- Celem i zadaniem jest zwycięstwo w wyborach samorządowych. Szczególnie zależy nam na wyborach do Sejmiku Województwa Małopolskiego. Ogromne poparcie mieszkańców Małopolski dla polityki prorodzinnej oraz gospodarczej Prawa i Sprawiedliwości musi przełożyć się na zmianę władzy w naszym regionie - mówi poseł Jarosław Szlachetka.
To on został wskazany przez Komitet Wykonawczy PiS na przewodniczącego Małopolskiego Zespołu Samorządowego. Będzie odpowiedzialny za przygotowania partii rządzącej do wyborów samorządowych w naszym regionie, które odbędą się w przyszłym roku.
Jednym z pierwszych zadań posła Szlachetki będzie przedstawienie potencjalnych kandydatów na prezydentów miast, burmistrzów i wójtów.
Podlega prezesowi
Do tej pory za takie sprawy odpowiadali szefowie okręgów wyborczych. To oni w głównej mierze decydowali o tym, kogo PiS wystawia i jakie miejsca zajmują na listach poszczególni kandydaci. A o to zawsze trwa wewnątrzpartyjna walka.
W Krakowie najważniejsze zdanie w tej sprawie należało do ministra infrastruktury Andrzeja Adamczyka. W zachodniej Małopolsce decydowała o listach Beata Szydło, ale gdy została premierem na stanowisku pełnomocnika okręgowego, zastąpił ją poseł Marek Polak. Teraz głos decydujący ma mieć poseł Szlachetka.
Michał Drewnicki, rzecznik PiS w okręgu krakowskim, zapewnia, że zakres obowiązków koordynatora wyborczego partii został tak skonstruowany, by nie kolidował z kompetencjami szefa okręgu wyborczego. Jednak jego pozycja będzie równie mocna, bo ma podlegać bezpośrednio prezesowi Jarosławowi Kaczyńskiemu i szefowi Komitetu Wykonawczego Joachimowi Brudzińskiemu.
Skazany na sukces?
Wiele wskazuje na to, że bez względu na to, czy będą spory o to, kto na którym miejscu listy się znajdzie, PiS ma praktycznie wygrane wybory w Małopolsce. To matecznik tej partii i jej dotychczasowe porażki w wyborach do sejmiku były raczej niespodzianką. I to sporą.
W 2006 roku PiS wygrało wybory do sejmiku, ale rządziło w Małopolsce zaledwie trzy miesiące. Tuż po wyborach partia desygnowała na marszałka startującego z list PiS Marka Nawarę. Ale szybko chciano go zamienić na Andrzeja Romanka, co skończyło się wyrzuceniem PiS z koalicji i przejęciem władzy przez PO.
W 2010 roku PiS zdobył najwięcej mandatów, ale nie miał większości w sejmiku, więc władzę w regionie utrzymała koalicja PO-PSL. I gdy wydawało się, że rok 2014 wreszcie przyniesie sukces partii Jarosława Kaczyńskiego (tak wskazywały wszystkie sondaże), dzięki karcie do głosowania w formie książeczki rekordowe poparcie zyskało PSL i uratowało wspólne rządy w regionie z Platformą.
Znacznie więcej wysiłku PiS musi włożyć w bezpośrednie wybory wójtów, burmistrzów i prezydentów. Z jednej strony ułatwieniem może być ograniczenie do dwóch liczby kadencji szefów gmin, bo to wyeliminuje z walki o reelekcję prezydenta Krakowa Jacka Majchrowskiego i wielu wójtów z legitymacją PSL. Ale z drugiej wykluczy z rywalizacji prezydenta Nowego Sącza Ryszarda Nowaka z PiS.
Dołącz do nas na Facebooku!
Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!
Dołącz do nas na X!
Codziennie informujemy o ciekawostkach i aktualnych wydarzeniach.
Kontakt z redakcją
Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?