Policjanci grożą protestem. Chcą więcej kasy, przywilejów i... społecznej akceptacji

Grażyna Ostropolska
Dariusz Bloch
Średnie wynagrodzenie policjanta wynosi 4033 zł, a przeciętna emerytura 3546 zł brutto. Średni wiek mundurowych emerytów, którzy w ubiegłym roku skończyli służbę, nie przekroczył 48 lat.

Ci, którzy wstąpili do policji przed 2013 r., nadal mogą przechodzić w stan spoczynku po 15 latach służby. To mundurowych nie zadowala. Chcą wzrostu wynagrodzeń, bo, jak twierdzą, dotychczasowe „nie zapewniają godnego życia policjantom i członkom ich rodzin”. Żądają też powrotu przywilejów.

„Tylko przywrócenie pierwszego progu emerytalnego po 15 latach służby może przywrócić normalność i sprostać wszelkim zagrożeniom, jakie niesie ze sobą praca w policji ze swym ponadprzeciętnym ryzykiem utraty życia i zdrowia” - to cytat z pisma, jakie Zarząd Główny NSZZ Policjantów skierował do Ministra Spraw Wewnętrznych i Administracji.

„Działając w ważnym interesie społecznym wzywamy Pana Ministra do niezwłocznego podjęcia rozmów, zmierzających do poprawy sytuacji socjalno-bytowej oraz prawnej policjantów, od której zależy sprawność funkcjonowania policji i równowaga bezpieczeństwa wewnętrznego w naszym kraju” - apelują do Mariusza Błaszczaka. Przedstawiają ministrowi własny

program naprawy polskiej policji

i grożą ogólnopolskim protestem w przypadku zignorowania policyjnych żądań.

Związkowcy chcą m.in., by od stycznia 2018 r. policyjne uposażenie wzrosło o 800 zł, bo niska praca zniechęca do pracy w tym resorcie. „Znane są przypadki rezygnowania policjantów ze służby i zatrudniania się w dyskontach”, informują ministra. Twierdzą, że praca w policji przestała być atrakcyjna, gdy mundurowym zabrano przywilej przechodzenia na emeryturę po 15 latach pracy (teraz trzeba mieć 25 lat służby i ukończone 55 lat) „To, co w normalnych krajach nazywa się uprawnieniami, rekompensującymi niezwykle odpowiedzialną i niebezpieczną służbę, w Polsce bezmyślnie określa się mianem przywilejów, czyli czegoś pejoratywnego”, wytykają związkowcy. Twierdzą, że polski system szkolenia policjantów jest kiepski i najkrótszy w Europie, a to przekłada się na „braki w szkoleniu, taktyce i technice przeprowadzania interwencji oraz umiejętności posługiwania się środkami bezpośredniego przymusu”. Domagają się też preferencyjnego dostępu policjantów do służby zdrowia.

źródło: TVN/x-news

„Beneficjentami usług, świadczonych przez tzw. polikliniki MSWiA, powinni być policjanci, a tak nie jest”, oceniają związkowcy. Chcą, by policjantom płacono za nadgodziny, służbę w nocy oraz dni wolne od pracy i aby polskie państwo zaczęło promować postawy obywatelskie, ukierunkowane na

szacunek do policjantów,

podejmujących czynności służbowe. „Nawet, gdy zdarzy się, że policjant zadziała w błędzie, np. podejmując interwencję wobec niewłaściwej osoby, osoba ta nie jest zwolniona z bezwzględnego stosowania się do jego poleceń (...) Niewykluczone, że interwencja wobec Igora Stachowiaka nie miałaby tak dramatycznego przebiegu, gdyby do tych reguł się zastosował”, sugerują w piśmie (z 8 bm.) do szefa MSWiA.

Pytamy Piotra Kujawę, przewodniczącego NSZZ Policjantów Województwa Kujawsko-Pomorskiego, jak minister Błaszczak zareagował na ich postulaty.

- Na razie nie ma odzewu. Zaproszono nas jedynie do Rady Dialogu Społecznego - informuje związkowiec.

Mundurowi kibicują działaczom, którzy walczą o ich lepszy byt, za to cywile do związkowego programu naprawy policji podchodzą krytycznie.

„Wydajemy miliony złotych na szkolenia funkcjonariuszy, aby później w młodym wieku pozwalać im odchodzić ze służby i wypłacać z budżetu świadczenia”- to wypowiedź Jacka Kucharczyka, szefa Instytutu Spraw Publicznych dla jednej z ogólnopolskich gazet.

Nie brakuje też krytyków wśród cywilnych pracowników komend.

- To żądania w stylu

„komuno wróć”

- ocenia pan Jarosław, cywilny pracownik policji. Jego zdaniem mundurowi mają nadmiar przywilejów, a o cywilach w tej instytucji zupełnie zapomniano.

- Zdarza się, że wykonujemy identyczne zadania, ale funkcjonariusz zarabia dużo więcej. Mamy najniższe płace w sferze budżetowej, więc masowo odchodzą z policji pracownicy transportu, od których zależy stan radiowozów oraz poszukiwani na rynku informatycy. Z KWP w Bydgoszczy uciekło już dziesięciu komputerowców i to nie koniec - zauważa pan Leszek, też policyjny cywil. Kłują go w oczy przywileje dla mundurowych.

- Słyszymy, że na nasze podwyżki nie ma pieniędzy, a kasa na anachroniczne dodatki dla mundurowych, zachowane od czasów komuny, zawsze są - skarżą się cywile. Wspominają o „mieszkaniówce” i tzw. „bezdomnym”.

- Jeśli policjant nie posiada własnego mieszkania, należy mu się 300 zł miesięcznie jako równoważnik za tzw. „bezdomne”. Gdy chce kupić mieszkanie, może się ubiegać o dofinansowanie - 3 tys. zł na członka rodziny. Należy mu się też równoważnik pieniężny za remont lokalu - wyliczają cywile.

Dodają, że policjant dostaje rokrocznie dopłatę do wypoczynku (ok. 400 zł na członka rodziny), ma też prawo (raz w roku) do darmowego przejazdu jego rodziny transportem publicznym na odległość 1000 km. - Jeśli z tego nie skorzysta, to i tak na jego konto wpłynie równoważnik, odpowiadający cenie biletu za przejazd w II klasie pociągu pośpiesznego na taką odległość - tłumaczą. Do tego dochodzą dodatki mundurowe ( 2 tys. rocznie), nawet jeśli policjant chodzi na co dzień po cywilnemu, „jubileuszów-ki” i zwrot kosztów dojazdu do pracy, jeśli funkcjonariusz mieszka w innej miejscowości. - A jak my narzekamy, że przybywa nam obowiązków, to słyszymy „Jak się nie podoba, droga wolna, nikt was tu nie trzyma” - żalą się cywile. Twierdzą, że są traktowani jak

pracownicy gorszego sortu.

- Braki kadrowe powodują, że obarcza się nas dodatkowymi obowiązkami, często bez dodatkowego wynagrodzenia, bo ma to być... chwilowe. Potem ta chwila rozciąga się na miesiące, a cywile, choć regulamin tego zabrania, muszą pracować poza godzinami pracy i w soboty - słyszymy od naszych rozmówców.

Opowiadają o mundurowych, którzy łączą pracę z nauką w policyjnej szkole. - Tydzień są w pracy, a przez kolejny tydzień się uczą i koledzy muszą przejmować ich obowiązki, a gdy my prosimy o skierowanie na podyplomowe studia, zwykle spotykamy się z odmową - twierdzą cywile. Dostrzegają też problemy mundurowych, którzy nie mają możliwości tzw. poziomego awansu. - Jak powstaje w wydziale wakat, to zamiast awansować na ten etat doświadczonego pracownika, daje się ogłoszenie i przychodzi „żółtodziób”. Czasami z tzw. nadania i inni muszą za niego pracować - mówią cywile. Uważają, że od lat wojewódzką komendą rządzi

kadrowiec, zwany „carem”,

bo „panowanie” kolejnych komendantów jest z reguły krótkie. Nie podoba się im też źle pojęta solidarność policjantów.

- Tych, którzy nabroili, przesuwa się na inne stanowiska, co demoralizuje funkcjonariuszy, którzy przyszli do służby z powołania i chcą być prawdziwymi stróżami prawa - twierdzą nasi rozmówcy. Pytamy policyjnych związkowców, czy znają problemy cywili.

- Owszem, zdarza się, że pracownicy cywilni wykonują te same czynności, co mundurowi i zarabiają mniej i to nie jest sprawiedliwe - przyznaje Jerzy Kostrzewski, wiceprzewodniczący NSZZ Policjantów w Kujawsko-Pomorskiem. I przypomina: - Cywile nie pracują w tak niebezpiecznych warunkach, jak policjanci. Nie chodzą po ulicach ani na interwencje, więc nie są narażeni na utratę życia i zdrowia, jak ich koledzy w mundurach.

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Dołącz do nas na X!

Codziennie informujemy o ciekawostkach i aktualnych wydarzeniach.

Obserwuj nas na X!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!

Materiał oryginalny: Policjanci grożą protestem. Chcą więcej kasy, przywilejów i... społecznej akceptacji - Express Bydgoski

Komentarze 335

Komentowanie artykułów jest możliwe wyłącznie dla zalogowanych Użytkowników. Cenimy wolność słowa i nieskrępowane dyskusje, ale serdecznie prosimy o przestrzeganie kultury osobistej, dobrych obyczajów i reguł prawa. Wszelkie wpisy, które nie są zgodne ze standardami, proszę zgłaszać do moderacji. Zaloguj się lub załóż konto

Nie hejtuj, pisz kulturalne i zgodne z prawem komentarze! Jeśli widzisz niestosowny wpis - kliknij „zgłoś nadużycie”.

Podaj powód zgłoszenia

J
Jasiu
Mało tych miejsc niezbędnych. Przeważnie to pozoranctwo i ogólna niemoc. Oni wogole do niczego nie są potrzebni. Jeszcze nikomu nie pomogli a teraz jak się do nich zadzwoni to się zglasza dyżurny na drugim końcu Polski.
J
Jasiu
W małych miastach to te policyjne nieroby to wogole nic nie robią. Jedynie tylko to, że se posiedza w samochodzie i gdzieś się przejada. I mówią,ze to taka praca niebezpieczna. A te L4 to przecież falsyfikaty i rząd to uznaje.
A
Anty
Nie będę już mic pisał do nierobow. Takie mam zdanie i go nie zmienię i w dupcie mam wasz zawód powinien być pieski
A
Anty
Nie kłam nierobie, Służyć bronić i chronić a ty narzekasz, jakie zagrożenia życia. Gdzie pan sluzyz w anty? Domniemanie że nie. Pierdół Pan gadasz przez małe p
.. (Pan)
A
Anty
Przestan srac nedzniku, pokutniku pseudowojowniku. Co jest miarą efektywności w firmie ilość nie jakość tak było jest i mam nadzieję nie będzie. Nierówny nierówny nueroby
A
Anty
Jak ktoś nie pracuje nie dostaje pensji tym bardziej podwyżki. Jedno wyklucza drugie. Wnikliwie obserwuje pracę policji, wiadomo są zdarzenia i miejsca w których ich obecność jest niezbędna, wypadki itp. Obserwując ich pracę w moim mieście Zawierciu żądam obniżki ich wynagrodzeń. Poruszają się tylko i wyłącznie pojazdami marnujac pieniądze na benzynę, zero patroli pieszych, zachowanie vipowskie, zainteresowania prawdziwymi przestępstwa zerowe, (najlepiej Czychac na pieszego, lub pijacego kulturalnie piwo aby wręczyć mu upragniony mandacik ewentualnie zgłębiać, wezwać nezzasadnie posiłki i ogólnie cynkowanie)Społeczny brak szacunku nie bierze się z nikąd. Nie służą nie bronią nie chronią, się przyspieszają i tyle. Wstyd dziadostwo patologia Nie za nasze pieniądze
k
kuna mać
Panie Brudziński może pan zapraszać na rozmowy /związki tak czy inaczej jeśli nie wrócicie art 15a który został wprowadzony przestępczo bo niby prawo nie działabwstecz a tu zadziałało/ my nie odpuścimy protestu nawet jak zwiazki cos podpisza bo to.my pracujemy a nie oni. Nie pozwomy sie im ukladac z rzade bo to my ich utrzymujemy
O
OPI
Policjant w Niemczech mówi stać, stoi każdy i czeka, mówi iść to pytają się gdzie i jak długo. A dlaczego tak jest? Bo tam policjant wie co robi i każdy wie po co to robi. Nikt nie zapyta po co ? dlaczego? Jako policjant niejednokrotnie musiałem tłumaczyć gamoniom że nie można dalej iść lub jechać ponieważ coś się stało . A po co tłumaczyć, nie można i tyle, po co durna dyskusja z policjantem ? I to jest nasze społeczeństwo. Swoje prawa znają ale obowiązków już nie. Tym się różni praca Policji polskiej i niemieckiej. Co do szkoleń to pół roku jest stanowczo za mało. Na własnym przykładzie wiem, że nic tak nie uczy jak praca w patrolu na ulicy. Musisz być człowiekiem a później policjantem. Musisz być psychologiem, doradcą, często pierwszym ratownikiem do czasu przyjazdu karetki, strażakiem do czasu przyjazdu straży.przykład z mojej pracy na ulicy: osoba chora psychicznie wariuje w domu z nożem kuchennym.Zwykłą spokojną rozmową doszliśmy do tego że oddał nóż, usiadł i czekał na karetkę. Do nas też był agresywny, ale nie wystartował. Niestety w związku z tym że działo się to w domu w czterech ścianach nikt o tym nie wie. Rodzina oczywiście nic nie powie bo wstyd. Policjant też nie opowiada bo po co? Taka jest to fajna praca. Przykładów po sześciu latach na ulicy w OPI mogę napisać mnóstwo. Jak ktoś pisze: mają dużo i jeszcze chcą to niech porozmawia z POLICJANTEM a nie gryzipiórkiem.
O
OPI
Policjant w Niemczech mówi stać, stoi każdy i czeka, mówi iść to pytają się gdzie i jak długo. A dlaczego tak jest? Bo tam policjant wie co robi i każdy wie po co to robi. Nikt nie zapyta po co ? dlaczego? Jako policjant niejednokrotnie musiałem tłumaczyć gamoniom że nie można dalej iść lub jechać ponieważ coś się stało . A po co tłumaczyć, nie można i tyle, po co durna dyskusja z policjantem ? I to jest nasze społeczeństwo. Swoje prawa znają ale obowiązków już nie. Tym się różni praca Policji polskiej i niemieckiej. Co do szkoleń to pół roku jest stanowczo za mało. Na własnym przykładzie wiem, że nic tak nie uczy jak praca w patrolu na ulicy. Musisz być człowiekiem a później policjantem. Musisz być psychologiem, doradcą, często pierwszym ratownikiem do czasu przyjazdu karetki, strażakiem do czasu przyjazdu straży.przykład z mojej pracy na ulicy: osoba chora psychicznie wariuje w domu z nożem kuchennym.Zwykłą spokojną rozmową doszliśmy do tego że oddał nóż, usiadł i czekał na karetkę. Do nas też był agresywny, ale nie wystartował. Niestety w związku z tym że działo się to w domu w czterech ścianach nikt o tym nie wie. Rodzina oczywiście nic nie powie bo wstyd. Policjant też nie opowiada bo po co? Taka jest to fajna praca. Przykładów po sześciu latach na ulicy w OPI mogę napisać mnóstwo. Jak ktoś pisze: mają dużo i jeszcze chcą to niech porozmawia z POLICJANTEM a nie gryzipiórkiem.
F
Franek
Autor tekstu wylewa swoją niechęć do policji. Proszę nie zapominać że cywile w policji zastępują stanowiska policyjne bo zwykle nie ma tylu funkcjonariuszy kiedyś te stanowiska były normalnymi stanowiskami które zajmowali policjanci. A skoro taki cywil ma źle to zapraszamy do munduru, tu nie ma kodeksu pracy świątek piątek czy niedziela nocka, bijatyki awantury wypadki permanentny stres o zdrowie i życie czy wrócę cało przemęczenie niewyspanie itp wiele można by pisać a to wszystko za jalmuzne... Miałem już kilka zagrożeń bezpośrednich życia skończonych wypadkiem w służbie i borykam się z tym problemem sam w życiu codziennym takie są realia ale ktoś powie odejdź ale zwyczajnie nie odejdę bo jestem już chyba uzależniony i tak zdegenerowany że się nie odnajdę w cywilu tak wygląda proces wbijania żołnierza do głowy że ma tyrać to tyra!!! Coś podobnego do 25 lat więzienia tyle że między służbami mam możliwość spotkania z rodziną nie koniecznie mogac uczestniczyć w rodzinnych uroczystościach ...!!
P
Polbruk
Stuknij się w głowę
@policjant
Drodzy związkowcy mówicie o powrocie przepisów emerytalnych sprzed 2013r przecież Ci ludzie przyjmowali się świadomie i nikt ich nie zmuszał. Ale nic nie robiliście i nie robicie z oszustwem emerytalnym p. Milera z 2003r gdzie potajemnie i wstecz a niby prawo nie działa wstecz oszukano policjantów art. 15a. Co zamierzacie zrobić z tym problemem bo w przeciwnym razie nie będziecie mieli żadnego protestu. Młodzi w jednostkach patrzą co zrobią starsi a Ci bez ruszenia art. 15a nie poprą was a co za tym idzie bardzo dużo młodych też. Więc weźcie się do roboty
D
Dżordż
Lecz się człowieku. Medycyna rozwinęła się znacznie od średniowiecza.
P
Paweł policjany WK
pracuję w tej instytucji i mógłbym jej bronić, ale widzę też absurdy. nie każdy gość w mundurze naraża życie. Rzecznik prasowy- etat oficerski, wysoka grupa i uprawnienia emerytalne po 15 latach- a co on się naraził, naczelnicy, którzy siedzą w pokojach na necie, albo kierownicy. powinni pracować dłużej. Uprawnienie emerytalne powinno być dla tych co faktycznie się narażają. ostatnio mnie rozwaliło - w kadrach- policjanci na wysokich grupach- naczelnicy, specjaliści od zaświadczeń. no to paranoja. Jeśli tacy "oficiele" zrozumieją że nie są świętymi krowami i emerytura po 15 latach to faktycznie dla nich przywilej to może zaczną szanować nas, tych co robią w tej służbie. jeśli chodzi o pracowników cywilnych- przyjmijcie się w mundury, są przyjęcia....
g
gosc
nie wiesz o czym piszesz
Wróć na i.pl Portal i.pl