Podlaskie szpitale z dofinansowaniem z ministerstwa zdrowia. Ma być w nich lepiej

Wiąże się to z tym, że w przyszłym roku na służbę zdrowia ma być nie mniej niż 4,67 proc. PKB (a 6 proc. do 2025 r.). Odpowiednią ustawę podpisał już prezydent Andrzej Duda.

W czwartek Andrzej Jacyna, p.o. prezes Narodowego Funduszu Zdrowia rozmawiał o tym z dyrektorami niektórych podlaskich szpitali.
– Przyjęcie ustawy o wzroście nakładów na ochronę zdrowia jest przełomem w historii polskiej służby zdrowia – mówił. – Wreszcie można mieć nadzieję, że pieniędzy faktycznie wystarczy.

A to nie koniec dobrych wiadomości. Bo – także po raz pierwszy w historii – NFZ dostał dotację z budżetu państwa, która umożliwi zapłatę za nad-wykonania. Szpitale procesują się o to za poprzednie lata. Aż od 2006 r.

– Mamy nadzieję, że do 29 grudnia na kontach szpitali wylądują środki finansowe wynikające z ugód – deklarował prezes Jacyna.
Za nadlimity z tego roku NFZ chce zapłacić w całości. Pieniądze do końca roku mają dostać szpitale za świadczenia onkologiczne, intensywnej terapii czy porody. Zaległości z poprzednich lat będą negocjowane po 1 stycznia.

– Kwota wszystkich zobowiązań wynosi około 3 mld zł. Do tego dojdą jeszcze zobowiązania za ostatnie trzy miesiące tego roku – mówił Andrzej Jacyna. – Na ten cel przeznaczamy miliard złotych z dotacji plus własne fundusze w wysokości około 800 mln zł. To wystarczy średnio na zapłatę za 60-70 proc. nadwykonań. To jest propozycja uczciwa, ponieważ świadczenia te są realizowane w sytuacji, kiedy umowa pokrywa koszty stałe szpitala. Więc to i tak jest zyskowna sytuacja. Nie muszą czekać latami na zakończenie postępowań sądowych.

Z tej kwoty podlaskim szpitalom przypadnie prawie 1,5 mln zł, z czego 800 tys. zł pokryje koszty nadwykonań z tego roku. Ale – jak powiedział Maciej Olesiński, dyrektor podlaskiego Oddziału NFZ – w tym roku za nadwykonania regionalne szpitale otrzymały już 17 mln zł.