Jak co roku w okresie świąteczno-noworocznym rośnie sprzedaż fajerwerków i petard. Producenci prześcigają się w tworzeniu coraz to bardziej urozmaiconych rozwiązań pirotechnicznych: od motylków, produktów hukowych, po wielostrzałowe baterie.
Obecne wymogi sprzedaży są niezwykle restrykcyjne i wszystkie produkty muszą być opatrzone odpowiednimi oznaczeniami, a także instrukcją obsługi w języku polskim. Ponadto nad wszystkim czuwa służby, między innymi Urząd Ochrony Konkurencji i Konsumentów.
- Właśnie trwają kontrole Inspekcji Handlowej. Pod czujne oko ekspertów trafiło do tej pory 35 rodzajów fajerwerków - zakwestionowali 13 z nich. Zarzuty to kwestie formalne, czyli nieprawidłowe oznakowanie i instrukcje - powiedział Marek Niechciał, prezes Urzędu Ochrony Konkurencji i Konsumentów.
Sprzedaż fajerwerków to jednak nie jedyny sektor, sprawdzany przez urzędników UOKiK i Inspekcji Handlowej.
- Codziennie inspektorzy pobierają wiele próbek, aby każdy konsument mógł kupować bezpieczny i dobry jakościowo produkt. Następnie wysyłają je do akredytowanych laboratoriów UOKiK. Tam sprawdzamy np., ile jest masła w maśle czy niebezpiecznych substancji w zabawkach - informuje Marek Niechciał.
Wyniki tegorocznych kontroli produktów żywnościowych i spożywczych nie napawają optymizmem. W przypadku mrożonych ryb częstym procederem jest nadmierne stosowanie tzw. glazury, czyli warstwy lodowej zabezpieczającej produkt.
- Pracownicy laboratoriów UOKiK w IV kwartale 2019 r. sprawdzili jakość: ryb mrożonych oraz konserw i marynat rybnych. Na 80 próbek zastrzeżenia wzbudziło 45 (56 proc.). Ryby mrożone glazurowane miały więcej glazury, niż wynikało z deklaracji - na 21 sprawdzonych pod tym kątem, negatywne wyniki miało 8 - informuje UOKiK.
Okazuje się, że mrożone ryby mają czasem nawet do 40 procent wspomnianej glazury, podczas gdy, zdaniem kontrolerów, wystarczy w zupełności do 5 procent.
Do ciekawych wniosków doszli też kontrolerzy, którzy sprawdzali w laboratoriach zawartość przypraw. W wielu przypadkach produkty były „ubogacane” - na przykład w oregano pojawiały się kawałki liści porzeczki i żurawiny, a w pieprzu zdrewniałe łodyżki.
Okazuje się jednak, że niedociągnięcia występują nie tylko w przemyśle spożywczym. Kontrolerzy mieli również szereg zastrzeżeń dotyczących zabawek dla dzieci, które następnie trafiają pod choinkę. Najczęściej problemy wynikały ze zbyt małych elementów, które były niedostosowane do młodszych odbiorców.
- Na 546 sztuk nieprawidłowości dotyczyły 230 (42 proc.) - 15 z nich nie spełniało wymagań wyłącznie ze względu na niewłaściwe oznakowanie. Najwięcej zabawek (69) miało zbyt małe elementy, którymi dziecko może się udławić - wypadały one z grzechotek, odrywały się od pluszaków, 27 - zbyt wysoką zawartość ftalanów, które są używane do zmiękczania plastiku. Limit to 0,1 proc. w masie zabawki, a najwyższa zawartość wynosiła ponad 50 proc. - informuje UOKiK.
Jak pokazują kontrole, w okresie przedświątecznym warto było ze szczególną ostrożnością podejść do tematu zakupów, aby po Sylwestrze, nie musieć tracić czasu na reklamacje i zwroty.
Święta 2019
Wskaźnik Bogactwa Narodów, wiemy gdzie jest Polska
Dołącz do nas na Facebooku!
Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!
Dołącz do nas na X!
Codziennie informujemy o ciekawostkach i aktualnych wydarzeniach.
Kontakt z redakcją
Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?