PiS ogłosi kandydata na prezydenta Łodzi na konwencji 14 kwietnia."Na 99 proc. będzie to Joanna Kopcińska" - usłyszeliśmy w PiS

Kierownictwo PiS jest zdecydowane na 99 proc., by kandydatką partii w jesiennych wyborach na prezydenta Łodzi została Joanna Kopcińska, rzecznik rządu, łódzka posłanka i szefowa okręgu łódzkiego PiS - dowiadujemy się nieoficjalnie. Na sobotę 14 kwietnia, a zatem cztery dni po - zapowiadanej na ostatnią - miesięcznicy smoleńskiej, odbędzie się konwencja samorządowa PiS, na której zostaną ogłoszone nazwiska kandydatów na prezydentów Warszawy, Krakowa i Łodzi.

Dlaczego nazwisko Kopcińskiej jest pewne na 99, a nie 100 proc.?

Bo decyzja należy do prezesa Kaczyńskiego i bywało już, że w tak ważnych sprawach zmieniał zdanie - usłyszeliśmy w PiS.

Po styczniowej nominacji Joanny Kopcińskiej na rzecznika rządu pojawiły się opinie, że właśnie dlatego jej start na prezydenta Łodzi jest pewny. Nie dość, że stanowisko rządowe, to na dodatek medialne, pomoże zatem w promocji. Teraz optyka centrali PiS jest inna. Jak się dowiedzieliśmy, PiS chce innego rzecznika dla rządu, bo Kopcińska sobie nie radzi z komunikacją, coraz częściej słychać też narzekania dziennikarzy, że jest niedostępna.

Ogłoszenie startu Joanny byłoby zatem idealnym alibi do ogłoszenia zmiany na stanowisku rzecznika, choć trzeba przyznać, że i tak miała największe szanse, by zostać kandydatem PiS na prezydenta Łodzi- mówi nam osoba z otoczenia klubu parlamentarnego PiS.

Sama Joanna Kopcińska niejako potwierdziła swój start w wywiadzie z Robertem Mazurkiem. Mazurek ironicznie "przetłumaczył" jej wypowiedź a propos ewentualnego kandydowania w Łodzi zdaniem: "czyli jak partia każe, to pani wystartuje, a jak nie, to się pani nie będzie wyrywać”. Rzecznik nie oponowała.

W grze był jeszcze poseł Waldemar Buda, ale dziś jego szanse wynoszą 1 proc., jak i każdego innego kandydata, na którego może postawić prezes PiS Jarosław Kaczyński, bo takie rozwiązanie też jest możliwe.

Dla Kopcińskiej byłby to drugi start, acz cztery lata temu przegrała z Hanną Zdanowską (PO) boleśnie, bo po raz pierwszy w historii wyborów bezpośrednich prezydenta Łodzi, nie doszło do drugiej tury. Zdanowska wygrała z wynikiem 54,08 proc., Kopcińska zdobyła 22,89 proc., czyli mniej, niż lista PiS do Rady Miejskiej Łodzi, co znaczy, że nie zaakceptowali jej wszyscy biorący udział w wyborach wyborcy PiS w Łodzi. Różnica między listą PiS a wynikiem Kopcińskiej wyniosła blisko 5 tys. głosów na jej niekorzyść.

Jeżeli zatem dojdzie do zatwierdzenia kandydatury Joanny Kopcińskiej, będziemy świadkami jej ponownego pojedynku z Hanną Zdanowską, bo prezydent już swój start zapowiedziała. Zdanowska ma co prawda na karku wyrok grzywny za poświadczenie nieprawdy, jednak nawet po uprawomocnieniu, nie blokujący jej startu. Łódzcy politolodzy twierdzą, że ów wyrok nie odegra większej roli w przepływach poparcia dla Zdanowskiej, bo zarówno jej zwolennicy jak i przeciwnicy, po prostu bardziej utwardzą się przy swych stanowiskach.

Wybory samorządowe odbędą się między 17 października a 9 listopada.