Nasza Loteria SR - pasek na kartach artykułów

Platforma i Dutkiewicz bez władzy w sejmiku dolnośląskim?

Malwina Gadawa
Polskapresse
Choć Platforma Obywatelska wspólnie z Rafałem Dutkiewiczem wygrała wybory do sejmiku, może okazać się największym przegranym. Już pierwsza sesja sejmiku pokazała bowiem, jak kruchy jest to sojusz. Taki obrót sprawy już kilka miesięcy temu przewidział Grzegorz Schetyna, który był przeciwny takiemu mariażowi.

Jacek Protasiewicz, szef Platformy Obywatelskiej na Dolnym Śląsku, wspólnie z Rafałem Dutkiewiczem odtrąbili sukces. Wprowadzili do 36-osobowego sejmiku 16 radnych, a wśród nich pięciu wskazanych przez prezydenta Wrocławia. Wydawało się, że wspólnie z Polskim Stronnictwem Ludowym, które zdobyło 5 mandatów, będą spokojnie rządzić.

Tymczasem już pierwsza sesja sejmiku pokazała, jak krucha może to być koalicja. Jacek Protasiewicz i Rafał Dutkiewicz nie przewidzieli takiego rozwoju sytuacji. Coś, co miało być formalnością, czyli przegłosowanie kandydatury Barbary Zdrojewskiej na przewodniczącą sejmiku, okazało się niemożliwe. Nie tylko dlatego, jak twierdzą politycy Platformy i PSL, że na sali brakowało pięciu radnych, którzy nie zostali jeszcze zaprzysiężeni.

radni sejmiku |Create infographics

Politycy PO nie byli pewni, jak zachowają się radni z ich własnej listy. Doskonałym przykładem może być Paweł Wróblewski - choć zdobył mandat z listy Platformy, to bliżej mu do bezpartyjnych Samorządowców, z którymi tworzył Obywatelski Dolny Śląsk, czy do Prawa i Sprawiedliwości. Sam Wróblewski nie ukrywa, że z PO nic go nie łączy. Zapowiada, że będzie głosował zgodnie z własnym sumieniem, a nie instrukcjami politycznymi.

Jeżeli podobnie do Wróblewskiego zachowa się reszta radnych Rafała Dutkiewicza, Platforma może stanąć przed ogromnym problemem. Mógłby się on skończyć nawet przejęciem władzy przez opozycję. Prawo i Sprawiedliwość, wspólnie z samorządowcami, SLD i właśnie ludźmi Dutkiewicza miałoby w sumie 19 mandatów, czyli większość w dolnośląskim sejmiku.

Jest oczywiste, że obaj liderzy i konstruktorzy projektu "Platforma z Dutkiewiczem" nie przewidzieli takich problemów. Jacek Protasiewicz nie krył w poniedziałek zdenerwowania. Na korytarzu i w zaciszu gabinetów gorączkowo rozmawiał z radnymi. W gmachu urzędu wojewódzkiego pojawiło się wielu polityków Platformy, którzy nie są radnymi. Byli wśród nich wiceminister administracji Stanisław Huskowski i poseł Marek Łapiński.

Rafał Dutkiewicz przekonuje, że nie miał nic wspólnego z buntem swoich ludzi. Twierdzi, że sytuacja została opanowana i sejmikowa koalicja z PSL dojdzie do skutku. Jeżeli to, co mówi prezydent Wrocławia jest prawdą, to widać, że osłabiony wyborczym wynikiem Dutkiewicz zaczyna tracić posłuch wśród stronników. - Mimo że Rafał jest z nami, niektórzy jego ludzie poszli do wyborów osobno (jako Bezpartyjni Samorządowcy - przyp. red.). Teraz wykruszają się z naszych szeregów. Nie będą go słuchać, poszukają innych możliwości. Będzie się liczył tylko interes poszczególnych osób - słyszymy od polityka Platformy Obywatelskiej.

Co ciekawe, taki scenariusz już kilka miesięcy temu przewidział Grzegorz Schetyna, który był największym przeciwnikiem koalicji PO z Dutkiewiczem. Przestrzegał, że ludzie prezydenta Wrocławia nie będą związani z Platformą i po wyborach wszystko może się wydarzyć.

„Słupki będą ładnie wyglądać na zewnątrz. Pozostanie pytanie o przyszłość i integralność klubu. Dzień po wyborach będą już inne priorytety i punkty spojrzenia. Ludzie Rafała Dutkiewicza nie zapisali się do partii, są tylko na naszych listach. Doświadczenie podpowiada mi, że wszystko jest możliwe. Ja wierzę w ludzi Platformy i tylko za nich daję gwarancję” - tak we wrześniu mówił w wywiadzie dla naszej gazety Grzegorz Schetyna.

Trudno nie zauważyć, że scenariusz, na który wskazał Schetyna, właśnie się na naszych oczach realizuje. Protasiewicz i Dutkiewicz mają dwa tygodnie, by na nowo ułożyć podział stanowisk. Pracę rozpoczęli tuż po poniedziałkowej sesji. We wrocławskim ratuszu Dutkiewicz spotkał się ze swoimi radnymi w sejmiku. O czym mówiono? Wiemy, że nie strofował Pawła Wróblewskiego.

- Można powiedzieć, że doszło do kłótni w rodzinie, teraz musimy dojść do porozumienia - skomentował wczoraj Wróblewski.

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!
Wróć na gazetawroclawska.pl Gazeta Wrocławska