Po ataku USA w Bagdadzie: Iran grozi straszliwą zemstą, mocarstwa apelują o spokój.

Kazimierz Sikorski
Kazimierz Sikorski
Balkis Press/ABACA/Abaca/East News
Świat obawia się eskalacji konfliktu po ataku amerykańskim w Bagdadzie. Może on rozlać się na cały region, a nawet objąć inne strefy świata.

Globalne mocarstwa ostrzegły w piątek: świat stał się coraz bardziej niebezpieczny i apelują o powściągliwość po ataku USA na generała Iranu.

Wielka Brytania i Niemcy zasugerowały, że Iran jest współwinny sprowokowania działań Ameryki. A duchowy przywódca Iranu ajatollah Ali Chamenei ogłosił trzydniową żałobę i zapowiedział straszliwa zemstę na USA.

W tym czasie na ulice irańskich miast wyszły ogromne tłumy, domagano się ukaranie Szatana, jak mówią o Ameryce, za zabicie ukochanego generała, który zdaniem USA, odpowiada za śmierć setek żołnierzy amerykańskich.
Kasem Sulejmani był w Iranie jak celebryta, generał cień, jak o nim mawiano odpowiadał za działania Al Kuds, elitarnej jednostki w ramach Korpusu Strażników Rwwolucji.

W tym samym czasie ambasada USA w Bagdadzie wezwała wszystkich swoich obywateli do natychmiastowego opuszczenia Iraku. -Ze względu na zwiększone napięcia w Iraku i całym regionie ambasada Stanów Zjednoczonych wzywa obywateli amerykańskich do natychmiastowego opuszczenia Iraku. Obywatele USA powinni odlecieć drogą lotniczą, o ile to możliwe, w przeciwnym razie do innych krajów drogą lądową, napisano w oświadczeniu.

Biały Dom oznajmił w tweecie, że Sulejmani kierował elitarnymi siłami irańskimi, które odpowiadają za zagraniczne operacje Iranu i szykował plany ataku na amerykańskich dyplomatów w Iraku i w całym regionie.

-Budzimy się w bardziej niebezpiecznym świecie. Eskalacja wojskowa jest zawsze niebezpieczna- oznajmiła wiceminister spraw zagranicznych Francji, Amelie de Montchalin

Zdaniem Moskwy atak USA w Iraku jest obarczony poważnymi konsekwencjami”. W oświadczeniu MSZ ostrzegano, że takie działania nie pomagają rozwiązać skomplikowanych problemów na Bliskim Wschodzie, lecz prowadzą do kolejnych napięć.

Chiny wyraziły zaniepokojenie powstałą sytuacją i zalecają zachowanie pokoju na Bliskim Wschodzie i w regionie Zatoki Perskiej - mówił rzecznik chińskiego MSZ Geng Shuang. Wzywamy wszystkie zainteresowane strony, zwłaszcza Stany Zjednoczone, do zachowania spokoju i powściągliwości oraz uniknięcia dalszej eskalacji napięć.

Z tego szeregu wyłamały się Niemcy i Wielka Brytania, wyrażając umiarkowane zrozumienie dla działań USA.

Rzeczniczka niemieckiego rządu, Ulrike Demmer, określiła atak amerykański jako „reakcję na całą serię prowokacji wojskowych, za które Iran ponosi odpowiedzialność”, wskazując m.in. na ataki na tankowce i saudyjską instalację naftową.

Brytyjski sekretarz spraw zagranicznych, Dominic Raab: zawsze rozpoznawaliśmy agresywne zagrożenie ze strony irańskich sił pod dowództwem Sulejmaniego. Po jego śmierci wzywamy wszystkie strony do powściągliwości, przypominając, że dalszy konflikt nie leży w naszym interesie.
Francuscy dyplomaci mówią o tym, że podejmowane są już zakulisowe działania pojednawcze. Prezydent Francji Emmanuel Macron i szef francuskiej dyplomacji zwracali się do „wszystkich aktorów w regionie”.

Są jednak obawy, że po ataku dojdzie do kolejnej fali wstrząsów, furii i obaw przed tym, co nas czeka. Najpotężniejszy szyicki przywódca religijny Iraku, ajatollah Ali al-Sistani, powiedział w piątek: kraj musi przygotować się na „bardzo trudne czasy”.

W Iranie twardogłowi przywódcy religijni porównali wojska amerykańskie w Iraku do „podstępnych bestii” i dodają, że powinny one zostać zmiecione z tego regionu.
-Mówię Amerykanom, zwłaszcza Trumpowi, zemścimy się się, zmienimy ich światło dzienne w nocną ciemność – ostrzegał ajatollah Ahmad Khatami.

Decyzja Trumpa o zabiciu człowieka uważanego za drugą najpotężniejszą osobę w Iranie została okrzyknięta przez jego sojuszników jako jeden z jego najodważniejszych kroków w polityce zagranicznej.

To, że atak nastąpił dwa dni w roku reelekcji Trumpa, kiedy prezydent stoi w obliczu procesu o impeachment, wzbudził podejrzenie wśród przeciwników, że jego decyzja była motywowana politycznie.

Jako prywatna osoba w roku w 2011 Donald Trump publicznie oskarżył prezydenta Baracka Obamę o planowanie wojny z Iranem dla zapewnienia sobie ponownego wyboru, ponieważ „jest słaby i nieskuteczny”.
Jako prezydent Trump pokazał - najpierw wycofując siły USA z Syrii we wrześniu, a teraz po ataku na Sulejmaniego - że będzie działał w najlepszym interesie kraju, nawet w obliczu potencjalnych konsekwencje, których on i jego doradcy nie mogą przewidzieć.

Ameryka musi być przygotowana na odwet Iranu. Jak na razie wzrosły o 4 procent ceny ropy i zanotowano spadki na nowojorskiej giełdzie.

Przed samym atakiem ekipa Donalda Trumpa milczała. Pewien biznesmen z Waszyngtonu, który umówił się na kolację ze współpracownikiem Białego Domu, przebywając w ośrodku prezydenta Mar-a-Lago w Palm Beach na Florydzie, powiedział, że posiłek nagle odwołano, a współpracownicy Trumpa nabrali wody w usta.

Reakcja polityczna w USA była jak zwykle: pochwały ze strony republikańskich polityków i szereg wypowiedzi Demokratów krytykujących zabitego generała o śmierć setek amerykańskich żołnierzy podczas wojny w Iraku, a na koniec zakwestionowano posunięcie Trumpa.

Rzeczniczka kampanii Trumpa, Kayleigh McEnany, mówiła w Fox News, że zabicie irańskiego generała było „największym osiągnięciem polityki zagranicznej, powiedziałbym o dekadzie, jeśli nie o naszym życiu”, i wysłała „niewątpliwą wiadomość, że jeśli zadzierasz z Amerykanami, to zapłacisz cenę jako terrorysta. ”
Demokraci ostrzegają przed nieprzewidywalnymi konsekwencjami i domagają się, by Trump swoim posunięciu powiadomił Kongres.

-Trump właśnie wrzucił laskę dynamitu do beczki prochu i jest winien Amerykanom wyjaśnienie swojej strategii- zawarł w oświadczeniu były wiceprezydent Joe Biden, główny jak się wydaje rywal Trumpa w kampanii prezydenckiej.

-To działanie zostało podjęte bez konsultacji z Kongresem – zawarła w oświadczeniu przewodnicząca Izby Reprezentantów Nancy Pelosi. Kongres musi zostać poinformowany o tej poważnej sytuacji i o kolejnych rozważanych przez administrację krokach, w tym o pomyśle rozmieszczenia dodatkowych żołnierzy w regionie.

Następny ruch prawdopodobnie wykona rząd irański. Najwyższy przywódca, ajatollah Ali Chamenei, już ślubował, że „surowy odwet” czeka na zabójców Sulejmaniego, zgodnie z oświadczeniem nadanym przez media państwowe.

emisja bez ograniczeń wiekowych
Wideo

Powrót reprezentacji z Walii. Okęcie i kibice

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Dołącz do nas na X!

Codziennie informujemy o ciekawostkach i aktualnych wydarzeniach.

Obserwuj nas na X!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!

Polecane oferty

Materiały promocyjne partnera
Wróć na i.pl Portal i.pl