Ogromny bałwan, którego wysokość sięgała ok. 7 metrów stanął przed urzędem gminy (tuż obok zakopianki) na początku lutego. Był wyrazem wdzięczności samorządu dla jej mieszkańca Dawida Kubackiego. Ten chwilę wcześniej wygrał bowiem swoje pierwsze w życiu indywidualne zawody Pucharu Świata. 5 lutego skoczek osobiście odebrał nawet akt własności bałwana. Zawodnik był w ten dzień bardzo szczęśliwy i rozbawiony „nagrodą”.
Niestety. Teraz okazało się, że śnieżny pomnik nie dotrwał nawet do wiosny i to nawet nie za sprawą odwilży, która przyszła nad Podhale kilka dni temu, tylko zarządzenia... kierownika nowotarskiej delegatury Wojewódzkiego Konserwatora Zabytków Pawła Dziubana. Ten zarządził zburzenie bałwana.
Powodem takiej decyzji miał być (jak publicznie tłumaczył Dziuban) fakt, że bałwan stanął na gołym dziś placu, który jednak był w przeszłości częścią dziedzińca przed istniejącym kiedyś w Szaflarach dworem szlacheckim.
- Teren ten jest objęty ochroną konserwatorską i wpisany do rejestru zabytków. Dlatego wszystkie działania podejmowane w tym miejscu muszą być uzgadniane z Wojewódzkim Konserwatorem Zabytków. Również śnieg z solą, z którego zbudowano bałwana może być groźny dla tego miejsca. Dlatego bałwan musiał zniknąć, a wójt który kazał go zbudować, złamał prawo - poinformował gminę Paweł Dziuban.
Co na to rządzący Szaflarami Rafał Szkaradziński?
- Dziwię się, że konserwator zabytków zajmował się bałwanem, gdy w gminie czeka na niego do rozwiązania wiele problemów związanych z ochroną zabytków. Bałwan i tak by przecież stopniał - powiedział mediom wójt.
ZOBACZ KONIECZNIE
Dołącz do nas na Facebooku!
Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!
Dołącz do nas na X!
Codziennie informujemy o ciekawostkach i aktualnych wydarzeniach.
Kontakt z redakcją
Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?
