PiS robi krok w tył ws. reformy sądownictwa i ustawy o IPN. W planach m.in. ograniczenie kompetencji ministra sprawiedliwości

Prawo i Sprawiedliwość zapowiedziało w Sejmie znowelizowanie ustaw o ustroju sądów powszechnych i Sądzie Najwyższym. Poseł Marek Ast zapowiedział, że zmiany dotyczyć będą m.in. procedury odwoływania prezesów i wiceprezesów sądów powszechnych. Jak sprecyzował, nowy projekt zakłada „dwustopniowy tryb konsultacyjny z udziałem kolegiów sądów oraz Krajowej Rady Sądownictwa”.

W praktyce oznacza to, że minister sprawiedliwości nie będzie mógł bez konsultacji odwołać prezesa lub wiceprezesa sądu (po ostatniej nowelizacji w 2017 r. mógł to robić autonomicznie). Druga zmiana dotyczy przechodzenia w stan spoczynku sędziów. Miałby o tym decydować prezydent, a nie, jak dotychczas, minister sprawiedliwości. Zrównany będzie także wiek sędziów przechodzących w stan spoczynku do 65 lat. - Do tej pory ustawa przewidywała przejście w stan spoczynku dla pań sędziów w wieku lat 60. Oczywiście ustawa traktuje to jako uprawnienie. Jeśli pani sędzia będzie chciała przejść w stan spoczynku w wieku lat 60., będzie miała do tego prawo - tłumaczył Ast.

Dodał, że inicjatywa klubu jest zgodna z „oczekiwaniami Komisji Europejskiej, która zarzuciła ustawie niezgodność z przepisami Unii Europejskiej, jeżeli chodzi o wiek emerytalny kobiet i mężczyzn”.

Tak więc zapowiadane zmiany w przepisach mogą być odpowiedzią na zaostrzający się spór polskiego rządu z KE, która odrzuciła argumenty zawarte w „białej księdze” premiera Mateusza Morawieckiego, dotyczące praworządności w Polce. Ponadto postanowiła zarekomendować państwom członkowskim uruchomienie art. 7 Traktatu wobec Polski (co może skutkować m.in. zawieszeniem prawa do głosowania na forum UE).

Również w czwartek minister sprawiedliwości i prokurator generalny Zbigniew Ziobro ujawnił swoją opinię dla Trybunału Konstytucyjnego, że zapis artykułu 55b ustawy o IPN jest „dysfunkcjonalny” i może podważać autorytet państwa polskiego. Ów zapis mówi, że „niezależnie od przepisów obowiązujących w miejscu popełnienia czynu zabronionego niniejszą ustawę stosuje się do obywatela polskiego oraz cudzoziemca w razie popełnienia przestępstw” przypisania narodowi polskiemu odpowiedzialności za zbrodnie III Rzeszy. Co ciekawe, ustawę przygotowało Ministerstwo Sprawiedliwości, na czele którego stoi właśnie Zbigniew Ziobro. Co więcej, sejmowa Komisja Ustawodawcza - także opiniująca ustawę o IPN dla Trybunału Konstytucyjnego - przegłosowała dzień wcześniej stanowisko Sejmu o zgodności z konstytucją przepisów nowelizacji.

Zdaniem posłów opozycji proponowane zmiany w sztandarowych ustawach PiS są sposobem na „zakamuflowanie wielkiej porażki rządu, która zdarzyła się w Brukseli” (gdzie premier Morawiecki przedstawiał „białą księgę”). - Tym razem poseł Ast próbuje sprawiać wrażenie, że PiS nagle będzie wycofywał się z tej demolki, którą stworzył w sądach powszechnych i w Sądzie Najwyższym. Nic bardziej błędnego - mówił poseł PO Borys Budka. Dodał, że KE „nie da się nabrać na kolejne manipulacje ze strony polskiego rządu” i nie zastopuje wdrożenia art. 7 wobec Polski.

POLECAMY: