raport,że chcesz się dalej rozwijać i uczyć i komendantowi nie wolno rozpatrywać takiego raportu negatywnie.On go w ogóle nie rozpatruje tylko przyjmuje do wiadomości.Nie wolno mu zabronić policjantowi się uczyć albo broń Boże wysyłać na oficerkę tylko swoją rodzinę i kolesiów.Niemiecki komendant nie ma takich uprawnień.Pojechaćnikt ci nie zabroni,ale uczyć musisz się sam,a kursy oficerskie nie należą do łatwych..Nawet policjanci z patrolu mogą jeździć na oficerkę tylko,że jest jeden hak.Jak wracasz z kursu oficerskiego to wracasz do tego samego radiowozu i dalej wykonujesz taką samą pracę, tyle że więcej zarabiasz i masz większą motywację do pracy.Nasi w życiu czegoś takiego nie wprowadzą.Oznaczałoby to koniec znajomości i układów.
g
glina
Ty to nazywasz"stworzyć warunki do dobrych zarobków"ja używam określenia"stworzyć jasną ścieżkę kariery"W sumie chodzi nam o to samo.Co demoralizuje policjantów najbardziej?Niskie zarobki?Nie,najbardziej demoralizuje ich jak muszą patrzeć na awanse po znajomościach i układach.Człowiek może sobie żyły wypruć,a i tak na oficerkę wyślą swojego,który nic nie potrafi i nigdy nie musiał nic robić,bo ma plecy. O to najbardziej wściekają się policjanci i dochodzą do wniosku,że uczciwość jest dla frajerów. Nepotyzm powoduje,że nie widzą sensu uczciwie pracować i zaczynają brać łapówki.Trzeba stworzyć jasne zasady awansowania policjantów wtedy nie będą brać łapówek. Wystarczy jeden podpis,żeby to zrobić,ale niektórzy dużo by na tym stracili,więc jest jak jest. Uważam,że warto być uczciwym,nie zawsze się opłaca jak mawiał Bartoszewski,ale na pewno warto.Dla siebie warto,dla własnego samopoczucia. Nie muszę jeździć na wczasy,ale spojrzeć sobie w lustro muszę.Mam dobry humor jak nie gryzie mnie sumienie i dobrze wtedy sypiam.
r
resortowy staruch
To były inne czasy, czasy władzy niemal absolutnej sprawowanej jak sam wspomniałeś w poczuciu bezkarności, rozpasania i mniemania, że "Ja jestem Pan Władza" . Poza tym jakość w sensie mentalności dawnych mlicjantów też była różna, czasami byli to ludzie z łapanki i dobierani z przypadku, często o różnym poziomie wykształcenia kierowani najprostrzymi instynktami. (nie ubliżając nikomu bo było też wiele jednostek bardzo wartościowych- nie można generalizować). Uwarunkowania gospodarcze też były inne, szalona inflacja, brak znaczenia wartości pieniądza. Poza tym korupcja była chyba domeną każdej milicji każdego kraju komunistycznego. Na wschodzie jest tak do tej pory. Co do ludzi bogatych nie mających oporów aby kraść - o cóż ścigać, karać i nie wyróżniać. Czarna owca wszędzie się znajdzie i trzeba ją szybko "przeznaczyć na wełnę". Co do sędziego - no kompromitacja totalna, ale pzeciez ie kazdy sędzia kradnie 50 zł, co do wałków podatkowych to na wiele nagięć prawa pozwala samo prawo (nie mówię o mafiach VAT-owskich bo inna kwestia, mafie zawsze kradły bo po to powstały). Mimo to wciąż jestem zdania aby dać i stwożyć warunku do dobrych zarobków a jak ktoś mimo to się sprzeniewierzy to "wyciąć chwasta w pień".
g
glina
Zapomniałeś napisać,że milicjanci zarabiali bardzo dobrze i brali łapówki ile wlezie. Mieli mnóstwo przywilejów,służbowe mieszkania,słowem kasy w brud a brali łapówki. Okazja czyni złodzieja oraz poczucie bezkarności. Niestety drogówka ma najczęściej kontakt z naszym społeczeństwem,w którym nie tylko na branie łapówek ale i ich wręczanie jest bardzo duże. Poza tym popatrz sobie na oszustwa podatkowe.Kto tu najczęściej kradnie i oszukuje?Biedni,czy raczej bogaci. A sędzia,który połasił się na 50 zł to biedny był?Nie,nie był biedny,był zwykłą szumowiną,której się udało.Sąd pierwszej instancji go skazał,ale sąd lepiej zarabiający czyli sąd najwyższy go uniewinnił. Zarobki nic nie powiedzą o uczciwości.
r
resortowy staruch
Oczywiście, że NIE każdy to złodziej !!! Stwierdzenie, że każdy jest złodziejem to duża nadinterpretacja. Ale przyznasz, że marne wynagrodzenia, brak utożsamiania się z firmą, która często przez niektórych tratowana jest tylko jako przejściowy okres pracy zawodowej w połączeniu z tzw. "okazjami" rodzi pewne pokusy. To, czy ktoś im ulegnie, to już zależy od indywidualnego charakteru, a przecież nie każdy ma ten charakter idealny i wzorcowy. Biorąc też pod uwagę zmiany obecnych realiów konsumpcyjnych, wzrost roszczeniowości w społeczeństwie i wszechobecną pazerność będącą domeną dzisiejszych czasów, sądzę że ludzi o silnym kręgosłupie moralnym i odpowiednim charakterze jest co raz mniej (a szkoda). A przecież policjanci wywodzą się ze społeczeństwa i odzwierciedlają przekrój społeczny narodu z którego się wywodzę, więc i charaktery mają zbliżone a więc mają taki sam apetyt na zamożność jak i przeciętny Kowalski. Wszystkiego nie wychwycą testy przy przyjęciu do służby. A więc uważam, że z czasem przy obecnych warunkach w policji zjawisko będzie się nasilać. Co do polityków i innych się nie wypowiadam bo oni z założenia nie wzbudzają mojego zaufania kłamiąc już na wstępie przy kampaniach wyborczych lub inni w walce o stołki nie mówiąc o tym co robią dalej. Pozdrawiam.
k
kk
Idąc tym tokiem myślenia każdy policjant do 3 grupy to złodziej,który bierze łapówki,a oficerowie to uczciwi. Nie mówiąc o politykach,dyrektorach i prezesach.
r
resortowy staruch
Wszystko rozbija się o pieniądze i dopóki polski policjant nie osiągnie finansowego statusu czyniącego ten zawód nobilitacją na rynku pracy o którą wielu zabiega i czymś o co trzeba dbać, szanować oraz pielęgnować aby tego nie stracić, to korupcja będzie istnieć i nikt tego nie zmieni. Żaden zakaz, żadna kara i żadne puste frazesy o uczciwości. Można filozofować o szczytnych ideach w postaci nieskazitelności i wręcz wzorcowej uczciwości ale takie gadanie to zwykła pustosłowie, które można sobie w tyłek wsadzić gdy brakuje na ratę kredytu, nie ma dla dzieci na angielski i na wyjazd na wczasy. Wtedy większość zaczyna myśleć skąd tu zdobyć kasę a idee wsadza sobie w tyłek. Idee są fajne i miło brzmią dla ucha lecz gdy w rodzinie brak kasy a złodziej lepiej się ma niż ścigający go policjant, to rodzi się frustracja i myślenie, że za honorowe idee dzieci się nie nakarmi a rodzinie nie zapewni adekwatnego do obecnych czasów poziomu życia. A poziom życia policjantów jest jaki jest i oscyluje bardzo często poniżej przeciętnego. Do tego dochodzi brak jakiegokolwiek przywiązania policjantów do firmy co skutkuje skłonnością do podejmowania ryzyka. Wielu z policjantów (szczególnie młodszych z wizją 25/55 nie są w żaden sposób przywiązani do firmy i wychodzą założenia, że dziś robię w policji jutro gdzieś indziej, oni nie czekają na emeryturę z resortu i to ich nie wiąże z firmą. Fajnie ten problem rozwiązali Niemcy przywiązując policjantów do policji. Gdy przechodzą do służby stałej otrzymują ogromny zastrzyk funduszy na zagospodarowanie za co "ustawiają się" w sensie mieszkaniowym i życiowym. Gdy dopracują do praw emerytalnych i nie zostaną wyrzuceni dyscyplinarnie ze służby to ów zastrzyk jest umarzany w całości. Gdy zostaną wyrzuceni z pracy (za przestępstwo lub z innych zawinionych przyczyn) muszą ten otrzymany zastrzyk finansowy spłacać jak kredyt bankowy. To zmusza niemieckich policjantów do daleko idącej lojalności, uczciwości oraz stanowi potężny hamulec przed wszystkim tym co może skutkować wyrzuceniem ich z pracy. Spowodowanie, że policjantowi będzie zależeć na pracy to realny sposób na "kupienie" lojalności" policjanta. Niestety w Polsce mamy sytuację w której części z policjantów kompletnie nie zależy na robocie, nic ich tu nie trzyma bo zawsze znają robotę inną i za podobne pieniądze. Dlatego mamy jak mamy. I cieszmy się na razie skala przestępczości jest niewielka, bo czym więcej będzie w służbie młodych policjantów takich 25/55 a zarobki nie będą skłaniały do "szanowania" pracodawcy i trzymania się tej firmy "rękami i nogami" będzie jeszcze gorzej a ilość podobnych przypadków będzie się zwiększać.
J
Jack
To jest patologia. Zastanawiam się ile procentowo ze wszystkich zatrzymywanych policjantów to policjanci ruchu drogowego. Dlatego jest jak jest...
g
glina
Toruń też nie przejdzie.Naciągacz jest jeden i nie sądzę żeby tolerował konkurencję.Pozostaje dziewica,która zarzuci na głowę skazańca białą chustę i krzyknie:"mój ci on mój"Tylko skąd tu wziąć dziewicę i to jeszcze taką,która będzie chciała policjanta?Emerycie to już nie te czasy:za mundurem panny sznurem. Dzisiaj nie ma mieszkań służbowych i pensji,która wystarczy na utrzymanie całej rodziny. O miłość od pierwszego wejrzenia trudniej.
g
glina
Panie mecenasie wygrał Pan.Zwracam honor.No tak jest jeszcze Sąd Najwyższy a przy nim materiał dowodowy nie ma znaczenia.
Wróć na i.pl Portal i.pl