PKO Ekstraklasa. Bartłomiej Pawłowski, kapitan Widzewa Łódź: Każdy wie, że derby to spotkanie wyższej rangi

OPRAC.:
Jakub Maj
Jakub Maj
Krzysztof Szymczak
"Każdy wie, że to spotkanie wyższej rangi i ma podwójne znaczenie dla środowiska sportowego w Łodzi. W takim meczu trzeba zachować spokój, pokazać swoją dojrzałość piłkarską i nie dawać się ponieść emocjom" – podkreślił kapitan Widzewa Bartłomiej Pawłowski przed derbami Łodzi z ŁKS.

Bartłomiej Pawłowski przed Derbami Łodzi

Kluby z Łodzi zmierzą się z sobą po raz 70. i będzie to jedno z najważniejszych wydarzeń 21. kolejki Ekstraklasy. Na stadionie im. Władysława Króla o prymat w mieście zagrają drużyny, które potrzebują punktów do pozostania w elicie, a przed laty ich konfrontacje były prawdziwymi klasykami w najwyższej klasie rozgrywkowej.

- Tutaj nie trzeba sobie dopowiadać jakichś specjalnych rzeczy. Każdy wie, że to spotkanie wyższej rangi i ma podwójne znaczenie dla środowiska sportowego w Łodzi. Wiele osób, które na co dzień interesują się piłką tylko trochę, uaktywnia się właśnie na derby. Takie mecze wzbudzają wiele emocji. Jeżeli chodzi o aspekt sportowy, to jesteśmy w trakcie przygotowań, ale w przypadku aspektu mentalnego jesteśmy gotowi już od kilku dni - przyznał na piątkowej konferencji prasowej kapitan Widzewa.

Jego drużyna do derbowego starcia przystąpi w nieco lepszej, choć nie komfortowej sytuacji. Widzew przegrał bowiem cztery ostatnie ligowe spotkania i, mimo że zajmuje 14. miejsce w tabeli, to ma tylko dwa punkty przewagi nad strefą spadkową. Dużo gorzej w tym sezonie spisują się jednak gospodarze niedzielnego meczu, którzy do tej pory zdobyli zaledwie 10 punktów i zajmują ostatnią pozycję.

- Jeżeli ktoś chce nas traktować jako faworyta, to mamy kolejną okazję do udowodnienia, że jesteśmy sobie w stanie z tą rolą poradzić. Nieważne jest miejsce w tabeli, bo powinno się je sprawdzać na koniec rozgrywek i tylko wtedy ta pozycja jest w jakiś sposób wymierna. Jest to kolejny mecz, w którym chcemy wygrać, tak jak chcieliśmy w każdym innym pojedynku. Teraz liczy się tylko mecz z ŁKS - zapewnił trener Widzewa Daniel Myśliwiec.

Derby Łodzi odbędą się przy komplecie publiczności, co oznacza, że na trybunach będzie ponad 15 tys. widzów. Na stadionie przy al. Unii mają być też kibice Widzewa. ŁKS na to spotkanie przekazał kibicom Widzewa 907 biletów. Trener gości przekonywał, że większość jego piłkarzy wie, jak wyglądają derby Łodzi i nie będzie zaskoczona towarzyszącej spotkaniu atmosferze na trybunach. Jak mówił, wszyscy w Widzewie są świadomi rangi meczu i gotowi do konfrontacji z rywalem zza miedzy.

- Nie tak dawno byłem na tym stadionie (ŁKS) w barwach Stali Rzeszów, do której kibice nie byli zbyt pozytywnie nastawieni. Pamiętam epitety w stronę Bartka Poczobuta, ale to nie zrobiło na nim wrażenia, bo on, jak i my tutaj jesteśmy od tego, żeby robić swoją robotę. Oczywiście na większości trybun nie będziemy mieli wsparcia, ale najważniejsze, żeby skupić się na tym na co mamy wpływ. Wpływ mamy na to, żeby wrócić na pozycje, żeby nie wahać się w podejmowaniu decyzji. W mojej roli jest bycie wrażliwym na to, kto jest gotowy i odpowiednio nastawiony - przekonywał 38-letni szkoleniowiec.

Jak przyznał Pawłowski, w niedzielę podziewa się meczu, który rozpocznie się od narzucenia sporej presji przez kibiców i piłkarzy ŁKS.

- Moim zdaniem będą próbowali przenieść grę na sferę emocjonalną i próbować usiąść na nas wspierani dopingiem swoich kibiców. W takich spotkaniach, szczególnie na wyjeździe, trzeba zachować spokój, pokazać swoją dojrzałość piłkarską i nie dawać się ponieść emocjom. Więc moja też w tym rola, żeby pomóc zespołowi być świadomym tego. Nie będzie to zbyt skomplikowane, bo wielu piłkarzy już te derby rozgrywało - tłumaczył.

W derbach w bramce Widzewa może zadebiutować pozyskany w tym tygodniu bramkarz Rafał Gikiewicz, który do polskiej ekstraklasy wraca po blisko 10 latach gry m.in. w Bundeslidze. Myśliwiec nie chciał jednak zdradzić, na którego z czterech golkiperów będących w kadrze postawi w niedzielę. Do składu po pauzie za kartki będzie mógł wrócić portugalski obrońca Luis da Silva. O randze spotkania świadczy też fakt, że jego arbitrem będzie najlepszy polski sędzia Szymon Marciniak. (PAP)

PKO EKSTRAKLASA w GOL24

Rodzina Lewandowskich na nartach w Andorze.

Robert Lewandowski wraz z rodziną wyjechał na narty do Andor...

emisja bez ograniczeń wiekowych
Wideo

Wywiad z prezesem Jagiellonii Białystok Wojciechem Pertkiewiczem

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Dołącz do nas na X!

Codziennie informujemy o ciekawostkach i aktualnych wydarzeniach.

Obserwuj nas na X!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!

Polecane oferty

Materiały promocyjne partnera
Wróć na gol24.pl Gol 24