Po receptę do pielęgniarki lub położnej? Tak, ale to ciągle wyjątek

luk
Adam Wojnar
Tylko 39 pielęgniarek i położnych z woj. podlaskiego ordynuje leki pacjentom - wynika z danych oddziału NFZ. Są jednak przy tym wyjątkowo aktywne.

- W naszej placówce uprawnienia do wypisywania recept czy zlecania badań ma obecnie siedem pielęgniarek i położnych - mówi dr Wojciech Pędziński, szef Łomżyńskiego Centrum Medycznego. - Sprawdza się to znakomicie. Po pierwsze, pielęgniarki uwierzyły, że mogą to robić, wzmocniły swoje kwalifikacje. Po drugie, zyskali pacjenci, zwłaszcza przewlekle chorzy, którzy teraz tylko po to, aby powtórzyć stale przyjmowane leki, nie muszą zapisywać się na wizytę u lekarza. Receptę wypisze im pielęgniarka.

System sprawdza się na tyle dobrze, że w ub. roku pielęgniarki i położne z ŁCM przepisały aż 30 proc. wszystkich ordynowanych w placówce recept.

Takie nowe uprawnienia pielęgniarki i położne mają od dwóch lat. Mogą z nich korzystać gdy spełnią określone warunki: m.in. muszą mieć ukończone studia i przejść specjalny kurs ordynowania leków. Potem występuje się z wnioskiem do NFZ o nadanie numeru, który pozwala wypisywać recepty refundowane.

Zobacz także: Szpital wojewódzki w Białymstoku: Dwa noworodki w jednej wanience. Szpital przeprasza

Przepisy miały za zadanie ułatwić życie pacjentom, ale jak się okazuje, niewiele pielęgniarek i położnych zdecydowało się na rozszerzenie swoich uprawnień. Z danych podlaskiego NFZ wynika, że na koniec ub. roku recepty samodzielnie wypisywało zaledwie 35 pielęgniarek, trzy robiły to w ramach zleceń lekarskich. Na zlecenie lekarza recepty wypisywała też jedna położna.

- Chociaż osób mających uprawnienia nie jest dużo, wypisują sporo recept - zauważa jednak Rafał Tomaszczuk, rzecznik podlaskiego NFZ.

Tylko w II półroczu ub. roku zrealizowano 6922 recepty wypisane przez pielęgniarki i 246 przez położne.

Zgodnie z przepisami, przedstawiciele tej grupy zawodowej, mogą wypisywać recepty m.in. na leki przeciwwymiotne, przeciwzakaźne i przeciwbólowe. Mogą też kierować na niektóre badania diagnostyczne m.in. na morfologię krwi, badanie EKG oraz RTG klatki piersiowej, a także wypisywać zlecenia np. na środki opatrunkowe.

Zobacz także:

Szpital Wojewódzki. Posiłki w szpitalu. Śmieje się cała Pols...

Magazyn Informacyjny 1.02.2018

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Dołącz do nas na X!

Codziennie informujemy o ciekawostkach i aktualnych wydarzeniach.

Obserwuj nas na X!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!
Wideo

Materiał oryginalny: Po receptę do pielęgniarki lub położnej? Tak, ale to ciągle wyjątek - Gazeta Współczesna

Komentarze 4

Komentowanie artykułów jest możliwe wyłącznie dla zalogowanych Użytkowników. Cenimy wolność słowa i nieskrępowane dyskusje, ale serdecznie prosimy o przestrzeganie kultury osobistej, dobrych obyczajów i reguł prawa. Wszelkie wpisy, które nie są zgodne ze standardami, proszę zgłaszać do moderacji. Zaloguj się lub załóż konto

Nie hejtuj, pisz kulturalne i zgodne z prawem komentarze! Jeśli widzisz niestosowny wpis - kliknij „zgłoś nadużycie”.

Podaj powód zgłoszenia

J
Justyna

Gdyby wraz z obowiązkami rosła wypłata to zapewne większość pielęgniarek i położnych zajmowała się receptami. Ale najlepiej zrzucić na pielęgniarki jak najwięcej obowiązków za te samą wypłatę mówiąc o prestiżu zawodu. Ciekawe ile prestiży przyjmą w sklepie przy kasie.

P
Pielegniarz
A czy nam ktoś zapłaci więcej za to że wyręczamy lekarzy?
E
Ewa
Tak ułatwia na pewno lekarzom ale kto za nas zrobi pracę pielegniarska....
I
Iwona
Super. Do pierwszej kontroli ukochanego NFZ. Kontrole są opresyjne. Służą wystawieniu mandatów za drobne uchybienia tj.brak ilości leków w dokumentacji odnotowanej,brak kodu choroby,podpisu,pieczątki lub niewyraxnej daty.A to wszystko za jedyne 200 zł od recepty. Przy refundacji nawet 3 zł.Warto?Warto oddawać tym nieudacznikom pieniądze własne?tak właśnie własne bo szpital czy przychodnia błyskawicznie przerzuca koszt mandatu na osobę której kontrola dotyczyła.
Wróć na i.pl Portal i.pl