Na pierwszy weekend lutego wyznaczono start rundy wiosennej w chorwackiej ekstraklasie. Półtora miesiąca przerwy już za zawodnikami, przed nimi walka o utrzymanie oraz udział w europejskich pucharach. Choć rozstrzygnięcia poznamy dopiero pod koniec maja - ostatnią serię spotkań zaplanowano na sobotę 25, kwestia tytułu zdaje się być już rozstrzygniętą. Jesienią 2018 roku rozegrano 18 kolejek, a prowadzone przez Nenada Bjelicę Dinamo Zagrzeb przegrało zaledwie raz, w pozostałych starciach zdobywając aż 45 punktów. To kilkanaście oczek przewagi nad resztą stawki, a forma podopiecznych byłego szkoleniowca Lecha nie spada…
Patrząc na sobotnie, wygrane aż 7:2 spotkanie z ostatnim w tabeli NK Rudes, można powiedzieć, że Dinamo dobrze przepracowało swój okres przygotowawczy. Przerwę wykorzystali na obóz w Turcji, gdzie spotkali kilka ekstraklasowych ekip - m.in. Śląsk Wrocław czy Lech Poznań. Podczas treningów urazu musiał nabawić się Damian Kądzior, bowiem w ten weekend znalazł się poza meczową osiemnastką. Wcześniej pomocnikowi nie zdarzało się opuszczać meczów.
Ten przyjemnie musiało oglądać się również z trybun. Do przerwy Dinamo prowadziło już 4:0, w drugiej połowie klasyczny hat-trick zanotował Mislav Orsic. Wcześniej w tym sezonie strzelił zaledwie jednego gola, w klasyfikacji strzelców plasuje się więc daleko za Łukaszem Zwolińskim, który w ten weekend zapisał sobie dziewiąte trafienie.
Ma więc dwa mniej niż przewodzący klasyfikacji strzelców Komnen Andric z Dinama. Chorwat w ten weekend rozegrał zaledwie kilka minut i nie zdążył uciec reszcie stawki. Zwoliński stratę zmniejszył dzięki dobrze wykonanemu rzutowi karnemu. Tym samym miał mocny wpływ na końcowy wynik. Kompletny beniaminek 1. HNL pokonał na wyjeździe bogatszą w punkty HNK Rijekę i wciąż pozostaje w walce o europejskie puchary. Coraz bliżej powrotu na boisko jest także Michał Masłowski. Pomocnik po pierwszej kolejce zerwał więzadła krzyżowe, od tej pory leczył się w Łodzi.
Łódzki epizod ma za sobą Krystian Nowak. Jego Slaven Belupo ma za sobą wyjątkowo trudny tydzień. W ciągu czterech dni rozegrał dwa spotkania, jedno zaległe jeszcze z rundy jesiennej. Oba zakończyły się wynikiem 1:1 i w obu pełne 90 minut rozegrał polski obrońca. Dla niego to powrót do wyjściowego składu po dłuższej przerwie. Na murawie można było oglądać go dopiero po raz ósmy i dziewiąty w tym sezonie.
Dołącz do nas na Facebooku!
Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!
Kontakt z redakcją
Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?