Nasza Loteria SR - pasek na kartach artykułów

Po odejściu Traore w Lechii muszą szukać innych rozwiązań

Paweł Stankiewicz
Abdou Razack Traore nie podpisał kontraktu z Lechią
Abdou Razack Traore nie podpisał kontraktu z Lechią Tomasz Bołt
Abdou Razacka Traore w Lechii już nie ma. W wigilię Bożego Narodzenia gdański klub poinformował, że żegna się z reprezentantem Burkina Faso. Menedżer piłkarza przyznał, że nie udało się osiągnąć porozumienia w kwestii finansów, choć Lechia proponowała 250 tysięcy euro za podpis pod kontraktem oraz 30 tysięcy euro miesięcznej pensji. Gdzie będzie grał od nowego roku? Tego jeszcze nie zdradził.

Strata Traore to niewątpliwie osłabienie biało-zielonych. Ten piłkarz robił różnicę i bez dwóch zdań był liderem poczynań ofensywnych Lechii. W rundzie jesiennej strzelił 9 goli i jest wiceliderem klasyfikacji najlepszych strzelców w T-Mobile Ekstraklasie. Miał też asysty, które otwierały kolegom drogę do bramki. Lechia zdobywała cenne punkty i dziś jest na szóstym miejscu w ligowej tabeli, z szansami na podium. Ale bez Traore będzie o to znacznie trudniej. Ostatnie zdarzenia dawały podstawy do różnych rozważań, jaką decyzję podejmie Razack. Były przesłanki, że zostanie w Gdańsku, ale z drugiej strony runda honorowa i przybijanie piątek z kibicami Lechii oraz zatrzymanie sobie na pamiątkę koszulki klubowej mogły przemawiać za tym, że reprezentant Burkina Faso podjął decyzję o opuszczeniu Gdańska.

Traore odchodzi z Lechii

- To na pewno osłabienie, ale trzeba było być na to przygotowanym. Razack to bardzo dobry piłkarz, ale na nim świat się nie kończy. Trzeba szukać innych rozwiązań, innych piłkarzy. Jest też utalentowana młodzież. Odejście Traore to może być szansa dla kogoś innego, aby mógł błysnąć. Takie są koleje losu, że jedni piłkarze odchodzą, a inni przychodzą - powiedział nam Bogusław Kaczmarek, trener Lechii.

Znalezienie piłkarza, który zastąpi w Lechii wiosną Traore, będzie trudne. Tym bardziej że gdański klub ma ograniczone możliwości finansowe, jeśli chodzi o transfery.

- Po świętach usiądę z prezesem Bogdanem Magnowskim i wiceprezesem Bartoszem Sarnowskim i będziemy na ten temat rozmawiać - przekonuje szkoleniowiec biało-zielonych.

Na pewno do zagospodarowania jest pensja po Traore, a przecież piłkarz ten inkasował miesięcznie 12 tysięcy euro. Niech za to nie myli kwestia wysokich propozycji kontraktowych dla Traore. To były pieniądze spoza budżetu i były przeznaczone tylko dla Razacka. Traore w Gdańsku nie będzie, więc tych pieniędzy na pozyskanie innych piłkarzy też nie będzie.

Piłkarzem, który z powodzeniem mógłby zastąpić w Lechii Traore, jest chociażby Szymon Pawłowski z Zagłębia Lubin. Do tego zawodnika jest jednak kolejka chętnych, a on sam deklaruje, że chciałby spróbować swoich sił poza granicami kraju. W Polsce zostanie tylko w ostateczności. Zresztą Pawłowski i tak jest poza finansowym zasięgiem Lechii. Trener Kaczmarek będzie musiał teraz w inny sposób budować zespół, nie opierając się w ataku na jednym świetnym graczu.

- Nie widzę powodów do rozpaczy. Zresztą mecze w Chorzowie i Bełchatowie pokazały, że i bez Razacka potrafimy zdobywać punkty - powiedział "Bobo" Kaczmarek.

Dwie najpoważniejsze kandydatury do gry w Lechii to na dziś Sebastian Mila i Paweł Buzała. Obaj czują się związani z Lechią i obaj zapewniają, że chcą wrócić do Gdańska.

Mila chciałby wrócić

- Chciałbym piłkarza, który będzie postacią wiodącą w szatni i na boisku oraz będzie związany z Lechią. Mila idealnie wpisuje się w ten obraz, choć to jest na pewno piłkarz zupełnie inny niż Traore - mówi Kaczmarek. - No i możemy o nim myśleć dopiero po zakończeniu sezonu. Ja wiem, że Śląsk może puścić go już teraz, ale raczej nie będziemy mieć pieniędzy na to, żeby go zimą wykupić.

Do Lechii chce też wrócić Buzała. Zresztą ten napastnik rozwiązał kontrakt z GKS Bełchatów i pozostaje wolnym zawodnikiem. I czeka na dalszy rozwój wydarzeń.

- W tej kwestii może coś się wyjaśnić po świętach. Zresztą rozmawiałem z nim, jaki był powód jego odejścia z Lechii - zdradza trener Kaczmarek.

Buzała blisko powrotu do Lechii

Na tych dwóch nazwiskach na pewno nie kończą się poszukiwania gdańskiego klubu. Wciąż otwarta pozostaje kwestia powrotu do Lechii Jakuba Wilka. Może do Gdańska trafią kolejni obcokrajowcy, a któryś z nich będzie w stanie zastąpić Traore. Pozostaje też wariant oszczędnościowy, czyli postawienie na wychowanków.

- Możliwości są różne. Młodzi zawodnicy Lechii muszą zacząć grać, choć oczywiście na samej młodzieży nie da się zbudować zespołu - przyznaje szkoleniowiec biało-zielonych.

A może Razack Traore jeszcze zmieni zdanie? Piłkarz z nikim nie związał się kontraktem, a nie może czekać w nieskończoność. Wkrótce rozpocznie przygotowania do Pucharu Narodów Afryki z reprezentacją Burkina Faso, a potem sam turniej. Nie będzie chciał ryzykować kontuzji, bez żadnego ważnego kontraktu z klubem. Ta odmowa może oznaczać, że przyjął inną ofertę, ale też może być grą na zwłokę.

- Może spotka nas z jego strony niespodzianka na święto Trzech Króli - zastanawia się trener Kaczmarek. - Ostatnio w szatni natknąłem się na rowerek, którym jeździ w Gdańsku córeczka Razacka.

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Dołącz do nas na X!

Codziennie informujemy o ciekawostkach i aktualnych wydarzeniach.

Obserwuj nas na X!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!
Wróć na dziennikbaltycki.pl Dziennik Bałtycki