Nasza Loteria SR - pasek na kartach artykułów

Po drugie: Autostrada wodna na Wiśle. Zwróćmy się ku Wiśle - ROZMOWA z Adamem Struzikiem

rozm. Jacek Wierciński
Adam Struzik
Adam Struzik Bartłomiej Ryzy
Z Adamem Struzikiem, marszałkiem województwa mazowieckiego, rozmawia Jacek Wierciński.

Wisła określana jest jako naturalna polska autostrada. Przez setki lat była jednym z głównych szlaków komunikacyjnych w kraju. Dziś to zapomniana, dzika rzeka. Warto ją odzyskać?
Wisła to dziesięciolecia zaniedbań. Na początku lat siedemdziesiątych zbudowano tamę we Włocławku, ale na tym pomysł na rozwój rzeki się skończył. Dziś powinniśmy powrócić do idei sprzed kilku dziesięcioleci, jednak realizować je z uwzględnieniem najnowszych technologii. To projekt na ponad 20 lat. Może pomóc rozwiązać problemy energetyczne, transportowe i związane z bezpieczeństwem przeciwpowodziowym. Nie możemy zmarnować szansy, jaką jest perspektywa unijna 2014-2020. Odpowiednie wykorzystanie środków mogłoby pomóc rozwinąć infrastrukturę w Gdańsku i portach rzecznych, takich jak Tczew, Bydgoszcz, Toruń, Płock czy warszawski Żerań.

Co jest potrzebne, żeby znów użeglowić rzekę?
Trójmiasto potrzebuje portu, który umożliwi przeładunek na barki. Potrzebna jest odbudowa nabrzeży, wyposażenie ich w infrastrukturę przeładunkową, ale to nie wystarczy. Niezbędne są kompleksowe prace nad rzeką: odbudowa spiętrzających wodę ostróg między Gdańskiem a Solcem Kujawskim oraz odcinka z Płocka do Warszawy, stworzenie stopnia wodnego w Siarzewie i śluz na zaporze w Dębem czy odtworzenie Kanału Żerańskiego. Potrzebne są konkretne ruchy, związane z integracją poszczególnych logistycznych rozwiązań. Stworzenie węzłów, dzięki którym transport rzeczny mógłby sprawnie współgrać z drogowym i kolejowym.

To praca na lata. Skąd Pana zdaniem bierze się dzisiejsze odwrócenie od Wisły?
Brak jest decyzji politycznych, które mogłyby ożywić rzekę. Dobrym przykładem jest rozdzielenie dotyczących jej kompetencji związanych z gospodarką wodną między osiem ministerstw. Pamiętajmy, że transport rzeczny jest po prostu tańszy niż inne, ale też najbardziej przyjazny środowisku, mniej więcej dziesięciokrotnie mniej uciążliwy, jeśli chodzi o emisję dwutlenku węgla czy bezpieczeństwo.

Rzeki to przeszłość? Budujemy coraz lepsze drogi, inwestujemy w kolej. Może moglibyśmy spokojnie zrezygnować z Wisły?
Wręcz przeciwnie. Rozwój sieci autostrad jest ważny, ale wystarczy spojrzeć na inne kraje Europy - transport wodny traktują jako szansę na zwiększenie swojej konkurencyjności. Wiedzą, że to on przyciąga inwestorów. Mamy podobną możliwość. Ważne, byśmy myśleli perspektywicznie i już dziś podejmowali właściwe decyzje, które zaprocentują w przyszłości.

Codziennie rano najważniejsze informacje z "Dziennika Bałtyckiego" prosto na Twoją skrzynkę e-mail. Zapisz się do newslettera!

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Dołącz do nas na X!

Codziennie informujemy o ciekawostkach i aktualnych wydarzeniach.

Obserwuj nas na X!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!
Wróć na dziennikbaltycki.pl Dziennik Bałtycki