Nasza Loteria SR - pasek na kartach artykułów

Pisaliśmy w Kurierze 16 października 1997: Kto chciał spalić dziennikarkę?

Anna Chlebus
archiwum Teatru NN
Wielokrotnie grożono jej rodzinie: w listach, przez telefon i w cztery oczy. Ze względu na dobro śledztwa wstrzymaliśmy się przez jeden dzień z publikowaniem szczegółów dotyczących podpalenia mieszkania naszej dziennikarki, Hanny B.

Dochodziła godzina 22 w miniony poniedziałek. Rodzina Hanny jeszcze nie spała. Hanka siedziała w kuchni i pisała teksty do następnego wydania "Kuriera". Córka słuchała muzyki w swoim pokoju, mąż Robert był w łazience. Wszyscy jednocześnie usłyszeli uderzenie w drzwi. Niemal natychmiast podłoga w przedpokoju stanęła w płomieniach. Pożar rozprzestrzeniał się błyskawicznie, objął drzwi i futrynę. Gdy Hanna wybiegła na korytarz zobaczyła, jak mąż zrywa płonącą wykładzinę i wyrzuca na klatkę schodową. Potknął się, upadł zaraz za progiem i zniknął w kłębach czarnego dymu. Ogień objął wówczas również drzwi ich sąsiadów. Słychać było tylko krzyki przerażonych mieszkańców.

- Gdybyśmy nie mieli podwójnych drzwi do mieszkania byłoby już po nas - mówi Robert. Na twarzy ma rozległą ranę, mocno kuleje.

Podpalacz musiał posłużyć się czymś w rodzaju koktajlu Mołotowa. Nikt go nie widział - albo nie chciał widzieć.

od 7 lat
Wideo

Konto Amazon zagrożone? Pismak przeciwko oszustom

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Dołącz do nas na X!

Codziennie informujemy o ciekawostkach i aktualnych wydarzeniach.

Obserwuj nas na X!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!

Polecane oferty

Materiały promocyjne partnera
Wróć na kurierlubelski.pl Kurier Lubelski