Nasza Loteria SR - pasek na kartach artykułów

Podejrzenie masowego zakażenia żółtaczką w centrum Euromedic w Gdańsku. Wciąż nie ma rozstrzygnięć

Łukasz Kłos
www.sxc.hu
Dziewięciu pacjentów zakażonych żółtaczką typu C już ponad dwa lata czeka na sprawiedliwość. Końca śledztwa dotyczącego centrum medycznego Euromedic w Gdańsku na razie nie możemy się spodziewać.

Według ustaleń służb sanitarnych, do zakażenia ich doszło jesienią 2012 roku, w trakcie zabiegów w PCM Euromedic, działającym przy ul. Polanki w Gdańsku. Prokuratura wszczęła śledztwo.

W ciągu pierwszego półrocza zgromadziła potrzebną dokumentację medyczną, jednak od półtora roku śledztwo stoi w martwym punkcie. Powodem jest brak kluczowej opinii - ekspertyzy biegłych lekarzy, którzy stwierdzić mają, czy do zakażenia WZW C rzeczywiście mogło dojść w trakcie zabiegów dokonanych w gabinetach Euromedic.

CZYTAJ TEŻ:
ZAKAŻENIE ŻÓŁTACZKĄ W EUROMEDICU. SPRAWA UTKNĘŁA W MIEJSCU?

Chodzi o zweryfikowanie, czy przy określonych, panujących wówczas w przychodni warunkach oraz przy takim, a nie innym postępowaniu personelu medycznego w ogóle było możliwe przeniesienie wirusa żółtaczki na pacjentów. Jak się dowiedzieliśmy, opinia przygotowywana jest przez ekspertów z Katedry i Zakładu Medycyny Sądowej, działającego przy Warszawskim Uniwersytecie Medycznym. - Przez pewien czas biegli nie byli w stanie określić terminu wydania opinii. Następnie wyznaczyli go na luty 2015 roku. Niestety, dotąd nie otrzymaliśmy ani dokumentu, ani informacji, kiedy moglibyśmy go się spodziewać - relacjonowała na początku ubiegłego tygodnia prok. Ewa Burdzińska, szefowa Prokuratury Rejonowej Gdańsk-Oliwa, odpowiedzialnej za śledztwo.

Burdzińska poinformowała wówczas jeszcze, że za pośrednictwem policji warszawski ośrodek zostanie ponownie zapytany o termin wydania opinii. - Być może zwłoka oraz brak odzewu ze strony biegłych świadczą, że są już na ukończeniu opinii i tuż-tuż będziemy mogli się z nią zapoznać - stwierdziła wówczas prokurator.

Pod koniec Wielkiego Tygodnia sprawa się wyjaśniła. Na biurko śledczych dotarło pismo z Warszawskiego Uniwersytetu Medycznego, w którym szef zespołu ekspertów stwierdził, że potrzebują trochę więcej czasu. Dokładnie do... jesieni tego roku.
Próbowaliśmy u źródła, czyli w Katedrze i Zakładzie Medycyny Sądowej, dowiedzieć się, z jakiej przyczyny tak długi czas potrzebny jest na przygotowanie ekspertyzy. Na próżno. Z początku pracownica sekretariatu kilkakrotnie nie mogła połączyć z kierownikiem ośrodka ("Pan profesor jest zajęty, proszę później"). Gdy się dowiedziała, o jaką konkretnie sprawę chodzi, zmieniła zdanie i stwierdziła, że nie będzie żadnego komentarza. Połączenia z kierownikiem zakładu również odmówiła.

W prokuraturze rozkładają ręce: - Nie możemy wywierać presji na biegłych lekarzy. Opinia musi być przygotowana rzetelnie. Jeśli naukowcy twierdzą, że potrzebują więcej czasu, to cóż... musimy uwierzyć, że w istocie tyle potrzeba. Swoją drogą, sprawa nie jest prosta.

Przypomnijmy, że według ustaleń Wojskowego Ośrodka Medycyny Prewencyjnej, do zakażenia doszło 15 listopada 2012 roku, a konkretnie - podczas dożylnego podania kontrastu przed tomografią komputerową. Według ustaleń ośrodka, na 28 badanych tego dnia pacjentów dziewięciu okazało się zakażonych. W sprawę zaangażowane były wojskowe służby sanitarne, gdyż dzierżawione przy ul. Polanki pomieszczenia PCM Euromedic znajdują się na terenie wojskowym.

Po pierwszej publikacji władze medycznej firmy próbowały wymusić na "Dzienniku Bałtyckim" milczenie w tej sprawie oraz zażądały wymazania nazwy spółki z publikacji.

[email protected]

CZYTAJ WIĘCEJ NA TEN TEMAT W PAPIEROWYM WYDANIU "DZIENIKA BAŁTYCKIEGO" (7 kwietnia)

Treści, za które warto zapłacić!
REPORTAŻE, WYWIADY, CIEKAWOSTKI


Zobacz nasze Magazyny: REJSY, HISTORIA, NA WEEKEND

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Dołącz do nas na X!

Codziennie informujemy o ciekawostkach i aktualnych wydarzeniach.

Obserwuj nas na X!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!
Wróć na dziennikbaltycki.pl Dziennik Bałtycki