Nasza Loteria SR - pasek na kartach artykułów

PKO Ekstraklasa. Rollercoaster w Zabrzu! Górnik pokonał Cracovię, zwycięski gol nowego zawodnika

Rafał Musioł
Rafał Musioł
Górnik Zabrze - Cracovia 3:2
Górnik Zabrze - Cracovia 3:2 Marzena Bugala- Azarko / Polska Press
PKO Ekstraklasa. Górnik Zabrze pokonał przed własną publicznością Cracovię (3:2) w piątkowym meczu 26. kolejki PKO Ekstraklasy. Spotkanie lepiej rozpoczęły Pasy, ale gospodarze odrobili straty i po przerwie wyszli na prowadzenie. Piłkarze Michała Probierza co prawda byli w stanie wyrównać, ale decydujące słowo należalo do zabrzan. Bohaterem został nowy obrońca z Grecji - Stavros Vasilantonopoulos.

Marcin Brosz na mecz z Cracovią wystawił w podstawowej jedenastce Stavrosa Vassilantonopoulosa, który przez zabrzan został pozyskany w miniony poniedziałek, w ostatnich godzinach okienka transferowego. Ten ruch najlepiej ilustrował determinację szkoleniowca zmagającego się z wyrwą, jaka powstała na prawej obronie po sprzedaży Borisa Sekulicia.

Do piątkowego meczu oba zespoły przystępowały poranione klęskami w poprzedniej kolejce. Górnik przegrał wtedy na Lechu Poznań 1:4, a Cracovia w derbach uległa 0:2 Wiśle. Michał Probierz, dla którego była to już trzecia porażka z rzędu, dokonał w szatni rzezi. W porównaniu z ostatnim meczem z wyjściowego składu "zniknęło" aż sześciu zawodników, a z tej grupy Janusz Gol nie zmieścił się nawet na ławce rezerwowych.

Od pierwszych sekund na boisku działo się sporo, zabrzanie chlubiący się serią siedmiu meczów bez porażki na własnym stadionie, w tym czterech zwycięstw, zamierzali szybko ustawić mecz. I błyskawicznie nadziali się na zabójczą kontrę. Strata w środku boiska, złe ustawienie w defensywie i Rafael Lopez mocnym kopnięciem z bliska przełamał ręce Martina Chudego.

W 12 minucie zderzenie z polską liga zaliczył grecki obrońca. Thiago znokautował Vassilantonopoulosa, który długo nie podnosił się z murawy, a do gry wrócił dopiero po długich staraniach sztabu medycznego. Winę krakowianina wyceniono na żółtą kartkę. Po nieco ponad 20 minutach zmiany musieli dokonać goście. Kontuzjowany Ivan Fiolić ustąpił miejsca Michałowi Rakoczemu.

Cracovia wyraźnie nabierała wiatru w żagle, gdy popełniła fatalny dla siebie błąd. Atak zakończył się zablokowanym strzałem, z którego Górnik wyprowadził szybką akcję. Jej finałem był strzał Erika Janży i rykoszet od Jesusa Jimeneza, po którym piłka tuż przy słupku wpadła do bramki gości.

Tempo gry w pierwszej połowie musiało się podobać, ale ta gra niosła ze sobą ofiary. W 33 minucie nieatakowany Łukasz Wolsztyński usiadł na murawie i zasygnalizował konieczność zmiany. Zastąpił go Michał Koj. Mocno z kolei zaiskrzyło między Romanem Prochazką i Milanem Dimunem. Większą część winy ponosił Słowak, ale żółte kartki zobaczyli obaj. Podobną karę zaliczył też Przemysław Wiśniewski, który w akcji ofensywnej zrewanżował się Thiago za jego faul na Greku.

Od tego momentu kości trzeszczały coraz głośniej, a akcje straciły na płynności. Diego bezkarnie sponiewierał Erika Janżę, na murawie leżał też Wiśniewski, co wyglądało na kontuzję mięśniową, ale obrońca zabrzan po zabiegach masażystów wrócił do gry. Mecz zdecydowanie wyrwał się z ram taktycznych i zaczął przypominać starcie pospolitego ruszenia. Do końca pierwszej połowy wynik jednak nie uległ już zmianie.

W drugiej połowie Górnik znów ruszył do ataków. W 55 minucie Marcin Brosz wprowadził na murawę drugiego Greka Giorgiosa Giakoumakisa. I nowy nabytek zabrzan po kilkunastu sekundach z bliska zobaczył jak piłka ląduje w siatce po uderzeniu sprzed pola karnego Erika Jirki. Wkrótce potem z jeszcze mniejszej odległości obejrzał żółtą kartę, jaką dostał za faul na Sergiu Hancy.

Rollercoaster w Zabrzu dopiero jednak się rozpędzał. Cracovia odrobiła stratę, gdy po rzucie wolnym Hancy piłkę podbił Michał Helik i nikt więcej nie zdołał jej sięgnąć, więc minęła też zdezorientowanego Chudego. Radość gości została jednak zgaszona po niespełna dwóch minutach, a debiutanckiego gola uderzeniem z pola karnego, po przyjęciu podania z 40 metra, zdobył Vassilantonopoulos!

I raz jeszcze na boisku rozgorzały złośliwości i Paweł Raczkowski musiał ochłodzić rozgrzane głowy kartkami. W sumie w całym meczu pokazał ich osiem.

W tej wymianie ciosów coraz trudniej było o przeprowadzenie przemyślanych akcji. Michał Probierz dokonał nawet zmiany... zmiennika, ale nie zdołał już wpłynąć na zmianę wyniku, choć jego zespół w doliczonym czasie gry był bardzo, bardzo blisko remisu. Tuż przed końcowym gwizdkiem sędziego czerwoną kartkę dostał jeszcze asystent trenera Cracovii.

Górnik Zabrze wygrał piąty mecz z rzędu na własnym stadionie, przy okazji przedłużając serię domowych spotkań bez porażki do ośmiu. Cracovia natomiast przegrała czwarty kolejny wiosenny mecz.

Atrakcyjność meczu: 9/10
Piłkarz meczu: Stavros Vasilantonopoulos

Ekstraklasa transfery. Wszystkie zimowe TRANSFERY w PKO Ekst...

emisja bez ograniczeń wiekowych
Wideo

Michał Pietrzak - Niedźwiedź włamał się po smalec w Dol. Strążyskiej

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Dołącz do nas na X!

Codziennie informujemy o ciekawostkach i aktualnych wydarzeniach.

Obserwuj nas na X!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!

Polecane oferty

Materiały promocyjne partnera
Wróć na gol24.pl Gol 24