Nasza Loteria SR - pasek na kartach artykułów

Pływalnia Karpik w Rzeszowie nieczynna do odwołania. Uczniowie zatruli się chlorem? [NOWE FAKTY]

Bartosz Gubernat
pixabay
Z podejrzeniem zatrucia chlorem zatrzymano w szpitalu 13 uczniów SP nr 10 w Rzeszowie. We wtorek wszyscy kąpali się na basenie Karpik w Rzeszowie.

Przypomnijmy. Uczniowie "dziesiątki" trafili wczoraj do szpitali przy ul. Lwowskiej i Rycerskiej po tym, jak po powrocie z basenu zaczęli się skarżyć na duszności, zawroty głowy i bóle brzucha.

- Zbadała je higienistka szkolna. Uczniowie narzekali na bóle brzucha. Czuli się osłabieni. Niektórzy odczuwali duszności. Część grupy nie miała żadnych niepokojących objawów. Na wszelki wypadek wezwaliśmy jednak pogotowie. Lekarz zdecydował, że około 20 dzieci profilaktycznie trafi do szpitali na obserwację. Lepiej dmuchać na zimne - mówił Nowinom Artur de Sternberg Stojałowski, dyrektor Szkoły Podstawowej nr 10 w Rzeszowie.

Jak ustaliliśmy, w obu szpitalach podjęto dzisiaj decyzję o wypisaniu dzieci do domów. Małgorzata Przysada, dyrektor ds. medycznych Klinicznego Szpitala Wojewódzkiego nr 2 potwierdza, że ośmioro dzieci obserwowano na Szpitalnym Oddziale Ratunkowym pod kątem zatrucia chlorem.

Próbki wody zostały pobrane do badania przez sanepid. Decyzją jego dyrektora "Karpik" został do odwołania zamknięty.

- Wstępne badanie wody nie wykazało jednak przekroczenia stężenia chloru. Więcej będzie można powiedzieć w tej sprawie poniedziałek, kiedy będziemy mieć wyniki badań wody - mówi Jaromir Ślączka, dyrektor Powiatowej Stacji Sanitarno Epidemiologicznej w Rzeszowie.

Aktualizacja, godz. 16.16

Poza badaniami wody i powietrza na basenie, sanepid pobrał jeszcze próbki posiłków, jakie tego dnia dzieci jadły w szkole oraz podczas wizyty na basenie. Były to między innymi żelki i pizzerinki. - Uczniowie mieli jeszcze zajęcia w pracowni komputerowej, także i ona jest sprawdzana. Tak więc nasze badania są teraz wielokierunkowe - dodaje Jaromir Ślączka.

Lekarze przypuszczają, że jeśli nawet dzieci podtruły się chlorem, najpewniej doszło do tego z powodu indywidualnej nadwrażliwość na tę substancję. Gdyby było inaczej, ofiarami zatrucia padłoby więcej osób, które w tym samym czasie przebywały na basenie. Nieoficjalnie mówi się, że dzieci mogły ulec zbiorowej histerii.

Czy jest możliwe, że bóle brzucha i duszności miały podłoże psychiczne, a nie somatyczne? Psycholog Natalia Tomala tłumaczy, że wystarczy, iż jedno dziecko doświadczyło jakiegoś traumatycznego przeżycia, by pozostała grupa powieliła zachowanie rówieśnika i uległa histerii.

- Czynnik psychiczny może wywołać objawy fizyczne. Znane są przypadki ślepoty na podłożu psychicznym, głuchoty, niedowładu kończyn. Psychika może wszystko - wyjaśnia.


ZOBACZ TEŻ: Remont basenów ROSiR w Rzeszowie

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Dołącz do nas na X!

Codziennie informujemy o ciekawostkach i aktualnych wydarzeniach.

Obserwuj nas na X!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!
Wróć na nowiny24.pl Nowiny 24