Nasza Loteria SR - pasek na kartach artykułów

Pijani wjechali autem na osiedlowy chodnik."Prawie rozjechali dzieci na placu zabaw"

Mariusz Parkitny
Mariusz Parkitny
Dwie osoby uciekły z samochodu po tym jak po kilkunastu metrach jazdy chodnikiem pod balkonami zatrzymały się na ogrodzeniu. Według jednego ze świadków o mały włos nie rozjechali dzieci na placu zabaw. Policja jest już na tropie.

- Ustaliliśmy potencjalną osobę, która brała udział w zdarzeniu. Szukamy drugiej - mówi asp. szt. Irena Kornicz z zachodniopomorskiej policji.

Na razie nie wiadomo, czym cała sprawa może się skończyć dla uciekinierów.

Oto co ustaliliśmy.

Do zdarzenia doszło wczoraj około godziny 17. Ze wstępnych ustaleń wynika, że panowie (świadkowie twierdzą, że to byli mężczyźni) jechali fordem na gryfińskich rejestracjach chodnikiem przy ulicy Obotryckiej. Wybrali jednak chodnik nie od strony ulicy, a od strony podwórka, którym mieszkańcy wchodzą do klatek schodowych. Jest tu dość wąsko nawet dla pieszych, nie mówiąc już o samochodzie. Po przejechaniu kilku lub kilkunastu metrów ford uderzył w płot.

- Prawdopodobnie jechali z klatki numer 15D w kierunku klatki 15A - dodaje Irena Kornicz.

- O mały włos nie potrącili dzieci na placu zabaw - mówi jeden ze świadków.

Po uderzeniu w płot obaj mężczyźni uciekli. O godzinie 17.15 jeden z mieszkańców zawiadomił policję. Świadkowie mówią, że jeden z mężczyzn wyglądał jakby był pod wpływem alkoholu.

Samochód nie był kradziony.

Nie wykluczone, że obaj panowie brali udział w imprezie na osiedlu i postanowili ją zakończyć. Kierowcy zabrakło jednak umiejętności i znajomości przepisów ruchu drogowego.

Zobacz też:

Stoisz w korku? Widziałeś wypadek?

Polecamy na gs24.pl:

Wybuch gazu przy ul. Ofiar Oświęcimia w Szczecinie. Osiem os...

Gs24.pl

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!
Wróć na gs24.pl Głos Szczeciński