Pogoń Szczecin – Sandecja Nowy Sącz 2:0. Udane święto Pogoni

Jakub Lisowski
Pogoń Szczecin pokonała na swoim boisku Sandecję i zrobiła wielki krok w kierunku utrzymania w ekstraklasie. Tym samym Portowcy godnie uczcili uroczystości związane z 70. urodzinami klubu.

Pogoń dobrze rozpoczęła spotkanie. Szybkie akcje, z zębem , osobowym rozmachem i goście od razu zostali zmuszeni do cofnięcia się pod swoje pole karne. A że popełniali błędy w ustawieniu, to szybko zrobiła się m.in. akcja i niecelna główka Spasa Delewa. To był jednak sygnał, że Portowcy nie będą tylko czekać na błąd Sandecji. Tego też oczekiwali kibice. Atmosfera na stadionie wyborna – pełne trybuny, głośny i kulturalny doping. Wszyscy czekali na jedno – gola.

Nie minęło 10 minut, a bramka powinna paść i to nie gospodarzy, ale Sandecji. Dwie dynamiczne akcje w których najmocniej uczestniczył Filip Piszczek. Łukasz Załuska został zmuszony do ważnych interwencji. Taka odpowiedź gości zrobiła jednak wrażenie na Portowcach, którzy już nie wchodzili na połowę przeciwnika z takim impetem.

W 20. minucie w bardzo dobrej sytuacji znalazł się Buksa, ale nie zdołał pokonać dobrze ustawionego Michała Gliwy. Podawał mu Spas Delew. Głośny doping nie słabł, akcji Portowców też było sporo. Do 30. m Pogoń podchodziła dobrze, ale czym bliżej pola karnego tym bardziej brakowało spokoju. W 35. minucie sytuacja mogła się zrobić jeszcze bardziej nerwowo, bo Pogoń straciła piłkę na 20 m. „Górale” natychmiast doskoczyli, z czystej pozycji strzalał Damir Sovsić, ale trafił w obrońcę.

Ta zmarnowana sytuacja zemściła się na przyjezdnych po paru minutach. Pogoń wyszła z akcją, w pole karne wbiegł Ricardo Nunes. Jego strzał był do obrony, ale Gliwa popełnił błąd i piłka wpadła do siatki.

Sandecja może i chciała zaatakować Portowców po zmianie stron, ale nim faktycznie zabrała się do roboty, to Pogoń podwyższyła prowadzenie. Murawski w polu karnym zachował się jak profesor, ale gdy piłka od niego odskoczyła, to do siatki z bliska wbił ją Adam Buksa.

Ten gol pozwolił gospodarzom grać to co lubią. Trochę cofnięci, ale gdy tylko nadarzy się okazja do pressingu – szybki nacisk, by piłkę odebrać. I kontra. W ten sposób Pogoń zaczęła szukać trzeciej bramki. Ostatecznie go nie zdobyła (mimo kilku fajnych wyjść), ale i w tyłach zachowywała się konsekwentnie i nie pozwoliła gościom na choćby honorowe trafienie.

Pogoń Szczecin – Sandecja Nowy Sącz 2:0 (1:0)

Bramki: Nunes (42.), Buksa (51.)
Pogoń: Załuska – Rapa (90. Matynia), Rudol, Dwali Ż, Nunes - Fraczczak, Murawski, Piotrowski, Drygas, Delew (79. Niepsuj) – Buksa (69. Zwoliński Ż).
Sandecja: Gliwa - Bartosz, Krachunow Ż (71. Straus), Baran, Kasprzak - Małkowski, Sovsić (57. Kolew), Piter-Bućko, Trochim, Ksionz (79. Danek) – Piszczek.
Sędziował Tomasz Kwiatkowski (Warszawa)
Widzów: 15 288

Pogoń Szczecin – Sandecja Nowy Sącz 2:0. Udane święto Pogoni

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Dołącz do nas na X!

Codziennie informujemy o ciekawostkach i aktualnych wydarzeniach.

Obserwuj nas na X!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!

Materiał oryginalny: Pogoń Szczecin – Sandecja Nowy Sącz 2:0. Udane święto Pogoni - Głos Szczeciński

Komentarze

Komentowanie artykułów jest możliwe wyłącznie dla zalogowanych Użytkowników. Cenimy wolność słowa i nieskrępowane dyskusje, ale serdecznie prosimy o przestrzeganie kultury osobistej, dobrych obyczajów i reguł prawa. Wszelkie wpisy, które nie są zgodne ze standardami, proszę zgłaszać do moderacji. Zaloguj się lub załóż konto

Nie hejtuj, pisz kulturalne i zgodne z prawem komentarze! Jeśli widzisz niestosowny wpis - kliknij „zgłoś nadużycie”.

Podaj powód zgłoszenia

Nikt jeszcze nie skomentował tego artykułu.
Wróć na i.pl Portal i.pl