"PKP obwiniają mnie o samowolę budowlaną. Tyle, że budynek powstał, zanim się urodziłam"

Katarzyna Piojda
Katarzyna Piojda
- Od ponad pół wieku dbam o teren posesji, jak o swój. Komuś jednak zaczęło to przeszkadzać - mówi czytelniczka
- Od ponad pół wieku dbam o teren posesji, jak o swój. Komuś jednak zaczęło to przeszkadzać - mówi czytelniczka Nadesłane
- PKP obwiniają mnie o samowolę budowlaną, dotyczącą postawienia szopki. Jak mogłabym złamać przepisy, skoro szopka powstała przed moimi narodzinami? - pyta pani w wieku 70 plus. Koleje i tak grożą jej tysiącami złotych kary.

Zobacz wideo: Policja i sanepid wzmagają kontrole maseczek!

Wdowa mieszka w Ostromecku (powiat bydgoski, gmina Dąbrowa Chełmińska). Zajmuje mieszkanie kolejowe. Jej mąż był kolejarzem. Zmarł ponad 20 lat temu.

- Na starość powinnam mieć spokój, a mam same kłopoty i nerwy, nie z własnej winy - zaznacza kobieta.

Szopki z szopką

Pod obecnym adresem mieszka od lat 60-tych. - Jakieś 3 lata temu zaczęły się szopki z szopką - opowiada pani. - Spółka Polskie Koleje Państwowe stwierdziła, że musi wytyczyć drogę do sąsiadów, mieszkających w domu za moim. Nie byłoby w tym nic dziwnego, gdyby nie to, że tamci lokatorzy od 30 lat korzystają z innej ścieżki. Tamta im pasuje. Koleje uznały, że tak dalej być nie może i że powstanie droga.

Tyle, że na części wytyczonej trasy stoi budynek gospodarczy. - To właśnie moja szopka, w której przechowuję m.in. opał i narzędzia ogrodnicze - kontynuuje starsza pani. - Od kilkudziesięciu lat z niej korzystam na zasadzie dzierżawy. Teraz zaczęło komuś to przeszkadzać. Jest ponoć o 3 metry za duża i to moja wina.

Projekt bez powiadamiania

Wszystko odbyło się poza najemczynią. - Nikt mnie przedtem nie powiadomił o podziale gruntu i granic - przekonuje. - Nie otrzymałam też kopii pisma o podziale. Wszyscy sąsiedzi będą mieć po staremu. Jedynie ja mam mieć mniej. Podejrzewam, że podział został dokonany bez pofatygowania się na miejsce.

Koleje zamierzają odebrać pomieszczenie gospodarcze kobiecie, bo nie ona, lecz one, są właścicielami. „PKP SA z siedzibą w Warszawie (...) wzywa panią do niezwłocznego opróżnienia oraz zwrotu w stanie uporządkowanym zajmowanej przez panią bezumownie nieruchomości” - koleje wystosowały pismo do mieszkanki Ostromecka.

Ta z kolei komentuje: - Koleje straszą mnie pociągnięciem do odpowiedzialności za samowolę budowlaną, której, ich zdaniem, się dopuściłam. Absurd! Przecież szopkę zbudowano około 1943 roku, czyli jeszcze przed moimi narodzinami.
Czytelniczka zaznacza dalej: - PKP chcą odebrać mi wszystko, w co włożyłam wiele serca - 200-metrowy ogródek z drzewkami, krzaczkami i kwiatami. Podobnie czają się na szklarnię. Racja, to ich własność. Nie zaprzeczam. Korzystam z tych nieruchomości, płacąc za nie na bieżąco.

Dług sąsiada

A propos płatności: - Pod koniec 2019 roku dostałam wezwanie do zapłaty czynszu. Pismo wysłała windykacja kolei. Dług wynosił 30 tysięcy złotych. Nie należał jednak do mnie. Sąsiad zza ściany nie regulował czynszu i to jego zadłużenie. Sąsiad od dawna tutaj nie mieszka. Koleje jednak do mnie się zwróciły. Zadzwoniłam, sprawę wyjaśniłam. Pomylono adresata.

To znaczy, myślała, że wyjaśniła. - Po czasie odebrałam kolejne pismo. Tym razem z sądu w Lublinie, który zajmuje się elektronicznym postępowaniem upominawczym. Nie byłam wcześniej przesłuchiwana. W ogóle nikt ze mną się nie kontaktował. Po prostu przyszedł nakaz zapłaty. Musiałam udowodnić, że to nie ja jestem dłużniczką. Udało się odkręcić.

Nie udało się natomiast doprowadzić do finału. - Tym razem koleje grożą mi karą finansową. Mam zapłacić po 261 złotych miesięcznie, licząc od stycznia 2018 roku, za korzystanie z szopki. Na teraz wychodzi ponad 12500 zł.

W bydgoskim oddziale PKP nie chciano z nami rozmawiać. Czekamy na informacje z biura prasowego w Warszawie.

Wizja lokalna

Wójt śledzi sprawę. - Mam trochę związane ręce, ponieważ chodzi o teren kolei, a nie nasz - podkreśla Radosław Ciechacki, wójt gminy Dąbrowa Chełmińska. - W nadchodzącym tygodniu ma odbyć się swoista wizja lokalna z udziałem przedstawicieli PKP. Mam zamiar tam się stawić.

- Chciałabym, żeby po tej wizji wszystko się uspokoiło i koleje pozwoliły mi normalnie żyć, jak do tej pory. Tylko tyle - mówi emerytka.

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Dołącz do nas na X!

Codziennie informujemy o ciekawostkach i aktualnych wydarzeniach.

Obserwuj nas na X!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!

Polecane oferty

Materiały promocyjne partnera
Wideo

Materiał oryginalny: "PKP obwiniają mnie o samowolę budowlaną. Tyle, że budynek powstał, zanim się urodziłam" - Gazeta Pomorska

Wróć na polskatimes.pl PolskaTimes