- Skoro Ślązak to wstrętny Niemiec, który tylko udawał Polaka, to Wielkopolanin musowo musi być wstrętnym Prusakiem - ironizuje Agnieszka Ziółkowska z Poznania, która w internetowym samospisie wpisała jako narodowość "wielkopolska". - I jeżeli to prezes Kaczyński ma decydować o naszej narodowości, to chyba nie załapię się na prawdziwego Polaka. Nie do twarzy mi w moherowym berecie i nie po drodze z krzyżem na Krakowskie Przedmieście. Radia Maryja też, niestety, nie słucham. Dlatego wolę być po tej samej "niepolskiej" stronie co "ukryta opcja niemiecka".
Znajomi Agnieszki również wpisali w formularzu inną niż polska narodowość: ktoś poznańską, ktoś inny europejską.
- Polityk jest ostatnią osobą, która będzie osądzać naszą tożsamość - dodaje Agnieszka. - Przerabialiśmy to już w historii i niczym dobrym się to nie skończyło. I jeżeli ktoś na siłę chce nas podzielić, to zamiast Polaków może mieć "świeże" narody poznaniaków, warszawiaków czy krakowiaków.
Artur z Poznania dopiero będzie się "spisywał". Na swoim koncie na Facebooku już zapowiedział, że również wpisze "wielkopolską" narodowość.
- To taki znak obywatelskiego oporu przeciwko temu, co mówi Jarosław Kaczyński - mówi poznaniak. - Tak się składa, że z jego "narodem" nie chcę mieć nic wspólnego. Niewykluczone, że jest to zresztą "jednoosobowy" naród, skoro nawet Ślązacy się w nim nie mieszczą. Taki podział uważam nie tylko za niebezpieczny, ale przede wszystkim za głupi. Tyle się mówi o małych ojczyznach, które są oczkiem w głowie wielu krajów europejskich. I zamiast się cieszyć, że jako naród od środka również się różnimy, to ktoś woli wykorzystać te różnice, żeby rozpętać kolejną kampanię nienawiści. Kim ja się czuję? Poznańską pyrą. Wielkopolaninem. Polakiem. I o dziwo, to wszystko się w sobie mieści.
Kolega Artura z Gniezna jako swoją narodowość zamierza wpisać... Piast Kołodziej.
- Przydałoby się czytanie ze zrozumieniem - mówi zniesmaczony Radosław Stępień, dyrektor departamentu badań demograficznych GUS. - Po pierwsze pytania w formularzu nie powinny zaskoczyć akurat polityków PiS, bo były konsultowane z sejmową Komisją ds. Mniejszości Narodowych, której przewodniczącym jest poseł PiS. Po drugie, niebezpieczne jest mylenie narodowości z grupą etniczną.
Nie ma śląskiej narodowości, ale jest śląska grupa etniczna. Nie można nikomu zabronić się z nią identyfikować.
W spisie w 2002 roku jako Ślązacy zadeklarowało się ponad 170 tys. osób. Ilu będzie Wielkopolan?
Dołącz do nas na Facebooku!
Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!
Dołącz do nas na X!
Codziennie informujemy o ciekawostkach i aktualnych wydarzeniach.
Kontakt z redakcją
Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?