PKO Ekstraklasa. Transfery. Luquinhas o krok od odejścia z Legii Warszawa. Dostał ofertę z MLS z New York Red Bulls

Luquinhas był jednym z piłkarzy, którego w autokarze wracającym z wyjazdu do Płock zaatakowali kibole Legii Warszawa. Brazylijski piłkarz miał siedzieć na samym przodzie pojazdu, gdy wchodzili do niego ubrani w kominiarki napastnicy. Początkowe plotki szybko potwierdziła żona zawodnika, która zamieściła krótki wpis na Twitterze. "Nigdy nie wybaczę tego, co zrobili mojemu mężowi" - napisała Jessica Vidal, a wpis błyskawicznie zniknął z sieci.

Mimo nieprzyjemnego zdarzenia, Luquinhas szybko podjął decyzję o pozostaniu w warszawskim klubie. Jego postawę docenił nowy-stary trener Aleksandar Vuković, który niespełna dwa tygodnie temu mianował go kapitanem Legii. - To zmiana przemyślenia - Luquinhas będzie kapitanem na tę rundę. Jestem świadomy, że ma oferty z wielu klubów. Wiadomo, że liderzy, których mamy: Artur Jędrzejczyk, Artur Boruc i Mateusz Wieteska pozostaną nimi, jeśli chodzi o budowę szatni i sposób funkcjonowania drużyny. To gest, z którego ma pójść sygnał, jak doceniamy ludzi, którzy na to zasługują - przyznał Serb.

Teraz Dominik Piechota z newonce.sport poinformował, że Luquinhas najprawdopodobniej na dniach odejdzie do Major League Soccer. Do Legii wpłynęła oferta z New York Red Bulls (klub Patryka Klimali) opiewająca na kwotę 2,5-3 milionów euro. Teraz wszystko zależy od Dariusza Mioduskiego.

Brazylijski pomocnik występuje w Legii od 2,5 roku. Pomógł wyraźnie w wywalczeniu dwóch tytułów mistrzowskich. Jesienią zawodził, podobnie jak większość kolegów. W 31 meczach na wszystkich frontach zdobył 3 bramki i dopisał 1 asystę. Transfermarkt wycenia 25-latka na 3 mln euro.

Więcej o TRANSFERACH - wypożyczenia, transfery definitywne, testy, wolni agenci, spekulacje