Nasza Loteria SR - pasek na kartach artykułów

Po nas choćby magazyny

Dariusz Pawłowski
Dariusz Pawłowski
Dariusz Pawłowski DziennikŁódzki/archiwum
Archeolodzy jednak mają rację, Wystarczy pogrzebać trochę w ziemi i od razu stajemy się mądrzejsi. Przygotowujące fundamenty pod pomnik dla obecnej władzy grzebanie w ulicy Piotrkowskiej odsłoniło granitowy pomnik Łodzi czasów prosperity - masywną, ciężką, przedwojenną kostkę.

Wyrwana z piachu kostka jak wszystko, co związane z Łodzią okresu Ziemi Obiecanej, trafiła do magazynu wybudowanego przez współczesną światłą miejską myśl polityczno-gospodarczą. Oprócz pomysłu wyrzucenia granitowego materiału budowlanego (z czasów, gdy tworzono prawdziwe granitowe materiały budowlane) na składowisko historii, imponujące są tłumaczenia urzędników nadzorujących remont Piotrkowskiej. Otóż ich zdaniem, nie można było przewidzieć, co znajdzie się w ziemi pod zrywaną nawierzchnią.

Rzeczywiście, przewidywać nie trzeba było. Wystarczyło zadzwonić do kogoś z kilkudziesięciu (jeśli nie kilkuset) tysięcy mieszkańców Łodzi pamiętających początki nieustannych remontów nawierzchni "Pietryny". Nikt wtedy kostki nie wyrywał, tylko pokrywano ją asfaltem i kolejnymi warstwami urzędniczych pomysłów. Logika mogłaby wskazać na to, że skoro kostki z ulicy nie wydłubano, to ciągle ona może tam być.

Nie twierdzę, że kostkę należało na Piotrkowskiej zostawić - choć przed demolką warto było przynajmniej zastanowić się, czy można ją jakoś ku urodzie ulicy wykorzystać. Uważam jednak, że jeśli postanowiono dokopać się do dna, to przed pierwszym wbiciem łopaty należało dowiedzieć się, co tam jeszcze na pewno leży i co z tym można ewentualnie zrobić. Bezmyślnie w sprawie starej kostki to drobny element większej układanki składającej się na prezentowany buńczucznie światopogląd reprezentantów sekty współczesnych decydentów.

Jego główną wykładnią jest przekonanie, iż "przed nami nic nie było". Nie warto sprawdzać, dowiadywać się i zastanawiać, bo to niepotrzebna robota, nie ma na nią czasu. Lepiej łupnąć młotkiem i odtrąbić sukces. Po nas mogą zostać choćby magazyny.

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!
Wróć na dzienniklodzki.pl Dziennik Łódzki