Po wypadku 2-letnia Maja nie mówi i nie widzi. Potrzebna jest pomoc

Szymon Zięba
Najbardziej poszkodowana po wypadku jest 2-letnia Maja. Nie mówi i nie widzi. Potrzebuje rehabilitacji.
Najbardziej poszkodowana po wypadku jest 2-letnia Maja. Nie mówi i nie widzi. Potrzebuje rehabilitacji. Przemysław Świderski
Jest akt oskarżenia wobec 21-latka, który - jadąc bez prawa jazdy - zderzył się z autem wiozącym rodzinę. Najbardziej poszkodowana jest 2-letnia Maja. Nie mówi i nie widzi. Potrzebuje rehabilitacji.

- Maja nie mówi, nie widzi, nie chodzi i nie siedzi. Ma uszkodzony centralny układ nerwowy i porażenie czterokończynowe - opowiada Lilianna Golimowska z podgdańskich Kowali, mama dwuletniej dziś dziewczynki. Przez ostatnie miesiące nowym domem dziecka jest szpital w Kościerzynie, w którym lekarze starają się odwrócić skutki wypadku, który największe piętno odcisnął na dwulatce.

Tragiczne wydarzenia rozegrały się na początku tego roku. Wówczas na ulicy Świętokrzyskiej w Gdańsku doszło do zderzenia dwóch samochodów. Jeden z nich prowadził ojciec Mai, który wiózł oprócz niej ciężarną żonę - panią Liliannę - i małego bratanka. W drugim, jadącym za szybko, za kierownicą siedział młody 21-letni chłopak. Nie miał prawa jazdy.

Gdzie zgłosić się po pomoc na Pomorzu? Ośrodki Interwencji Kryzysowej [INFOLINIE]

Pani Lilianna mówi dziś, że z wypadku praktycznie nic nie pamięta. Sprawę za to zbadali śledczy i właśnie skierowali ją do sądu. - Prokuratura Rejonowa Gdańsk-Śródmieście w Gdańsku skierowała do Sądu Rejonowego Gdańsk-Południe w Gdańsku akt oskarżenia przeciwko 21-letniemu mężczyźnie - potwierdza prokurator Tatiana Paszkiewicz, rzecznik Prokuratury Okręgowej w Gdańsku. - Przyjęto, że oskarżony naruszył umyślnie zasady bezpieczeństwa w ruchu drogowym, powodując wypadek, w wyniku którego cztery osoby pokrzywdzone doznały obrażeń ciała, w tym trzy osoby obrażeń kwalifikowanych jako ciężki uszczerbek na zdrowiu - dodaje.

Jak podają śledczy, z ich ustaleń wynika, że 15 stycznia tego roku w Gdańsku młody kierowca nie dostosował prędkości do panujących warunków i stracił panowanie nad pojazdem. W efekcie zjechał na przeciwny pas ruchu i zderzył się z jadącym prawidłowo samochodem osobowym.

Przed śledczymi 21-latek przyznał się do popełnienia zarzucanego mu czynu. Grozi mu do 8 lat więzienia.

Jednak - jak mówi nam pani Lilianna - proces 21-latka niczego już nie zmieni. Podkreśla, że teraz tak naprawdę priorytetem jest walka o to, by przywrócić Mai zdrowie i dzieciństwo.

- Żadna kara dla tego chłopaka nie zwróci mi dziecka, bo nie wiadomo, co z Mają będzie. Nic nie zwróci straconego zdrowia Majce. Nie cofnie także tego, co się przez ostatni rok wydarzyło, nie zwróci rozłączonej rodziny - stwierdza matka dziewczynki.

Tłumaczy, że jej mąż opiekuje się dzieckiem, które przebywa w szpitalu w Kościerzynie. - Maja chowa się tak naprawdę bez mamy, a Lena bez taty, tak jak zresztą nasze dwie starsze córki, Klaudia i Julia - mówi pani Lilianna.

Lena to najmłodsza córka państwa Golimowskich. Jest wcześniakiem. - Przez wypadek musiałam urodzić poprzez cesarskie cięcie, byłam w 31 tygodniu ciąży - opowiada pani Lilianna. - Lenka w tej chwili czuje się dobrze, ale jako wcześniak jest cały czas pod stałą kontrolą ośrodka wczesnej interwencji. Przez to, że urodziła się za szybko, wymaga rehabilitacji - mówi.

Rehabilitacji wymaga też sama pani Lilianna, bo choć - jak podkreśla - jest matką na pełen etat, to do dziś odczuwa konsekwencje zdarzenia. - Ból wraca, ale lekarze mówią, że muszę się przyzwyczaić - nie kryje. - Skutkiem wypadku u mnie był pęknięty kręgosłup, połamane obydwie nogi, usunięta śledziona, połamany oczodół - wylicza.

Razem z małżeństwem Golimowskich i Mają jechał jeszcze bratanek pani Lilianny. On - stwierdza nasza rozmówczyni - choć również trafił do szpitala, dziś, na szczęście, czuje się dobrze. Tymczasem szczęścia w całej sprawie może być więcej, bo pojawiło się światełko w tunelu, które może bardzo pomóc małej Mai. - W zeszłym tygodniu byliśmy w Lublinie. Maja została zakwalifikowana do eksperymentalnej terapii komórkami macierzystymi - opowiada pani Lilianna. Podkreśla jednak, że to dopiero początek walki. - Tak naprawdę my jeszcze nic nie wiemy, nie ma terminu podania komórek, jest tylko kwalifikacja do leczenia. Musimy zebrać dokumenty, poczekać na odpowiedź z Warszawy, no i na komisję bioetyczną, która musi wyrazić zgodę na terapię. Wtedy będziemy zbierać fundusze - opowiada.

Tych, niestety, ciągle potrzeba. - Jeżeli Majka skorzysta z eksperymentalnej formy leczenia, cała seria podań będzie kosztować około 40-45 tysięcy złotych - mówi pani Lilianna. Podkreśla, że nie traci wiary. - Lekarze mówią, że nie wiedzą, co będzie z Mają. Ale nadzieją jest to, że mózg dziecka jest bardzo plastyczny. Liczymy, że uda się odwrócić skutki wypadku - opowiada.

Co ważne, w pomoc małżeństwu zaangażowało się wiele osób. Prowadzone są licytacje, a cały dochód jest przekazywany „na walkę o powrót do normalnego życia”. Akcja prowadzona jest na facebookowym profilu „Pomoc dla Liliany Golimowskiej”.

Pomagać w rehabilitacji można także przelewając pieniądze na Fundację Pomocy Dzieciom i Osobom Chorym „Kawałek Nieba” (Bank BZ WBK, numer konta: 31 1090 2835 0000 0001 2173 1374) z tytułem: „577 pomoc w leczeniu Lenki, Mai i Liliany Golimowskich”.
Z kolei by przekazać 1 proc. podatku, należy w formularzu PIT wpisać KRS 0000382243 oraz w rubryce „Informacje uzupełniające - cel szczegółowy 1 proc.” - „577 pomoc dla Lenki, Mai i Liliany Golimowskich” (w związku z błędem w pisowni imienia bohaterki tekstu przy powyższych danych imię pisane powinno być przez jedno „n”).

[email protected]

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Dołącz do nas na X!

Codziennie informujemy o ciekawostkach i aktualnych wydarzeniach.

Obserwuj nas na X!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!

Materiał oryginalny: Po wypadku 2-letnia Maja nie mówi i nie widzi. Potrzebna jest pomoc - Dziennik Bałtycki

Komentarze 14

Komentowanie artykułów jest możliwe wyłącznie dla zalogowanych Użytkowników. Cenimy wolność słowa i nieskrępowane dyskusje, ale serdecznie prosimy o przestrzeganie kultury osobistej, dobrych obyczajów i reguł prawa. Wszelkie wpisy, które nie są zgodne ze standardami, proszę zgłaszać do moderacji. Zaloguj się lub załóż konto

Nie hejtuj, pisz kulturalne i zgodne z prawem komentarze! Jeśli widzisz niestosowny wpis - kliknij „zgłoś nadużycie”.

Podaj powód zgłoszenia

M
Moth
Niestety tak
c
czyli tzw."młody człowiek"
zamknąć bandziora w kamieniołomie, niech zapiepsza o chlebie i wodzie 15 godzin dziennie. Cały zarobek na leczenie dziecka.
M
Mama
Boże dopomóz..straszny wypadek. Komórki macierzyste to metoda nirefundowana przez NFZ w Polsce :(:( sama mam Wczesniaki..rehabilitacja codziennie:(:(
A
Anna
I co z tego, że sprawca pójdzie siedzieć? Czy to wróci zdrowie biednej dziewczynce? Panie Boże mniej w opiece tę rodzinę i spraw, aby to dzieciątko wyzdrowiało. A sprawcę do przymusowej roboty i to, co zarobi powinien oddać na rzecz tych ludzi.
M
Marcin
w przypadku braku OC odpowiada UFG, należy zgłosić się do UFG przez dowolnego ubezpieczyciela działającego na terenie Polski.
J
Ja
Zanim zaczniesz gadać upewnij się,że dobrze mówisz. Nawet w dzień dobry TVN jest głośno o tym mocno kosztownym leczeniu..masakra...gadają a nie wiedzia...
x
xyz
Sorry od kiedy za terapie eksperymentalne się płaci? Ja wiem że Polska to chory kraj, ale nie przesadzajmy. Ze na bycie królikiem doświadczalnym mamy płacić. S tanach to osobom godzącym sie płacą grubą kasę
P
Polak
Czy to prawda ze ojciec sprawcy jest policjantem ? Bo jesli tak to o sprawiedliwości mozna zapomnieć.
J
Ja
Auto chłopaka nawet ubezpieczone nie było.
j
jest_do_kitu
dlatego że szczyl jechał autem bez OC
s
smeagol
Odszkodowanie dla ofiar wypadków jest zawsze wypłacane z OC sprawcy (lub specjalnego funduszu gdyby OC nie było). Dlaczego rodzice muszą organizować zbiórkę zamiast otrzymać coś co im się należy? Może ta sprawa powinna zostać nagłośniona i wyjaśniona?!
G
Gorycz
Nawet jeśli masz rację, to napisz do IPN, a nie paskudź tematu artykułu.
G
Gorycz
W "dobrotliwej" Holandii za taki wyczyn zazwyczaj idzie się na dziesięć lat bezwzgędnego więzienia, bez możliwości wcześniejszego wyjścia. Dobrze, że pojawia się wreszcie zarzut "umyślnego działania", a nie patologicznego "nieszczęśliwego wypadku". W Polsce nie trzeba terrorystów, sami nimi jesteśmy, nie dbając o wzajemny szacunek na drogach, i nie tylko. Współczuję rodzinie z Kowal.
K
Krol KiK
Tatiana Paszkiewicz to wnuczka wiceszefa UB i SB z Okopowej 9. Katowni Polakow. Zydowka. Corka Ryszarda Parcha Paszkiewicza. Syna kata polskich patriotow prokuratora stanu wojennego na rowni z Tomaszewskim ktory jak szczur uciekl z tonacego okretu ( na niezasluzona emeryture) Jak kwadratowy jaskiniowiec Fedosiuk- Jozwa Fedosiuk tez zyd ale ukrainski. Z takim samym wdziekiem te parchy rozliczaly gdanskiego kantorowca. jak pozniej Amber Gold. Gdanska prokuratura to szambo, bagno, latryna i pol metra mulu. Wlasciwie to kazdy wyrok w sprawie karnej moglby byc ekstraordynaryjnie zaskarzony, gdyz sprawy wnoszone byly przez usluznych lapowkarzy i prokuratorskie niemoty.
Wróć na i.pl Portal i.pl