Piotr Wiśnicki blisko środka stawki podczas testów na Imoli

Piotr Wiśnicki dobrze spisał się także podczas pierwszego dnia testów na Imoli. Polak od początku prezentował szybkie tempo – poranną sesję zakończył na 17. miejscu. 19-latek był zdecydowanie najszybszym kierowcą swojej ekipy. Sophia Floersch i Roberto Faria zostali sklasyfikowani niemal na samym końcu stawki. W trakcie popołudniowej sesji Wiśnickiemu wiodło się nieco słabiej – polski kierowca zajął 24. pozycję.

Wiśnicki rozpoczął drugi dzień testów od 26. miejsca na 30 kierowców. Popołudniu wyraźnie się jednak poprawił, wykręcając 17. wynik sesji.

Warto wspomnieć, że to właśnie na Imoli odbędzie się kolejna runda Formuły 3 (w dniach 19-21 maja). Po dwóch rundach tego sezonu Wiśnicki zamyka stawkę na 30. pozycji.

Być jak Sebastian Vettel

Wiśnicki w tym sezonie debiutuje w Formule 3. W ostatnich latach rywalizował na poziomie Formuły 3 oraz Formule FRECA. – Formuła 3 to już takie liceum przed Formułą 1. Bardzo wysoka liga. Samochody są tak dostosowane, by uczyć zarządzania oponami i innymi systemami, które mamy już w F1. W Formule 4 to taki bolid, że można wsiąść i po prostu jechać. Można zarządzać tylko balansem hamulców. W F3 jest tego dużo więcej. Sprzęgło znajduje się w kierownicy, mamy system DRS. To już coś bardzo zaawansowanego. Samochodem można jechać ponad 300 km/h – wyliczał Wiśnicki w rozmowie z dziennikarzem RMF FM Patrykiem Serwańskim.

Jak przyznaje Wiśnicki, jego marzenie to jazda w Formule 1 tak jak jego idol, czterokrotny mistrz świata Sebastian Vettel. – Na pewno trzeba jak najwięcej jeździć, a do tego potrzeba pieniędzy, pieniędzy, pieniędzy. Bez tego jest ciężko. Nie odczuwam presji. Wiem, że potrzebuję doświadczenia w bolidzie F3 i wyniki zaczną przychodzić – zapowiedział 19-letni kierowca.