Zawiadomienie do prokuratury we wrześniu złożyła organizacja działająca na Mazowszu. Nie udało nam się ustalić, jaka konkretnie, ale wiemy na pewno, że nie była to Fundacja Ocalenie, która przez kilkanaście dni przyglądała się z bliska sytuacji cudzoziemców, którzy koczowali po białoruskiej stronie granicy na wysokości wsi Usnarz Górny.
Działacze zarzucili pogranicznikom dwie czyny związane z niedopełnieniem przez nich obowiązków. Chodziło o to, że - po pierwsze, nie przyjęli od cudzoziemców wniosków o udzielenie pomocy międzynarodowej, a po drugie - że zablokowali posłom i senatorom dostęp do terenu przygranicznego i nie udzielili im informacji o sytuacji imigrantów.
Przypomnijmy, że zaraz po tym, jak sprawa koczowiska migrantów zrobiła się medialna, w Usnarzu pojawiło się sporo polityków Lewicy i Koalicji Obywatelskiej. Wśród nich byli m.in. Klaudia Jachira, Maciej Konieczny, Franciszek Sterczewski.
- Odmówiliśmy wszczęcia postępowania przygotowawczego w tej sprawie. Brak było znamion przestępstwa w działaniu funkcjonariuszy Straży Granicznej - informuje Maciej Płoński, prokurator rejonowy Prokuratury Rejonowej Północ Białystok.
Niewykluczone, że nie jest to jedyny przypadek złożenia zawiadomienia na pograniczników w związku ze strzeżeniem przez nich granic przed nielegalnymi imigrantami. Fundacja Ocalenie zapowiedziała, że złoży doniesienie na mundurowych po tym, jak kilka dni temu koczujący w Usnarzu sforsowali płot z zasieków i następnie zostali zatrzymani przez funkcjonariuszy SG. Członkowie fundacji zarzucili pogranicznikom, że dręczy, torturuje oraz łamie prawa ludzi próbujących nielegalnie przekroczyć polsko-białoruską granicę.
Powrót reprezentacji z Walii. Okęcie i kibice
Dołącz do nas na Facebooku!
Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!
Dołącz do nas na X!
Codziennie informujemy o ciekawostkach i aktualnych wydarzeniach.
Kontakt z redakcją
Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?