To, że w pierwszych dziewięciu kolejkach katowiczanie wygrali aż pięć meczów jest wielkim sukcesem, ale gdy spojrzymy, że wśród pokonanych przez GKS jest Asseco Resovia - i to w Rzeszowie! - to trzeba podejść do tego z uznaniem.
Trenerem katowickiej drużyny jest Piotr Gruszka, jeden z symboli drużyny, która była pierwszą „wielką Skrą”. Gruszka, Mariusz Wlazły, Michał Bąkiewicz, czy bracia Stelmachowie - to są właśnie nazwiska, które kibicom przypominają pierwsze sukcesy.
Przed sezonem Gruszka wydawał się być największą siłą katowickiej drużyny, bo skład - na papierze - wydawał się być bardzo słaby. Tymczasem zawodnicy Gruszki grają naprawdę bardzo dobrze. Solidny rozgrywający Marco Falaschi, doświadczony przyjmujący Serhij Kapelus i bardzo zdolny atakujący młodego pokolenia Karol Butryn - to najmocniejsze punkty zespołu GKS.
Nie ma jednak wątpliwości, że zespoły typu GKS Katowice - by sprawić niespodziankę - muszą nie tylko zaprezentować się bardzo dobrze, ale i liczyć na słabszą grę rywali. Jeśli zatem drużyna PGE Skry zagra na swoim najlepszym poziomie, to nie będzie miała żadnych problemów z odniesieniem zwycięstwa, bo różnica w potencjale jest ogromna.
Jak informowaliśmy, do zdrowia wrócił już Mariusz Wlazły, który z powodu niedyspozycji zdrowotnej opuścił oba mecze kwalifikacji Ligi Mistrzów z PAOK Saloniki. Jest prawdopodobne, że dzisiaj właśnie Wlazły, który od środy już normalnie trenuje, znajdzie się w wyjściowym składzie bełchatowskiego zespołu.
Mecz PGE Skra - GKS rozpocznie się o godz. 20.15. Transmisję ze spotkania przeprowadzi telewizja Polsat Sport.
Dołącz do nas na Facebooku!
Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!
Kontakt z redakcją
Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?